Warta Zawiercie - MKS Sławków – 4:0 (3:0)
Warta Zawiercie pokonała wysoko przed własną publicznością sławkowian. Gole dla ekipy Witolda Grima strzelali Marcin Gryc (2), Daniel Zieliński i Grzegorz Przybysz. W dwunastej kolejce zawiercianie zmierzą się na wyjeździe z rezerwami Sarmacji Będzin.
To był bardzo ważny mecz dla obu ekip. Lepiej rozpoczęli go gospodarze. W trzeciej minucie Marcin Gryc został nieprzepisowo zatrzymany tuż przed polem karnym i sędzia podyktował rzut wolny. Sam poszkodowany skorzystał z tej sytuacji, uderzył z wolnego i po rykoszecie otworzył wynik starcia. Kwadrans później Mateusz Kozłowski z Marcinem Grycem rozklepali rywali, a na 2:0 podwyższył Daniel Zieliński. Warta dobiła rywala tuż po upływie pół godziny gry. Daniel Zieliński zagrał do Gryca, ten skorzystał z błędu obrońcy i znów wpakował futbolówkę do siatki. Niestety, bohater pierwszej połowy musiał opuścić plac gry z powodu kontuzji. Druga odsłona nie była już tak dynamiczna. Warta pilnowała korzystnego rezultatu. Mimo tego miała kilka dogodnych okazji do strzelenia kolejnych bramek. Najdogodniejszą miał Robert Majchrzak, który spudłował z rzutu karnego. Wynik starcia ustalił Grzegorz Przybysz, a asystę zanotował Adrian Szybis.
- Poszło dość gładko. Szybko strzelone bramki ustawiły to spotkanie. Moi zawodnicy mają spore umiejętności, ale gorzej jest z nastawieniem psychicznym. W momentach gdy pierwsi tracimy bramkę opuszcza nas ochota do gry. Tym razem to my strzelaliśmy, byliśmy spokojni i graliśmy bardzo dobrze. Martwią tylko niewykorzystane stuprocentowe okazje – powiedział trener Warty Zawiercie Witold Grim.
Warta Zawiercie: Tomasz Walczyk - Łukasz Pasternak (77 min Włodzimierz Mukamiełow), Piotr Gumulski, Krzysztof Jurak, Zbigniew Molenda, Marek Surowiec, Dawid Gajecki, Artur Kondas, Mateusz Kozłowski (86 min Adrian Szybis), Daniel Zieliński (82 min Grzegorz Przybysz), Marcin Gryc (44 min Grzegorz Jarzyński). (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze