Jako pierwszy zarzut w sprawie zmowy przetargowej otrzymał prezydent Ryszard M.
- Drugim zatrzymanym był Czesław I. Do zatrzymania doszło w środę, 27 sierpnia. Zatrzymany złożył obszerne wyjaśnienia. Jak udało się ustalić firma budowlana rozpoczęła prace na budowie jeszcze przed rozstrzygnięciem przetargu – tłumaczy Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Jak podaje Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach zatrzymany usłyszał zarzut wejścia w porozumienie z prezydentem miasta i doprowadzenia w ten sposób do zwycięstwa jego firmy budowlanej w przetargu na realizację zespołu budynków socjalnych.
- W prowadzonej sprawie dotyczącej przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją śląskiej komendy zatrzymali 61-letniego mieszkańca Zawiercia. Zatrzymany mężczyzna usłyszał w częstochowskiej prokuraturze okręgowej zarzut udziału w zmowie przetargowej w postępowaniu dotyczącym wykonania 12 budynków socjalnych w Zawierciu. Wartość tego zadania przekraczała kwotę 9 mln zł – czytamy na stronie KWP Katowice.
PRZESZUKALI POMIESZCZENIA
Funkcjonariusze przeszukali pomieszczenia w przedsiębiorstwie mężczyzny oraz miejscu zamieszkania. Zabezpieczyli dokumentację związaną z realizacją zleceń na rzecz Urzędu Miasta w Zawierciu. Wobec zatrzymanego prokurator zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. złotych. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Jak zaznaczają śledczy sprawa ta ma charakter rozwojowy. Policjanci i prokuratura nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Zmowa przetargowa jest ścigana na wniosek poszkodowanego, a nie z urzędu. W tym wypadku poszkodowanym jest gmina. Na początku sierpnia zastępca prezydenta Wojciech Mikuła postanowił złożyć wniosek o ściganie w sprawie nieprawidłowości przy przetargu. Po kilku dniach sprawę gruntownie przemyślał i wniosek próbował wycofać. Tłumaczył, że złożył wniosek o ściganie „pod wpływem emocji”, nie będąc świadomym swojego zachowania. Prokurator skorzystał z przysługującego mu prawa i nie wyraził zgody na wycofanie wniosku o ściganie.
FIRMA W ZAWIERCIU ROBIŁA WIELE
Firma zatrzymanego w związku ze zmową przetargową Czesława I. (PPHU BUDOMIX) działała przez wiele lat między innymi na terenie Zawiercia i powiatu zawierciańskiego. Odwiedzając stronę przedsiębiorstwa uwagę zwraca ogromna ilość inwestycji wykonywanych dla sektora publicznego. Często startowała w przetargach publicznych. Nie będziemy zanudzać naszych czytelników całą listą wykonanych przez BUDOMIX za publiczne pieniądze inwestycji. Budomix wygrywał przetargi i wykonywał remonty zawierciańskich podstawówek (SP 4,5,6,7,9 i 13) oraz wszystkich zawierciańskich gimnazjów. Przedstawiciele BUDOMIX-u podkreślają, iż wnieśli ogromny wkład w modernizację zawierciańskich szkół. Wykonywali również prace remontowe sal gimnastycznych w szkołach średnich m. in. w II LO im. H. Malczewskiej i w zespołach szkół: Staszica, Langego, Kołłątaja, Bema, Dunikowskiego. Firma zmonopolizowała rynek usług remontowo – budowlanych w zawierciańskiej oświacie. Ale to nie wszystko. Przedsiębiorstwo Czesława I. budowało również boiska sportowe- popularne orliki, remontowało Szpital Powiatowy w Zawierciu, wykonywało prace w na rzecz ZLA oraz Starostwa Powiatowego w Zawierciu.
- Popisowego wyczynu dla miasta Zawiercie firma dokonała poprzez wykonanie remontu dachów na budynkach Komendy Policji – czytamy na stronie www.budomix.dei.pl.
Gdyby zliczyć wartość tych wszystkich inwestycji to można śmiało powiedzieć, że są to gigantyczne pieniądze liczone w dziesiątkach milionów złotych. Flagową inwestycją Czesława I. była niewątpliwie budowa 12 domów socjalnych w Zawierciu – Kromołowie oraz zawierciańska fontanna – wizytówka centrum Zawiercia. Sztuczne źródełko nadal tryska i cieszy swym widokiem rzesze bezrobotnych. Ci siadając na ławeczkach przy „wodotrysku” czują się niemal jak w Ciechocinku i może choć przez chwilę zapominają o biedzie, która im codziennie towarzyszy.
