(powiat zawierciański) Powiatowi radni zdecydowanie nie czują „parcia na szkło”. Na sesji 31 maja odrzucili uchwałę dotyczącą bezpośredniego transmitowania obrad za pośrednictwem internetu. Starosta Rafał Krupa zasugerował, że obecność kamer na sali sesyjnej mogłaby doprowadzić do tego, że wielu samorządowców chciałoby zbytnio zwracać na siebie uwagę. Zwolennikiem kamer jest radny Jan Zamora, który w mocnej oskarżycielskiej mowie wyrzucił, że wcześniejsze ich wprowadzenie obnażyłoby winnych doprowadzenia szpitala na skraj upadłości. I radny Zamora wskazuje głównego winowajcę: poprzedniego starostę, dziś prezydenta Ryszarda Macha.
Konrad Knop pytał starostę o to, czy zna treść listu podpisanego przez gospodarzy siedmiu gmin, w którym te odmawiają poręczenia szpitalnego kredytu. Starosta do końca utrzymywał, że o całej sytuacji dowiedział się telefonicznie od naszej dziennikarki i nie zdążył zapoznać się jeszcze z pismem. Radni pytali o zwolnienia w Hucie CMC. Nastroje próbowała uspokoić dyrektorka PUP Anna Rdest, która wyjaśniła, że choć 330 osób przeznaczonych jest do zwolnienia, to liczba ta obejmuje zatrudnionych w kilku należących do koncernu zakładach (chodzi więc nie tylko o Zawiercie). W pierwszej kolejności zwalniane mają być osoby uprawnione do świadczeń przedemerytalnych.
KAMERY ODSTRASZAJĄ, CZY POBUDZAJĄ?
Zdecydowanie najbardziej pikantnym punktem obrad okazało się głosowanie nad projektem bezpośredniego transmitowania w internecie sesji Rady Powiatu Zawierciańskiego. Pomysł przepadł głównie przez wstrzymanie się od głosu przedstawicieli PSL-u. Nie bez wpływu były wyliczenia, które niczym ciężkie działa wytoczyli przeciwnicy kamer na sali. Według szacunkowych danych koszt transmisji wynosiłby 30 tysięcy złotych rocznie. Ostatecznie „za” opowiedziało się dziewięciu radnych, wstrzymało się czterech, a przeciwnych było dwunastu. Przy tej uchwale nie obyło się bez polemik i uszczypliwości.
- Chciałem pana zapytać, czy władza ma się czego bać? Używanie argumentów finansowych w przypadku bezpośredniej transmisji obrad panie starosto, to hipokryzja. W 2010 roku starostwo powiatowe spłaca odsetki i długi za szpital. Czy wszyscy zdają sobie sprawę ile to było pieniędzy? 3 miliony 851 tysięcy złotych! W 2011 były to 3 miliony 642 tysiące złotych. Od stycznia do maja tego roku 1 milion 480 tysięcy złotych. Łącznie daje to prawie 9 milionów złotych, a pozostało jeszcze do spłacenia sześć pożyczek szpitala.(…) Proponuje się nam kredyt konsolidacyjny. Z tego tytułu, że starostwo poręczy ten kredyt będziemy spłacali odsetki. Wyniosą one 15 milionów złotych. Wyobrażacie sobie, jakie to są pieniądze? Kto jest temu winien? Nie Donald Tusk, nie Jarosław Kaczyński czy Leszek Miller. Za tym długiem stoją konkretne osoby, a powiem nawet, że jedna. To pański poprzednik panie starosto, to Ryszard Mach. Dlaczego chciałem transmisji obrad? Po to, by takich ludzi eliminować z działalności społecznej i politycznej. Przeciętny Kowalski powinien wiedzieć, kto doprowadził szpital do takiej sytuacji. Władza się boi. Co, gdy obywatel dowie się wszystkiego? Mach nie zostałby prezydentem, a wtedy pan Krupa nie objąłby funkcji starosty i klepałby biedę za 1000 złotych miesięcznie w piekarni, gdzie nosiłby worki z mąką. Teraz starosta to panisko w powiecie za 12 tysięcy miesięcznie. (…) W czasie poprzedniej kadencji dla Ryszarda Macha najważniejsze było zdobycie fotela prezydenta. Całe siły były generowane w kierunku tego celu – mówił radny Jan Zamora.
W odpowiedzi Leszek Wojdas zauważył, że służba zdrowia, to nierozwiązany problem kolejnych rządów. Gdyby było inaczej nie byłaby zadłużona na kwotę ponad 10 miliardów złotych. Polityk przychyla się do internetowych relacji z sesji, jednak nie chce, aby były to transmisje bezpośrednie. Zauważa, że dociekliwi mogą wgłębić się w lekturę protokołów z sesji.
- Jan Zamora chyba nie do końca wgłębił się w dokumentację dotyczącą szpitala. Informacje, które posiada są zupełnie błędne i widocznie niedoczytane. Chciałem się odnieść do relacji na żywo. Panie radny, uprawia pan populizm. Tak wyglądałyby nasze sesje. Mamy tutaj pracować – stwierdził Krupa.
Starosta zauważył, że w pierwszej kolejności radni powinni nauczyć się panować nad swoim językiem, by nie powielać telewizyjnych, słownych bijatyk.
- Co nazywa pan populizmem? Czy to, że starostwo powiatowe zapłaciło już prawie 9 milionów złotych w związku z sytuacją szpitala? Czy to, że musi jeszcze zapłacić 12 milionów? Czy to, że od kredytu konsolidacyjnego będziemy musieli zapłacić jeszcze 15 milionów złotych odsetek? To nie populizm, to liczby – odpowiadał mu Zamora.
Jan Grela podkreślał, że przekazy z obrad i komisji powinny być obiektywne. Wicestarosta opowiada się za jawnością życia i jego zdaniem relacje z obrad w internecie (może nie bezpośrednie) mogą wpłynąć na to, że radni będą się wypowiadać zwięźle i na temat. Pozytywnym przykładem jest gmina Łazy. W naszym powiecie jedynie tu obradom towarzyszy kamera. O dziwo, uczestnicy takich sesji zauważyli, że odkąd wprowadzono nowy zwyczaj politycy znacznie się uspokoili.
KONRAD KNOP: CO Z PORĘCZENIEM KREDYTU?
Konrad Knop uporczywie starał się dowiedzieć, jakie stanowisko przedstawia Rafał Krupa w związku z pismem siedmiu wójtów i burmistrzów, w którym ci nie zgadzają się na poręczenie kredytu dla szpitala. O istnieniu pisma starosta dowiedział się od dziennikarek Kuriera Zawierciańskiego, dzień przed powiatową sesją. Włodarz z listem nie zdążył się zapoznać. Zrobiła to wcześniej nasza redakcja. Wśród szeregu zarzutów należy wymienić ten, który odnosi się do tego, że bezwarunkowe poręczenie za dług szpitala może spowodować przekroczenie dopuszczalnych wskaźników zadłużenia obowiązujących do końca 2013 roku.
- Zadania z zakresu ochrony zdrowia związane z prowadzeniem Szpitala Powiatowego w Zawierciu są zadaniem własnym powiatu zawierciańskiego, a nie zadaniem gmin. Poddaje to w wątpliwość możliwość udzielenia poręczenia na rzecz podmiotu, który nie realizuje bezpośrednio żadnych zadań gminy – czytamy w uzasadnieniu. Oczywiście dopuszczalna jest możliwość pomocy finansowej dla innej jednostki samorządu terytorialnego, ale w tym wypadku chodzi o szpital, wiec o odrębny podmiot. To, zdaniem siedmiu burmistrzów i wójtów poddaje w wątpliwość legalność operacji. Dodatkowo zabezpieczenie poręczenia w postaci cesji z kontraktu NFZ jest iluzoryczne, gdyż w razie zapaści finansowej szpitala kontrakt zostanie rozwiązany i cesja stanie się bezwartościowa. Kolejny argument opiera się na tym, że powiat powinien udokumentować strukturę i wysokość zadłużenia szpitala, wartość jego majątku i przedstawić konkretny plan restrukturyzacji oraz ewentualne zmiany w zakresie komercjalizacji. Siódemka włodarzy domaga się udokumentowania sensu konsolidacji i trybu wyboru oferty kredytowej oraz wyjaśnień, dlaczego powiat sam nie uczestniczy w poręczeniu kredytu i dlaczego nieruchomości powiatowe nie mogą stanowić zabezpieczenia hipotecznego.
Kto będzie poręczał kredyty dla szpitala, jeśli nie gminy? Starosta nie składa broni, nadal będzie prowadził rozmowy w tej sprawie. Nadal będzie nakłaniał przedstawicieli gmin do zmiany stanowiska. Na razie szpitalowi chcą pomóc Szczekociny, Irządze i Zawiercie.
HUTA, DROGI, CHODNIKI, PALENIE GUM I POLA NAMIOTOWE
Henryk Karcz chce remontu ulicy Krakowskiej w Podzamczu (w kosztach partycypować chce tamtejsza rada sołecka). Niestety, zdaniem dyrektora PZD Mariana Gajdy, nie godzi się na to burmistrz Ogrodzieńca. Małgorzata Komenda zwróciła uwagę na to, że na naszym terenie brakuje pól namiotowych. O ewentualnym powiększeniu takiej bazy trzeba będzie w przyszłości pomyśleć. Leszek Wojdas ubolewa, że to prezydent Zawiercia Ryszard Mach, a nie starosta stoi na czele Powiatowej Rady Zatrudnienia. Samorządowiec oczekuje wyraźnej reakcji powiatu na zwolnienia w Hucie CMC. Dyrektorka PUP Anna Rdest zapewniała, że o losie 330 pracowników Huty z przedstawicielami CMC rozmawia zarówno prezydent miasta, jak i starosta. Jan Zamora nie jest zadowolony z odpowiedzi na swoją poprzednią interpelację. Chodzi o ilość emerytów zatrudnianych w starostwie i jego jednostkach organizacyjnych. Polityk chciałby poznać także imiona i nazwiska tych osób, skoro ich etaty kosztują miesięcznie blisko 90 tysięcy złotych. W uzasadnieniu tłumaczono, że przedstawienie żądanej informacji w powiązaniu z nazwiskami mogłoby stanowić „naruszenie dobra osobistego pracowników nie będących osobami publicznymi”. Krystyna Koczur jak mantrę powtarza, że konieczny jest remont sali gimnastycznej w Zespole Szkół w Łazach. W tym roku pula środków finansowych na oświatę nie pozwala jednak na solidną modernizację. Jan Macherzyński po raz kolejny żądał przedstawienia wiadomości ze szpitala. Radny Wojdas zauważył, że raporty z lecznicy powinny być stałym elementem sesji.
Co słychać w szpitalu? Kierownicy zastąpią ordynatorów na oddziałach.
Krzysztof Wrona zauważył fatalny stan drogi Żarnowiec – Wolbrom. Schetynówka, która tu powstała, to bubel i by go reklamować trzeba wystąpić na drogę sądową, bo wykonawca zbankrutował.
Paweł Kaziród pytał między innymi o budowę chodnika przy ulicy Harcerskiej w Bzowie. Zaznaczył, że w kosztach chce partycypować Zawiercie. Oczywiście starosta nie ma nic przeciwko współpracy z miastem.
Jan Gębala zauważył, że policyjna akcja „Nie reagujesz, akceptujesz” nie zawsze jest skuteczna. Gdy grupa ludzi była świadkiem złego zachowania jednego z kierowców zareagowali, dzwoniąc na policję. Dyżurny jednak stwierdził, że wskazanego sprawcę musiałby widzieć jeden z policjantów. W innym wypadku na komendę musieliby się pofatygować świadkowie. Komendant Paweł Szeląg dopytywał, kiedy feralne zgłoszenie miało miejsce. Szef zawierciańskiej policji nie dowiedział się jednak niczego konkretnego w tej sprawie.
Adam Rozlach chce skutecznej walki z podpalaczami opon. – Palenie stert opon od kilku lat jest bardzo niepokojące. Ten proceder się zmniejsza. W 2009 roku takich zdarzeń było 13, w 2010- 8, w 2011 już tylko 6, w tym roku 3 – wymieniał komendant KP PSP Marek Fiutak. Zaznaczył, że do takich interwencji strażacy wyjeżdżają w asyście policji, ponieważ często spotykają się z agresją młodych podpalaczy. Do tego nie ma gwarancji, że po 10 minutach od ugaszenia pożar składowiska nie wybuchnie ponownie.
Co radni uchwalili:
Wśród podjętych uchwał była ta w sprawie bezpieczeństwa w placówkach oświatowych. Dariusz Bednarz wykazał, że w dokumentacji pominięto problem „bullyingu” i „cyberbullyingu”, czyli nękania jednostki przez innych członków szkolnej społeczności. Dyskusji nie było podczas głosowania uchwały w sprawie informacji o stanie bezpieczeństwa sanitarnego w 2011 roku na terenie powiatu oraz podczas głosowania uchwały w sprawie stanu bezpieczeństwa publicznego i pożarowego w tym samym czasie. Podjęto także decyzję o likwidacji Specjalnego Ośrodka Wychowawczego w Zawierciu z siedzibą w Jeziorowicach. Przeszło aż pięć uchwał w sprawie wyrażenia zgody na dokonanie przelewu wierzytelności od szpitala na rzecz firmy Magellan ich łączna wartość to ponad 114 tysięcy złotych.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze