(Zawiercie) 27 stycznia Radny Powiatowy Zbigniew Rok został odwołany z funkcji przewodniczącego Komisji Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej. Zastąpi go Zygmunt Knopik (SLD).
- Radny Zbigniew Rok był nieobecny na komisjach. Tych nieobecności w ubiegłym roku było sporo. Ostatnia nieobecność na posiedzeniu komisji w styczniu przelała czarę goryczy. Przewodniczący nie usprawiedliwiał się i nie zgłaszał absencji w Biurze Rady Powiatu. Zwykle radni wcześniej sygnalizowali, że nie będą w stanie stawić się na posiedzeniu. Wiceprzewodniczący rady Jarosław Kleszczewski i radny Lech Jaros podjęli się rozmów z radnym Rokiem, ale nie wiemy co z tego wyniknęło. Trudno pracować w takich warunkach – mówi wicestarosta Rafał Porc (SLD), który w zarządzie odpowiada za pion służby zdrowia.
Wniosek w sprawie odwołania radnego Roka z funkcji przewodniczącego złożył inny członek SLD Leszek Wojdas.
ROK KOMENTUJE SWOJE NIEOBECNOŚCI
- Już na początku roku 2013 jeden z radnych SLD tj. Leszek Wojdas poinformował mnie o tym, że starosta Rafał Krupa (NAW) planuje mnie odwołać ze stanowiska przewodniczącego, ale nikt ponoć nie chciał objąć tej funkcji i zgłosić wniosku o moje odwołanie. Chciałem wtedy sam zrezygnować, jednak część radnych mówiła mi, żeby nie dawać tej satysfakcji staroście i żeby się jeszcze trochę nagimnastykował – wspomina radny Rok.
Radny uchodzi za niepokornego. Do Rady Powiatu dostał się z listy NAW-u, ale sprzeciwił się czołowym działaczom tego ugrupowania i jego drogi z rządzącym miastem i powiatem ugrupowaniem się rozeszły. On również powiadomił organa ścigania o nieprawidłowościach przy przetargach w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu. Podejrzenie korupcji pojawiło się po analizie maili pomiędzy obecną dyrektor szpitala, a pracownikiem zajmującym się przygotowaniem przetargów. Śledztwo prowadzi zawierciańska prokuratura. Kilka dni temu otrzymała ona opinię biegłego, któremu zlecono ocenę czy treść maili dowodzi ustawienia przetargu.
- Opinia biegłego to dokument bardzo obszerny, dlatego prokurator musi mieć czas na zapoznanie się z nią. Jaki ta opinia będzie miała wpływ na wynik śledztwa będziemy mogli powiedzieć nie wcześniej niż za tydzień. Na dzisiaj nikomu nie postawiono zarzutów – mówił nam przed tygodniem rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie prok. Tomasz Ozimek.
- Mówiłem o wielu trudnych kwestiach takich jak: zgłoszenie do prokuratury sprawy związanej z dyrektorką szpitala. Do tego trzeba dodać moją niepokorność wobec wielu dla mnie bzdurnych decyzji starosty odnośnie szpitala. Tu trzeba przytoczyć choćby rozmowy poza wiedzą radnych z Grupą Nowy Szpital (w sprawie ewentualnej dzierżawy szpitala), czy z grupą Centrum Dializa reprezentowanym przez Kamila Rudawca (przygotował już plan restrukturyzacji lecznicy). Zamieszanie wokół pracowni TK w szpitalu, czy w końcu organizowanie referendum w sprawie odwołania człowieka, który namaścił Krupę na stanowisko starosty (prezydent Zawiercia Ryszard Mach) - te sprawy nie były wygodne dla starosty Krupy i jego wodza – dodaje były już przewodniczący powiatowej komisji zdrowia, radny Zbigniew Rok.
TO BYŁ KOLEJNY CIOS…
Zbigniew Rok liczył się z tym, że kiedyś zostanie odwołany. Właściwie było to jedynie kwestią czasu.
- Odwołanie mnie z tej funkcji to tylko kolejny cios w moją osobę. Zdążyłem się już uodpornić. Odkąd jestem radnym nawiedzają mnie same „kataklizmy”. Można tu wymienić liczne perypetie przy budowie mojej przychodni, doniesienia do prokuratury na moją osobę, kontrolę CBA moich zeznań majątkowych (tu byłem pierwszym w historii kontrolowanym radnym z naszego powiatu). Można dołożyć jeszcze odejście z pracy mojej żony, przegranie w szpitalu przetargu o 1zł i utratę przeze mnie pracy – ciągnie dalej samorządowiec.
DLACZEGO NIE PRZYSZEDŁ?
- W dniu mojego odwołania choćbym chciał, to nie mogłem być na komisji. Miałem rozprawę w sądzie. Zresztą w ostatnim czasie bardzo dużo czasu spędzam na policji i w sądzie. Dlaczego? Nietrudno się domyśleć. Ponadto wiadomo wszem i wobec: jeśli radny jest nieobecny na sesji, czy komisji to ma potrącane pieniądze z diety za nieobecność i tu mam propozycję do wszystkich radnych i zarządu powiatu. Zrezygnujmy z diet na jakiś zacny cel i zobaczymy, kto jest radnym z powołania, a kto radnym dla interesów i pieniędzy. A mogło być tak pięknie wystarczyło tylko przytakiwać jak wielu innych radnych, którzy boją się utraty pracy, stanowiska. Jednak niczego nie żałuję. Wstaję rano i mogę z czystym sumieniem spojrzeć sobie w lustro. W sumie nie podwoiłem sobie działki, moja firma nie jest zależna od układów. W zamian czasem muszę dojechać do pracy poza powiat zawierciański. Jadę do pracy z przyjemnością, nikt mnie tam nie prześladuje, a moje uprawnienia do badań nie są badane przez prokuraturę. Szanują mnie ludzie, a i zarobki są nieporównywalne – komentuje Zbigniew Rok.
NIE MA ŻALU DO KOLEGÓW…
Dziś były już przewodniczący komisji zdrowia przyznaje, że do kolegów z rady żalu nie ma. Sam nie widział swojej dalszej współpracy z zarządem, któremu zarzuca niskie kwalifikacje.
- Rozumiem niektórych radnych. Mnie zwolnili z pracy, to poszedłem do innego szpitala i tam znalazłem bez problemów zatrudnienie. Weźmy na ten przykład obecnego wicestarostę. Jakby starostwo padło to nie sądzę, że znalazłby pracę. Wicestarosta pamiętam jak sam mówił, że gdyby starostwo padło to on pójdzie na zmywak do Anglii, do swojej siostry. A nasz starosta miałby większą szansę dostać pracę, jako menadżer piekarni – sugeruje radny (Ostatnia uwaga to czytelny przytyk do znanych powszechnie faktów, jak szybka była kariera obecnego starosty. Pracownicy starostwa pamiętają dobrze, że Rafał Krupa zanim został radnym, a później starostą, przywodził im do pracy bułki, jako pracownik piekarni z Wilkowa).
Według byłego przewodniczącego komisji zdrowia szansą na zmianę układu politycznego są zbliżające się wybory.
- Jeżeli kogoś obraziłem, to przepraszam. Ja nie mam pretensji o to, jak głosują niektórzy radni i w jakie konfiguracje, zależności i układy wchodzą z rządzącym NAW–em. Są wśród tych radnych tak zwani przysłowiowi bezradni, którzy myślą inaczej, a głosują inaczej. Jak słusznie zauważył pan starosta już niedługo wybory i myślę że prawda w końcu zwycięży – dodaje odwołany z funkcji radny.
Monika Polak-Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze