Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 11 stycznia 2025 01:07
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

URZĘDNICY Z ŁAZ OSKARŻANI O KORUPCJĘ

(Łazy) W Urzędzie Miejskim w Łazach szaleje bezprawie i potężna korupcja- z takiego założenia wychodzi radny Zenon Głąb. Po równo dostało się tuż przed świętami Bożego Narodzenia prawie każdemu. Samorządowiec z opozycyjnego klubu Łazy 2010 pisma w sprawie powiązań rodzinnych w łazowskim magistracie wysyłał do Prokuratora Generalnego (Andrzej Seremet) oraz Ministra Administracji i Cyfryzacji Michała Boniego. Ten ostatni skargę na działalność burmistrza Macieja Kaczyńskiego przekazał do rozpatrzenia Radzie Miejskiej. Tak czy siak wszystko wróciło do punktu wyjścia. Polityczna „wojaczka” dla opozycjonisty skończyła się źle. Członkowie komisji rewizyjnej 18 grudnia nie tylko uznali skargę za bezzasadną, ale również wykluczyli Głąba ze swojego składu. Dyskusja była bardzo zażarta, a partyjnego kolegi broniła jedynie radna Maria Stempel, która przyznaje, że burmistrza Kaczyńskiego „Lubi jak Hitler Żydów”.
Podziel się
Oceń

(Łazy) W Urzędzie Miejskim w Łazach szaleje bezprawie i potężna korupcja- z takiego założenia wychodzi radny Zenon Głąb. Po równo dostało się tuż przed świętami Bożego Narodzenia prawie każdemu. Samorządowiec z opozycyjnego klubu Łazy 2010 pisma w sprawie powiązań rodzinnych w łazowskim magistracie wysyłał do Prokuratora Generalnego (Andrzej Seremet) oraz Ministra Administracji i Cyfryzacji Michała Boniego. Ten ostatni skargę na działalność burmistrza Macieja Kaczyńskiego przekazał do rozpatrzenia Radzie Miejskiej. Tak czy siak wszystko wróciło do punktu wyjścia. Polityczna „wojaczka” dla opozycjonisty skończyła się źle. Członkowie komisji rewizyjnej 18 grudnia nie tylko uznali skargę za bezzasadną, ale również wykluczyli Głąba ze swojego składu. Dyskusja była bardzo zażarta, a partyjnego kolegi broniła jedynie radna Maria Stempel, która przyznaje, że burmistrza Kaczyńskiego „Lubi jak Hitler Żydów”.

 

Spokojny głos przewodniczącego komisji Marcina Wałcerza przytłoczyły krzyki, przebieg posiedzenia wyraźnie wymykał się spod kontroli. – Te wszystkie zarzuty, to bzdury i nie są poparte faktami – komentują urzędnicy. Radni z Łaz słyną w powiecie ze swojego ognistego temperamentu, ale tym razem tak udzielił im się nastrój świąt, że przeszli samych siebie.

 

– Zwracam się z uprzejmą prośbą o podjęcie czynności prawnych w zakresie korupcji, jaka występuje w Urzędzie Miasta Łazy w powiązaniu z sędziami i prokuratorami Okręgu Śląskiego. Burmistrz Maciej Kaczyński wielokrotnie powoływał się na bardzo bliskie kontakty osobiste z prokuratorami Prokuratury Okręgowej w Częstochowie jak i prokuratury w Zawierciu, sędziami Sądu Apelacyjnego w Katowicach i Sądu Rejonowego w Zawierciu. Powołuje się na bliskie znajomości z sędziami Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Częstochowie. Wręcz kpi- podkreślał piśmie do ministra radny z Łaz.

 

Według Głąba burmistrz w sposób niezwykle arogancki mówi o swoich powiązaniach osobistych z sędziami Sądu Administracyjnego w Gliwicach, z Andrzejem Matanem, Markiem Matenem i sędzią Niteckim. - W wyżej wymienionych organach tj. prokuraturze pracuje kuzynka Kaczyńska, w komendzie policji w Zawierciu szwagier burmistrza pan Lipś – dodaje.

