„Wspaniale przyswoiła wiadomości i umiejętności z języka angielskiego, a swoim słownictwem zdecydowanie przewyższa poziom prezentowany przez jej rówieśników” – takie zdanie widnieje na świadectwie Naomi, która właśnie ukończyła pierwszą klasę szkoły podstawowej. Taką opinię o swoim dziecku chciałby przeczytać każdy rodzic, jednak nie każdy rodzic wie, że takie efekty można osiągnąć przez „zabawę z językiem”.
Jak udało się doprowadzić Naomi do takich rezultatów?
- Nie jest to przypadek, a wynik konsekwencji i właściwego wyboru dokonanego, gdy Naomi miała 2,5 roku. Pod wpływem koleżanki z pracy wysłałam wówczas Naomi na lekcje języka angielskiego do ośrodka Helen Doron. Wielu znajomych i rodzina śmiało się wtedy ze mnie, że przesadzam, że Naomi nie mówi jeszcze po polsku, a tu jeszcze angielski! Ale my byliśmy uparci. Wierzyliśmy w pomysł i metodę. Efekty nie przyszły od razu. Za to teraz znajomi pytają nas, gdzie Naomi nauczyła się mówić z takim brytyjskim akcentem. A dziadka Naomi przepełniała duma, kiedy będąc w tym roku z wnuczką na nartach, okazało się, że bez problemów porozumiewa się ona (jako jedyna w gronie 3 polskich rówieśniczek) z anglojęzycznym instruktorem narciarskim - wyznaje Gabriela Kędzierska, mama 8 - letniej Naomi.
Wszyscy rodzice pragną, aby ich dzieci jak najszybciej swobodnie posługiwały się językiem angielskim. Mama Naomi bardzo wysoko ocenia skuteczność metody Helen Doron. O to czy rzeczywiście zawsze są tak dobre rezultaty i co je powoduje zapytaliśmy Tatianę Redel dyrektora metodycznego z Centrum Języków Obcych „Impuls” w Zawierciu (ul. Piłsudskiego 119).
- Wszystko polega na zastosowaniu naturalnej metody nauki, a Naomi jest najlepszym dowodem na to, że dzieci mogą zaczynać uczyć się języka obcego bardzo wcześnie – nawet już w pierwszym roku życia. Trzeba zapewnić im tylko codzienny kontakt z językiem. My to robimy. Dajemy rodzicom narzędzia, które to umożliwiają. Natomiast na naszych cotygodniowych zajęciach ugruntowujemy zdobyte umiejętności i staramy się, by dzieci się u nas świetnie bawiły, chociaż, a może właśnie dlatego, że po angielsku. W ten sposób, nie tylko jesteśmy w stanie nauczyć nasze dzieci języka, ale również spowodować, że bardzo go polubią. W naszym centrum stawiamy sobie jeszcze ambitniejszy cel – dać dzieciom szansę, aby nie tylko nauczyły się języka, ale także chciały się go uczyć i w przyszłości czerpały dużo przyjemności z samego procesu głębszego poznawania języka angielskiego – mówi Tatiana Redel.
Ponieważ na naukę nigdy nie jest za późno Centrum Języków Obcych „Impuls” oferuje również metody przygotowane z myślą o młodzieży i dorosłych.
- Zapraszamy także na zajęcia metodą bezpośrednią. Priorytetem w tej metodzie jest komunikacja, już na pierwszych zajęciach – nawet osoby początkujące biorą aktywny udział w mówieniu, dzięki temu bardzo szybko pozbywamy ich bariery językowej. Każdy nasz słuchacz otrzymuje również kod dostępu do platformy e-learningowej oraz możliwość korzystania z bezpłatnych dodatkowych zajęć konwersacyjnych z Native Speakerem. Serdecznie zapraszam na lekcje pokazowe w naszej szkole, aby zobaczyć jak wyglądają zajęcia – zachęca pani Redel. (JB)
Napisz komentarz
Komentarze