MKS Poręba - Błyskawica Preczów – 0:2 (0:1)
Podopieczni Grzegorza Kulawiaka nie sprostali przed własną publicznością Błyskawicy Preczów. W najbliższą sobotę (16 października) piłkarzy z Poręby czeka wyjazd do Łaz.
Błyskawica przed występem w Porębie miała o jeden punkt mniej od MKS-u. Miejscowi nie udźwignęli jednak presji i pozwolili rywalowi przeskoczyć się w notowaniach. W pierwszej połowie mecz był wyrównany i wydawało się, że bramki przed przerwą nie padną. Jednak tuż przed gwizdkiem na przerwę podopieczni Grzegorza Kulawiaka zagapili się w obronie. Nie pilnowany napastnik strzelił gospodarzom gola do szatni. Druga odsłona rozpoczęła się fatalnie dla MKS-u. Już w pierwszej minucie po wznowieniu reprezentanci Poręby zapłacili za gapiostwo utratą bramki. Na domiar złego w 60 minucie Grabowski uległ prowokacjom i sfaulował rywala bez piłki, za co zobaczył czerwoną kartkę. Trzeba tutaj dodać, że Grabowski na placu gry pojawił się dziesięć minut wcześniej za Górniaka. Miejscowi musieli walczyć przez ostatnie pół godziny w osłabieniu. Przyjezdni dowieźli korzystny rezultat i cieszyli się z trzech punktów.
- Drużyna zagrała słabo. Większość zawodników, nie wiem dlaczego, myślała, że przeciwnik się położy i trzy punkty zostaną w Porębie. Ważne dla końcowego wyniku były minuty, w których straciliśmy bramki oraz to, że zawodnik, który wszedł na zmianę wykazał się wyjątkową głupotą i został ukarany czerwoną kartką. W najbliższą sobotę czeka nas mecz w Łazach – poinformował trener MKS-u Poręba Grzegorz Kulawiak.
MKS Poręba: Jastrząb – Górniak (50 min Grabowski), Krzyżanowski, Mazur, Kocot, Stysiński, Jasiewicz, Zudin, Barczyk (80 min Sołowiej), Pniak (60 min Sarna), Maślanka. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze