(Zawiercie) Po ostatniej sierpniowej sesji Rady Powiatu Zawierciańskiego wynagrodzenie starosty Rafała Krupy (NAW) zwiększyło się o prawie 7% (tak podawał przewodniczący rady powiatu Adam Rozlach). Jak to wygląda realnie? Trzeba dołożyć jakieś 2%, bo wynagrodzenie wzrastało przecież systematycznie za tzw. wysługę lat. Wynagrodzenie starosty wzrosło łącznie o jakieś 8,73% w stosunku do stycznia 2011 roku. - Pracuje praktycznie od rana do wieczora – mówił o Krupie jego klubowy kolega Rozlach. Miesięcznie starosta będzie zarabiał teraz ponad 11 tysięcy 931 złotych brutto. O tę niespodziewaną podwyżkę pytał wiceprzewodniczący rady Jarosław Kleszczewski.
Po przyjęciu uchwały o podwyżce na większe miesięczne wynagrodzenie starosty składa się: wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 5 950 złotych, dodatek funkcyjny w kwocie 1850 złotych, dodatek specjalny (przyznany na okres pełnienia funkcji) w wysokości 3120 złotych i dodatek za staż pracy (w wysokości 17% wynagrodzenia zasadniczego) 1011, 50 złotych. Jeszcze na początku 2011 roku starosta zarabiał 10.973 złotych brutto.
- Jak Państwo pamiętacie na początku kadencji ustalaliśmy wynagrodzenie dla pana starosty. Ja zaproponowałem wynagrodzenie, które rada przyjęła, było to stosunkowo niskie wynagrodzenie, niższe od wszystkich dotychczasowych starostów, którzy tu pracowali, a nawet od wicestarostów. Była to trudna sytuacja, przede wszystkim szpital był w fatalnej sytuacji. Wielu z nas pytało, mieszkańcy pytali, kiedy ten szpital zostanie zamknięty – mówił przewodniczący rady Adam Rozlach.
Przypomniał o realiach politycznych i finansowych w tamtym okresie. Radni ze spokojem przyjęli tę argumentację. Rozlach chwalił swojego klubowego kolegę Krupę.
- Dzisiaj po prawie trzech latach, widzimy owoce jego pracy, widzimy, że jest to człowiek zaangażowany, oddany bezgranicznie, praktycznie pracuje od rana do wieczora. Sytuacja naszego szpitala jest zupełnie inna. Przynosi zyski. Zostało zahamowane zadłużenie - dodał Rozlach.
Pierwsze minuty obrad upłynęły pod znakiem słownej laurki wystawionej dla Rafała Krupy.
- Starosta bardzo skutecznie stara się o środki zewnętrzne, przykładem tego niech będzie ostatnia sesja nadzwyczajna, gdzie radni podjęli uchwały dotyczące pozyskiwania środków z funduszu norweskiego na termomodernizację naszego szpitala powiatowego. Po stronie zasług pana starosty należy dodać jeszcze, to że liczba zadań w Starostwie Powiatowym nie zmniejszyła się, natomiast zmniejszyła się liczba pracowników – komentował przewodniczący rady powiatu.
Przewodniczący wspomniał, że wynagrodzenia pracowników starostwa są niskie w stosunku do pracowników samorządowych gmin tworzących powiat. Polityk zaznaczył, że od 1 lipca te warunki są lepsze. Podwyżki w starostwie stały się faktem.
- Mimo bardzo trudnej sytuacji politycznej w radzie, starosta wykazał wielkie opanowanie. Byliśmy na sesji świadkami tego wszystkiego co się działo. Niezależnie od tego wykonywał swoje zadania, nie poddawał się. Być może dzisiaj sytuacja jest inna, korzystniejsza politycznie, ale przede wszystkim lepsza jest sytuacja finansowa – ciągnął przewodniczący Rozlach, prosząc żeby radni przyjęli do porządku obrad projekt uchwały o ustaleniu wynagrodzenia dla starosty.
Za wprowadzeniem tego projektu uchwały do porządku zagłosowało 14 osób. Dwie osoby były przeciwne i cztery wstrzymały się od głosu w tej sprawie. Rąk „za” nie podnieśli radni z PO. Zdaniem opozycji zabrakło zgłaszania uwag do przyjętego porządku.
Nie wszyscy równie chętnie chwalili pracę Rafała Krupy. – Dlaczego łamie pan regulamin Rady Powiatu Zawierciańskiego, uniemożliwiając zgłaszanie uwag do porządku obrad? Zgodnie z proponowanym przez pana porządkiem punkt drugi brzmi „zgłaszanie uwag do porządku obrad”. Zgłaszać uwagi mogą wszyscy radni, a pan uzurpuje sobie prawo do monopolu na zabieranie głosu – mówił do Adama Rozlacha Jarosław Kleszczewski z PO.
