Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 14:22
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

OSP Łośnice

ZAWIERCIAŃSKA AFERA ŚMIECIOWA. OBECNY PREZES ZGK TŁUMACZY SIĘ ZA POPRZEDNIKA
ZAWIERCIAŃSKA AFERA ŚMIECIOWA. OBECNY PREZES ZGK TŁUMACZY SIĘ ZA POPRZEDNIKA

W ostatni dzień maja obradowała Rada Miasta Zawiercie. Tradycyjnie bez prezydenta miasta, który porzucił swoich pracowników. Za niego tłumaczyła się w wiceprezydentka Justyna Miszczyk. Radni chcieli też wyjaśnień do miejskiego kierownika od propagandy Patryka Drabka, ale ten też by nieuchwytny. Kilka godzin trwała dyskusja nad sprawozdaniem co robi Prezydent Zawiercia. I głównie radni wskazywali na problem, że ich zdaniem Łukasz Konarski ciągle kłamie lub manipuluje faktami. Na przykład, że ZGK Zawiercie dostało ogromną dotację na budowę sortowni odpadów. Zaprzeczył temu obecny Prezes ZGK Zawiercie Jarosław Mazur, który długo tłumaczył się radnym z sytuacji gminnej spółki. Choć trzeba przyznać, że okres działalności gminnej spółki zajmującej się odpadami, określany nie inaczej jak „afera” to okres gdy prezesem ZGK był Krzysztof Tomczak. Prezes powiązany m.in. ze spółką Zaolszany pojawił się w wkrótce po wygranych przez Łukasza Konarskiego wyborach w 2018 roku. Z nazwiskiem Tomczaka łączone są transfery ogromnych pieniędzy z ZGK do innych firm. W skrócie, zarzut jest taki, że ZGK przyjmowało śmieci, ale zarabiały głównie podmioty powiązane z Tomczakiem. Wysypisko, które miało wystarczyć na co najmniej jeszcze 15 lat, prezes Krzysztof Tomczak zapełnił w 3 lata. A teraz ZGK zaciąga ogromne kredyty na powiększenie wysypiska. Radni zarzucają Prezydentowi Zawiercia, że jest odpowiedzialny za tę aferę, którą bada prokuratura.

08.08.2023 07:20
ZAPOMNIANE REMIZY
ZAPOMNIANE REMIZY

Strażacy z Blanowic i Łośnic mają problem i to już od prawie 3 lat. Obiecano im remont i modernizację strażnic. Ale skończyło się tylko na ładnej elewacji, wymianie okien i zdjęciu Prezydenta Miasta Łukasza Konarskiego przed budynkiem. Strażacy z Blanowic są w gorszej sytuacji, gdyż ich budynek został wypruty z instalacji elektrycznej. Od 2,5 roku ściany straszą dziurami, po zerwanej boazerii. Budynku od kilku lat nie mogą użytkować. Strażacy z OSP Łośnice są o tyle lepszej sytuacji, że widząc co się dzieje u kolegów w Blanowicach, nie pozwoli tak bardzo zdewastować swojej remizy. Uratowali boazerię, która dobrze służyła przez wiele lat, ale dalej ich remiza nie nadaje się na urządzenia imprez okolicznościowych. Część sali straszy niewykończonymi płytami ognioodpornymi.

30.05.2023 16:36
Reklama