 

Zenon Głąb twierdzi, że sekretarz gminy Ilonę Pelon łączy pokrewieństwo z Mirosławem Ziają sędzią Sądu Apelacyjnego. To właśnie oni mają rządzić gminą Łazy, tworząc „towarzystwo wzajemnej adoracji”.

 

- Nie ulega wątpliwości, że każde zawiadomienie o przestępstwie popełnionym przez burmistrza Macieja Kaczyńskiego, nawet w przypadkach, kiedy zagraża ono zdrowiu i życiu mieszkańców gminy jest blokowane przez organy ścigania i Prokuraturę Rejonową w Zawierciu – stwierdza Głąb i dalej uderza we władzę. Konradowi Knopowi dyrektorowi OSiR-u w Łazach zarzuca odprowadzenie zużytej wody z krytej pływali bezpośrednio do rzeki Mitręga i kanałów melioracyjnych. Tu radny upatruje także winy przewodniczącego Rady Miejskiej w Łazach Macieja Kubiczka, który od początku miał wiedzieć o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu basenu. Zenon Głąb nie potrafił jednak określić, w którym momencie przewodniczący Kubiczek „z całkowitą premedytacją poświadczał nieprawdę”. – Trwa postępowanie wyjaśniające, zobaczymy, jaki to przyniesie efekt. Na jednej z komisji zwróciłem się o udostępnienie podpisanej umowy. Chodziło o ustalenie, gdzie odprowadzone ścieki spływają. Nie dostałem odpowiedzi – argumentował opozycjonista i dodał, że ciągle nie może zapomnieć słów przewodniczącego rady, który na jednej z czerwcowych komisji wyzwał go od „gestapowca” i „donosiciela”.

 

- Jestem członkiem komisji rewizyjnej i to wszystko jest dla mnie niezrozumiałe. Większość z omawianych problemów pojmuję w mig, ale pan nie. Kiedy przewodniczący Kubiczek poświadczył nieprawdę? W protokołach policyjnych istnieją zapisy, że na komisji 14.06. 2012 pan również był stroną atakującą. Ja z panem pracować po tym wszystkim nie chcę – bronił M. Kubiczka Grzegorz Kowalik.

 

Z uwagi na to, że 9 listopada prokuratura odmówiła wszycia postępowania w sprawie nieprawidłowości wskazywanych przez Zenona Głąba, ten  stał się źródłem wielu komentarzy.

 

– Na jakiej podstawie twierdzi pan, że trwa postępowanie? Proszę to udowodnić. Proszę nam przedstawić konkretne pismo. Zwalniam pana z obowiązku lub ze zwyczaju nazywania mnie burmistrzem. Proszę się do mnie zwracać panie Macieju, albo panie Kaczyński. Złośliwość to jest pana drugie imię – denerwował się burmistrz.

 

„K” JAK KORUPCJA

 

Ilona Pelon zapytała Głąba o definicję słowa korupcja. - Powołuje się pan na korupcję w Urzędzie Miasta. Po pierwsze nie Urząd Miasta, tyko Urząd Miejski. Jest pan radnym, więc powinien pan się obeznać z terminologią. Nie zna jej pan – dogryzała. I tu pani sekretarz zacytowała „niezawodną” Wikipedię, dopytując jakie korzyści prywatne uzyskała z piastowanego stanowiska. Radny nie zdołał się schronić przed gradem oburzenia ze strony urzędników. Raz po raz dostawał, z którejś strony. - A jakby pani nazwała powiązania sędziego Ziaji z urzędem w Łazach? – zdążył odpowiedzieć, ale szybko mu przerwano. Do głosu co jakiś czas dochodził burmistrz Kaczyński. Na sali panowała wszechobecna wrogość. Czasem nerwy puszczały.