NOWE MIESZKANIA Z PLEŚNIĄ
Mieszkania socjalne powstały zupełnie niedawno w Zawierciu – Kromołowie. Pierwsi lokatorzy wprowadzili się do swojego nowego M zaledwie 2-3 miesiące temu. Ponieważ to mieszkania socjalne, większość lokatorów to ludzie niezamożni, których dotychczasowe życie raczej usłane różami nie było. Mieszkali uprzednio w różnych miejscach, często w warunkach urągających człowiekowi. Wreszcie otrzymali od miasta upragniony kąt i tu zaczynają się problemy.
Kilka dni temu odwiedziła naszą redakcję pani Ewa Adamska „szczęśliwa” lokatorka mieszkania zbudowanego przez firmę Czesława I. Umowę najmu nowego lokalu podpisała 11 czerwca tego roku. Za 25 m2 powierzchni mieszkalnej płaci 250 złotych miesięcznie czynszu.
- Przychodzę do was, bo mieszkanie, które wynajmuję zalewa pleśń i grzyb. To świństwo jest po prostu wszędzie: na ścianach, w podłodze, w meblach, łóżku, w pościeli. Ja i moje dzieci tym oddychamy. Samotnie wychowuję dwoje chorych dzieci, które są astmatykami i alergikami. Młodszy syn Marcin z powodu astmy i alergii ma orzeczony stopień niepełnosprawności. Ja również jestem astmatyczką – mówi ze łzami w oczach pani Ewa.
Kobieta jest załamana, a my poruszeni tym, o czym opowiada płacząc. Jedziemy z nią do nowo oddanego mieszkania. Wjeżdżamy na nowe osiedle domów socjalnych przy ulicy, która też jest nowa. Mieszkanie znajduje się przy ul. Nowej nr 11. Pleśń i grzyb na ścianach widać i czuć od razu. Od zapleśniałych ścian pleśnieją już meble, nawet łóżko. W powietrzu unosi się charakterystyczny zapach.
- Zwracałam się wiele razy zarówno do urzędu miasta jak również do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Informowałam, że jestem chora i moje dzieci także. Mówiłam im, że wszędzie jest pleśń i grzyb, ogromna wilgoć. Przyjechali komisyjnie i okazało się, że w sierpniu jak na dworze było sucho i słonecznie u mnie w mieszkaniu poziom wilgotności wynosił 70 %, bo zmierzyli. Jak mnie poinformowano to zdecydowanie za dużo. Nawet w kuchni w szafkach z jedzeniem jest pleśń. Byłam w ZGM i obiecali dezynfekcję. Ale czy to pomoże? Nie wiem – powiada Ewa Adamska.
Dzwonimy do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Zawierciu z pytaniem, co dalej z mieszkaniem, które nie nadaje się do użytku.
- Jutro, 4 września rano będą u pani Adamskiej nasi pracownicy, którzy przeniosą rzeczy wskazane przez najemczynię do lokalu numer 29 - jedynego wolnego - jaki tam mamy. Będzie usuwanie nalotów specjalnym chemicznym preparatem. Następnie ściany pomalujemy na kolor, jaki był wcześniej. Później komisja oceni czy trzeba zerwać podłogę w mieszkaniu. Te domy są jeszcze na gwarancji, dlatego gdyby okazało się, że trzeba większego remontu zwrócimy się do wykonawcy inwestycji – odpowiada Jolanta Trzaskacz pracownica zawierciańskiego ZGM.
Jak dowiedzieliśmy się dosłownie w ostatniej chwili osób mających problemy z nowymi lokalami przy ul. Nowej jest więcej.
- Jestem sąsiadką pani Ewy. Mieszkam „pod piątką”. Do swojego mieszkania wprowadziłam się 12 maja tego roku. U mnie też jest wilgoć, drzwi się wypatrzyły, powstała szpara na wylot. Jak dowiadywaliśmy się sprawa podobno leży w odwodnieniu całego osiedla. Brak jest odpływów, woda zalega, domy ją chłoną – żali się Katarzyna Bochór, która mieszka na osiedlu domów socjalnych pod numerem 5.
Zadzwoniliśmy do BUDOMIX-u. Chcieliśmy zapytać, co się dzieje z tymi mieszkaniami. Nasz rozmówca nie chciał jednak nawet się przedstawić. A nowo wybudowane osiedle, na pewno wizytówką firmy Budomix nie będzie.
Dlaczego domy wybudowane za miliony złotych publicznych pieniędzy i oddane do użytku są w takim stanie? Kto w tej sprawie jest winny?
