We wtorek, 4 czerwca telewizja TVN w programie „Superwizjer” opublikowała materiał wskazujący jednoznacznie, że w firmie zajmującej się nielegalną utylizacją toksycznych odpadów pracowali byli funkcjonariusze CBA. O wyrzucaniu odpadów przez tę firmę w nieczynnym kamieniołomie w dzielnicy Zawiercia -Bzowie i bezsilności urzędów i mieszkańców, na łamach Kuriera Zawierciańskiego pisaliśmy kilkakrotnie.
Między Zawierciem, a Ogrodzieńcem znajduje się nieczynny kamieniołom, z którego wcześniej wydobywano surowiec dla Cementowni „Wiek”. Po likwidacji zakładu ogromny teren kamieniołomu miał zostać zrekultywowany, a następnie przeznaczony na tereny parkowe. Właśnie od rekultywacji rozpoczęła się cała sprawa. Zgodnie z zezwoleniem wydanym przez Starostwo Powiatowe w Zawierciu na teren kamieniołomu miały trafiać bezpieczne dla środowiska odpady służące rekultywacji. Po tym jak okazało się, że zamiast naprawiać, „eko” firma zaczęła coraz bardziej zatruwać, decyzję cofnięto. To jednak nie przyniosło żadnego efektu, bo teren byłej cementowni kupił (wieczyste użytkowanie) prezes firmy zajmującej się rekultywacją. Lata intensywnych spotkań z władzami, petycje do sejmu, prezydenta i interwencje mediów nie przyniosły niestety żadnej poprawy. Przełom w sprawie przyniesie prawdopodobnie reportaż ujawniający powiązanie z firmą byłych „odwróconych” agentów CBA. Na terenie kamieniołomu w dalszym ciągu znajduje się kilkanaście tysięcy ton szkodliwych substancji. Małgorzata Szymborska, z-ca dyrektora departamentu gospodarki odpadami dla TVN 24 powiedziała, że wszystkie przepisy z zakresu gospodarki odpadami zostały w tym przypadku złamane.
- Jakichkolwiek odpadów nie wolno składować w wyrobisku, w miejscu niezabezpieczonym. Tym bardziej, że słyszałam, że sam teren i struktura tego terenu jakby determinuje emisję zanieczyszczeń. Okoliczni mieszkańcy dzisiaj mogą się spodziewać emisji do wód gruntowych, zanieczyszczenia gruntów, bo to się rozprzestrzenia.(…) Te odpady powinny być natychmiast stamtąd po porostu usunięte, zabrane i unieszkodliwione w odpowiednim miejscu. Albo w spalarni odpadów niebezpiecznych albo na składowisku odpadów niebezpiecznych – mówiła Szymborska.
O dalszym przebiegu tej sprawy poinformujemy państwa w kolejnym wydaniu Kuriera Zawierciańskiego. (JB)
Napisz komentarz
Komentarze