 

- Moja siostra jest nauczycielką, mój szwagier jest nauczycielem. Czy oni w sytuacji, kiedy ja zostałem burmistrzem powinni zostać zwolnieni z pracy? Pan mierzy wszystkich swoją miarą. Pamiętam jak pan przekazywał prezesowi Promax-u kartkę z nazwiskiem osoby do zatrudnienia. I stwierdził pan „no co, ja to robię publicznie”. Mam takie przeczucie, że chce mnie pan żywcem wrzucić do więzienia. Nie wie pan jeszcze tylko, za co. W Rokitnie Szlacheckim mówi się, że jest pan kandydatem i będzie pan startował na burmistrza. I to jest właśnie metoda, która kiedyś stosowana była za czasów okupacji. Jeżeli sąsiad miał do innego sąsiada jakieś pretensje, to pisał donos do gestapo. Podobnie było w czasie komuny, tylko wtedy zwracano się do SB lub UB. To jest najgorsze świństwo. Głosuje pan przeciwko inwestycjom w pana sołectwie, natomiast starania wszystkich radnych obraca pan w pył. Wystawia pan laurkę swojej gminie i jej burmistrzowi. Padło stwierdzenie, że mam bardzo duże powiązania z sędziami sądu Andrzejem Matanem, Markiem Matanem i Niteckim. Ja tych ludzi na oczy nie widziałem. Pytam, na jakiej podstawie pan obraża sądownictwo w Polsce? – mówił gestykulując burmistrz Kaczyński.

 

Zenon Głąb urzędników w Łazach nazwał „kliką”. Atmosfera robiła się coraz bardziej ciężka i trudna do zniesienia. -Jaki związek z tym wszystkim ma mój szwagier komisarz i oficer policji Robert Lipś? Dostał awans i pracuje w Komendzie Wojewódzkiej Policji. Nie dlatego, że Kaczyński ma takie powiązania, tylko dlatego, że mój szwagier, to po prostu uczciwy człowiek. Pan zamienił z nim, chociaż jednio słowo? Na jakiej podstawie wysuwa pan wnioski, że jest on jakimś skorumpowanym gliniarzem? Kto i w czym mi pomaga? Pracowałem przez 40 lat, by mieć nieposzlakowaną opinię. Pan to wszystko chce zniweczyć, nie uda się to panu. (…) Może pan napisać do premiera Donalda Tuska, że pan Boni również jest w mojej bandzie – ciągnął włodarz. Dodał, że ze swoją kuzynką (Anna Kaczyńska, która pracuje w częstochowskiej prokuraturze) nie widział się od ponad 8 lat. Do dyskusji włączyła się Marta Lipiec z Wydziału Inwestycji i Rozwoju, która stwierdziła, że nie pozwoli na oczernianie siebie i swojej rodziny. (w urzędzie jest zatrudniona jej synowa Olga Ziaja-Lipec). Na wiele zarzutów skarżący nie potrafił odpowiedzieć i wymiana ciosów stała się coraz bardziej bolesna.

 

ODSYŁALI SIĘ NA BADANIA…

 

- Czy pan czuje się na siłach umysłowych, by odpowiadać nam na pytania? Niech powie pan, że to wszystko to była pomroczność jasna i się rozejdziemy do domów skoro unika pan odpowiedzi – komentował przewodniczący Kubiczek. Nie obyło się bez innych komentarzy. Wiele miało na celu zwykłe „dowalenie” w jałowej dyskusji.

- Podpisuję się pod tym, że pan ubliżył Głąbowi. Śmiejecie się, prowokujecie. Przyprowadźcie tu Misztalkskiego lekarza (Tomasz Misztalski– specjalista geriatrii i chorób wewnętrznych, psychiatra- przyp. red.). Niech nas zbada, czy jesteśmy psychiczni – żartowała M. Stempel.

 

K. KNOP: NIGDY NIE ZANIECZYSZCZALIŚMY RZEKI

 

Co do oczyszczalni władze gminy podkreślały, że w 2004 roku w ramach rozwiązań projektowych ścieki z basenu miały być odprowadzane do kanalizacji biegnącej wzdłuż ulicy Kościuszki (jak twierdzą urzędnicy do czasu budowy planowanej kanalizacji miała pełnić funkcję kanalizacji ogólnospławnej). Kanalizacja ta miała połączenie jeszcze ze starą oczyszczalnią. Przyjęte wtedy rozwiązania były zgodne z prawem. Obecnie budynek podłączony jest do nowego systemu kanalizacji sanitarnej i do nowej oczyszczalni. Głąb zauważył, że Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji z Zawiercia w piśmie z 28 czerwca jednoznacznie stwierdziło, że usługi dla mieszkańców Łaz przestało świadczyć od 31 grudnia 2009 roku. Od 1 stycznia 2010 roku usługi te przejęła gmina. W okresie świadczenia usług RPWiK nie zawierało umów na odprowadzanie ścieków z krytej pływali w Łazach. Nie było takiej potrzeby.

 

- Niedopuszczalne jest, że śledczy z komisariatu policji w Łazach oparli się jedynie na dokumentacji rozwiązań projektowych przedstawionych przez Urząd Miejski. Do maja 2012 miasto nie było skanalizowane. Fakt finansowania przez burmistrza 3 etatów policyjnych nie powinien mieć wpływu na staranność przeprowadzonego śledztwa –komentuje Z. Głąb. Oczywiście wszystkie wątpliwości na bieżąco starał się rozwiać dyrektor Parku Wodnego „Jura” Konrad Knop:

 

- Ścieki nigdy nie były odprowadzane do rzeki. Wszystko było zrobione zgodnie z projektem i zgodnie z zapisem pozwolenia na użytkowanie. Poziom Zenona Głąba jest żenujący. Radny nie poparł swoich zarzutów konkretami i merytorycznymi podstawami do skargi. Zabrakło dowodów, ale zarzutów było sporo.

 

GŁĄB PRAWIE JAK GOŁĄB?

 

Po przerwie w obradach komisji było jeszcze gorzej. Huk i szumy zdominowały wypowiedzi. Radni przerywali sobie nawzajem. - Pan ocenia wszystko przez swój pryzmat: dziwny, chory i oparty na jakichś domysłach. (…) Robimy wiele ważnych rzeczy, zdarzają się też błędy, ale tylko ten, kto nic nie robi, ich nie popełnia. Dochodzą do mnie opinie z zewnątrz, że „z Kaczyńskim się nic nie załatwia”. Brzydzę się korupcją i patologią, która ma miejsce w niektórych samorządach. (…) Pływalnia miała być pomnikiem i receptą na sukces poprzednika. Nie zdaje sobie pan sprawy, z jakimi problemami kończyliśmy tę inwestycję. (…) Pan wszystko psuje jednym pismem. Na wizerunek gminy ciężko pracujemy. A tu jakiś Głąb „obsrywa” wszystkich od góry do dołu. Przepraszam za to sformułowanie, ale niektórzy używają gorszych. Panie Głąb niech się pan opamięta! To skandal, jeżeli pan nie skończy z takim postępowaniem, to ja je będę to piętnował na każdej sesji. Przy dyskusji o podziale środków od starosty na chodniki wychodził pan przez te drzwi ze słowem na „k” na ustach. Nikt pana nie prowokował. Pan liczy, że w świat pójdzie informacja, że nasza gmina jest skorumpowana. Ludzie, którzy współpracują z nami nie mają takiego zdania.

 

Kierowniczka Wydziału Edukacji Bożena Miklas zażądała publicznych przeprosin urzędników oskarżanych o niezgodne z prawem praktyki: - Dawniej wstydziliśmy się za byłego burmistrza Tadeusza Czopa. On kłócił się i sądził ze swoimi mieszkańcami. Nie potrafił się zachować. Nosił wszędzie łapówki, przecież wszyscy o tym wiemy. Nawet opozycyjny radny powinien działać dla dobra gminy. To uwłaczające, co pan wyprawia.

 

Większością 3 głosów „za” skargę Zenona Głąba uznano za bezzasadną (Marcin Wałcerz, Grzegorz Kowalik, Krzysztof Uzarski). Wstrzymała się Maria Stempel. Główny zainteresowany Głąb na czas głosowania nad skargą został wyłączony z prac komisji. Na miejsce odwołanego ze składu komisji radnego Głąba wejdzie Dariusz Tabas. Wniosek formalny o odwołanie Głąba został przyjęty przy trzech głosach „za”. Tym razem M. Stempel była jednak przeciwna.

 

Dyskusja nie był kulturalna. – Ciężko być kulturalnym w obliczu takich zarzutów, ale bardzo się staramy. Radny Głąb czasami nie rozumie słowa pisanego. To jedyne wytłumaczenie tego, co on robi i mówi, bo mając odpowiedź na piśmie nie potrafi jej interpretować – podsumował Konrad Knop. Na koniec burmistrz Kaczyński dodał, że Głąbowi to on ręki już nie poda. –Zostałem wyrzucony, bo byłem zbyt dociekliwy– odpowiada sprawca całego zamieszania.

 

Monika Polak-Pałęga

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: emerytTreść komentarza: Śmieci, woda i jeszcze dobijcie człowieka podatkiem !Humanitarna władza wprowadza ulgi ! Nie w Porębie !Jeden ma tysiące pensji a drugi chudą ręcinę i płacą tak samo to MORALNE ? Czym dla burmistrza jest 40zł a dla rencisty .Syty głodnego nie zrozumie !!!!!!!1 i co gorsze nie pomoże.Data dodania komentarza: 9.01.2025, 23:51Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: AlojzTreść komentarza: Moja ciotka która tam mieszkała opowiadała że Niemcy lezeli na polach zabici i było ich więcej jak 19, część trupów zakopali głeboko w lesie żeby w odwecie nie spalono wsiData dodania komentarza: 3.01.2025, 16:22Źródło komentarza: Akcja partyzantów w Podlesicach w 1944 rokuAutor komentarza: koloTreść komentarza: ależ naiwność...Data dodania komentarza: 3.01.2025, 13:49Źródło komentarza: CMC ZWALNIA W ZAWIERCIU. A HUTA W CZĘSTOCHOWIE MA WZNOWIĆ PRODUKCJĘAutor komentarza: podpisTreść komentarza: dobra, skończ już lobbysto elementalu, dostaliście zgodę, wybudowaliście zakład, działa. I bez tego ''trzepiecie'' miliardy przychodów rocznie i jeszcze płaczecie, gdy pojawiają się prośby o zmniejszenie uciążliwości dla okolicy. Dla was to byłby niewielki koszt aby coś zmienić, ale musicie się stawiać bo przecież ''Dajecie miejsca pracy i podatki'' więc wam wszystko wolno? Przydałoby się z waszej strony mniej zadufania i więcej współpracy! Stać wasData dodania komentarza: 3.01.2025, 11:03Źródło komentarza: CMC ZWALNIA W ZAWIERCIU. A HUTA W CZĘSTOCHOWIE MA WZNOWIĆ PRODUKCJĘAutor komentarza: Konsultacje , konsultacje baju baju.Treść komentarza: Z tymi konsultacjami społecznymi to będzie jak np. ze Strzępiarką na terenie CMC w Zawierciu. Jak uruchamiano około 20 lat temu to miała pracować tylko do godziny 16 żeby ludzie jako tako mieli trochę spokoju. Teraz od dobrych ok.10 lat już pracuje do godziny 22 a sortownie całą dobę. Od Wart po ulicę Łośnicką jaka jest odległość od zabudowań ? Jest tam chociaż JEDEN ekran akustyczny ?Data dodania komentarza: 3.01.2025, 08:58Źródło komentarza: ELEMENTAL CHCE WYBUDOWAĆ WIATRAKI W MRZYGŁODZIE. FIRMA ŻĄDA ZGODY RADNYCH DO KOŃCA GRUDNIAAutor komentarza: olaTreść komentarza: nareszcie nie będzie takiego zanieczyszczeniaData dodania komentarza: 31.12.2024, 10:43Źródło komentarza: CMC ZWALNIA W ZAWIERCIU. A HUTA W CZĘSTOCHOWIE MA WZNOWIĆ PRODUKCJĘ
Reklama
Reklama