- Wysoka jakość wykonywanych przez Firmę „BUDOMIX” robót świadczy o fachowości pracowników budowlanych, a kompetentność, rzetelność, doświadczenie i uczciwość Zarządu Firmy przyczynia się do pozyskania setek zleceniodawców” – czytamy na www.budomix.dei.pl.
„NAW-iedzenie” PREZYDENTA
Do wyborów samorządowych coraz bliżej. Nic dziwnego, że losem zatrzymanego Ryszarda M. interesują się czołowi politycy Zawiercia. Jak potwierdza rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek w ubiegłym tygodniu doszło do spotkania starosty zawierciańskiego Rafała Krupy (NAW) i prezydenta Ryszarda M. (NAW). Wszyscy zastanawiają się, jaka będzie przyszłość Niezależnej Alternatywy Wyborców.
- Celem spotkania było ustalenie kwestii dotyczących funkcjonowania tego ugrupowania – dodaje prokurator Ozimek. Prezydenta w areszcie odwiedza także najbliższa rodzina.
25 sierpnia sąd przychylił się do wniosku prokuratury o przedłużenie aresztu dla Ryszarda M. do 17 października.
- Do dzisiaj (2.IX- przyp. red.) nie mamy informacji, aby obrońcy prezydenta złożyli zażalenie – informuje T. Ozimek.
Aresztowanie szefa NAW-u, na kilka miesięcy przed wyborami jest dla członków ugrupowania prawdziwym ciosem. Ryszarda M. trudno będzie zastąpić. Prezydent przebywa w areszcie w Częstochowie przy ulicy Mirowskiej.
ZMIANY W ZAWIERCIAŃSKIM KLUBIE
Czesław I., to już trzecia osoba, której przedstawiono zarzuty w związku z aferą korupcyjną w Zawierciu. Pierwsze czynności w zawierciańskim Urzędzie Miejskim były prowadzone 16 lipca i miały związek z zabezpieczaniem dokumentów. Wtedy zatrzymano 37-letniego mieszkańca Zawiercia Bartłomieja K., który otrzymał zarzut płatnej protekcji. Po przesłuchaniu został zwolniony. Następnego dnia został zatrzymany prezydent Ryszard M. Drugi zatrzymany Bartłomiej K. jest jednym z 12 oskarżonych w innej sprawie, w której akt oskarżenia wpłynął do częstochowskiego sądu jesienią 2013 roku. Z powodu zatrzymania Bartłomieja K. 17 lipca, nie mogła odbyć się pierwsza wyznaczona na ten dzień rozprawa. Prokuratura zarzuca oskarżonym wyłudzenie prawie 5 mln zł podatku VAT (w związku ze sprzedażą złomu) i wypranie 25 mln zł.
Jak opisywaliśmy w ubiegłym roku oskarżeni kupowali złom bez faktury, który następnie sprzedawali doliczając kwotę odpowiadającą 22% podatku VAT. Podatku tego jednak nie odprowadzali do urzędu skarbowego, dzięki pozyskanym fikcyjnym fakturom, które ewidencjonowali w kontrolowanych przez siebie firmach. Firmy te prowadziły osoby niemające żadnej wiedzy na temat złomu, czy zasad działalności gospodarczej. Otrzymywały za to niewielkie sumy pieniędzy, poczęstunek, czy alkohol. Prawda wyszła na jaw, gdy śledczy prowadzili sprawę z 2005 roku. Dotyczyła zlecenia zabójstwa kobiety prowadzącej firmę, która zajmowała się handlem złomem. Prawdziwym motywem była obawa przed ujawnieniem procederu.
Prezydent Ryszard M., który obecnie przebywa w areszcie i ma już sześć zarzutów piastował wiele zaszczytnych funkcji, jest między innymi honorowym prezesem zawierciańskiego Viretu. Bartłomiej K. do niedawna był wiceprezesem Viretu.
- 2 września odbyło się Walne Nadzwyczajne Zgromadzenie Członków Klubu Sportowego KS „Viret” CMC Zawiercie, którego głównym punktem były zmiany w statucie. Zgodnie z jednogłośnie przyjętą uchwałą klub będzie mógł prowadzić działalność gospodarczą. Ponadto dokonano zmian w zarządzie – czytamy na stronie viretzawiercie.pl.
Pisemną rezygnację z pełnionej funkcji złożył dotychczasowy wiceprezes Bartłomiej K., decyzję swą motywował dbaniem o pozytywny wizerunek klubu. Został również odwołany z funkcji członka zarządu. Nowym wiceprezesem został Tomasz Wojtaszczyk. Podejrzany Ryszard M. nadal pełni funkcję prezesa honorowego.
Monika Polak-Pałęga
Marcin Wojciechowski
Napisz komentarz
Komentarze