Wiceprzewodniczący Kleszczewski uprzejmości wobec Rozlacha nie szczędził: – Chciałem Panu ponadto pogratulować mistrzostwa w manipulacji i pogratulować przy okazji panu staroście szybkości działania. Mam jednak pytanie, czy rzeczywiście otrzymaliśmy już dotację z funduszy norweskich (dla szpitala- przyp. red.)? Pan to ogłosił jako wielki sukces. Składanie wniosków nie zawsze kończy się otrzymaniem dotacji – powiedział.
KŁOPOTLIWE PROCENTY
Kleszczewski dopytywał o wzrost procentowy wynagrodzenia starosty i o wzrost procentowy wynagrodzeń pracowników starostwa.
- Wynagrodzenie dla pracowników starostwa wzrosło o 5,96%. Wynagrodzenie dla starosty o 6,99% – informował Adam Rozlach.
Skąd taki wynik skoro w 2011 roku starosta zarabiał 10.973 złotych brutto?
Wynagrodzenie starosty wzrosło łącznie o jakieś 8,73% w stosunku do stycznia 2011 roku, kiedy Rada Powiatu ustaliła wysokość wynagrodzenia dla starosty.
- Wysokość dodatku za wieloletnią pracę, naliczana na podstawie odrębnych przepisów, jest uzależniona od lat pracy i automatycznie wzrasta o 1% za każdy dalszy rok pracy. Tak jest również w przypadku Starosty. Z tego tytułu przed podjęciem sierpniowej uchwały o podwyższeniu wynagrodzenia starosta zarabiał nie 10.973 złotych brutto, a 11 tysięcy 151 złotych i 50 groszy brutto, a więc wynagrodzenie wzrosło o 6,99% – tłumaczy kierownik Biura Rady Powiatu Zawierciańskiego Anna Bryła.
Podwyżki najwyższe mieli dostać przede wszystkim pracownicy starostwa lojalni wobec starosty Krupy. Za podwyższeniem pensji dla starosty głosowało 14 osób, 6 wstrzymało się od głosu.
RADNI KOMENTUJĄ
- Ta podwyżka, to szczyt bezczelności. Zatrudnienie nowego doradcy starosty Konrada Imielskiego, powiększenie placu starosty w Kroczycach, tysiące kilometrów przejechanych służbowym samochodem (nie wiadomo gdzie i po co). Można by jeszcze długo wymieniać. Ile jeszcze będzie kosztowała mieszkańców arogancja NAW-owskich dygnitarzy? Kiedy mieszkańcy powiatu wreszcie się obudzą i przepędzą tych szkodników z NAW-u – denerwuje się radny powiatowy Jan Zamora z Ruchu Palikota.
Członkowie NAW-u bronią starosty i podwyżki. Różnica zdań jest zasadnicza. – Myślę, że starosta słusznie dostał podwyżkę. To nie jest jedynie moje stanowisko, ale stanowisko większości członków komisji budżetu, której jestem przewodniczącym. W poprzednich latach w połowie kadencji zawsze na wniosek przewodniczącego rady starostowie otrzymywali podwyżkę. Nasz starosta jak do tej pory miał najniższe wynagrodzenie, jeżeli porównać to z sąsiednimi powiatami – mówi Jerzy Gębala z NAW-u.
- Jak tak dalej pójdzie, u kresu swojej, miejmy nadzieję pierwszej i ostatniej, kadencji pan starosta stanie się jednym z najbogatszych obywateli powiatu. W ostatnich trzech latach największym, osobistym sukcesem Rafała Krupy jest systematyczny wzrost jego zarobków. Swoją drogą, trzeba nie mieć wstydu by w obliczu kryzysu tak pazernie doić publiczną kiesę. Zastanawiam się, jak Krupa może spojrzeć w oczy egzystującym na granicy, szeregowym pracownikom szpitala? Jak bez wypieków na twarzy ma odwagę wozić się służbową limuzyną i wysiadać z niej w publicznych miejscach. To prawda, że odpowiednio komfortowe zagospodarowanie podwojonej przez niego działki nad Bagienką niemało kosztuje, ale dlaczego wszyscy mamy za to płacić? – pyta radny powiatowy Zbigniew Rok, kiedyś związany z NAW-em, ale dziś odcinający się od tego ugrupowania.
- Mamy najgorsze drogi w regionie, mieszkańcy powiatu często wolą leczyć się w innych szpitalach, za co ta podwyżka? – mówią między sobą opozycjoniści.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze