- Dziękuję wszystkim za udział w wyborach i bardzo cieszę się z osiągniętego wyniku. Zaufało mi ponad 18 tysięcy mieszkańców naszego regionu. Chcę najlepiej jak potrafię wykorzystać swoje doświadczenie samorządowe i zawodowe, rzetelną pracą potwierdzić, że to był dobry wybór – mówił tuż po ogłoszeniu wyników Mazur.
Mirosław Mazur w latach 2006-2010 był Prezydentem Zawiercia. W tym czasie ukończył studia podyplomowe z zakresu prawa i administracji na Uniwersytecie Śląskim. W latach 1998-2000 jako Dyrektor Rejonu Telekomunikacji Polskiej w Zawierciu, był odpowiedzialny za telefonizację miasta i powiatu. Był także wykładowcą w Regionalnym Ośrodku Szkolenia Kadr i w Technikum Górniczym w Sosnowcu. W wyborach samorządowych w 2006 roku został wybrany na prezydenta miasta. W 2010 roku ubiegał się o reelekcję, jednak przegrał. Jego ówczesny konkurent, który przez 4 lata rządził Zawierciem Ryszard M. dziś ma zarzuty prokuratorskie.
Ryszard M. w ostatnich wyborach był jedynką na liście do Rady Powiatu Zawierciańskiego z listy NAW. Wycofał się z walki o fotel prezydenta Zawiercia. Jak informował w ubiegłym miesiącu rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek w obawie o dobro toczącego się śledztwa wobec Ryszarda M. zastosowane zostały środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym.
Przypomnijmy, zatrzymanie i aresztowanie prezydenta, było efektem wspólnej akcji Prokuratury Okręgowej w Częstochowie i policjantów z Wydziału do Walki z korupcją KWP w Katowicach. Prezydent otrzymał początkowo trzy zarzuty. Pierwszy zarzut dotyczy przyjęcia korzyści majątkowych w łącznej kwocie 40 tysięcy złotych w związku z pełnieniem funkcji publicznej prezydenta Zawiercia. Drugi zarzut dotyczy obietnicy przyjęcia korzyści majątkowych, które miały zostać przeznaczone na kampanię wyborczą w zamian za korzystne rozstrzygnięcie przetargu publicznego na zakup działki należącej do UM w Zawierciu. Trzeci zarzut dotyczy przyjęcia obietnicy korzyści majątkowej w kwocie 600 tysięcy złotych (także w związku z pełnieniem funkcji publicznej prezydenta). 18 sierpnia 68-letniemu Ryszardowi M. zostały postawione kolejne zarzuty. Tym razem jak podała prokuratura chodziło między innymi o wejście w porozumienie z oferentem w trakcie przetargu publicznego, który był organizowany w 2013 roku przez Urząd Miejski w Zawierciu. Było to działanie na szkodę nie tylko innych oferentów, ale także gminy Zawiercie. Takie przestępstwo (zmowa przetargowa) jest ścigane na wniosek poszkodowanego, a nie z urzędu. W tym wypadku poszkodowanym jest gmina.
- Podobnie jak wielu mieszkańców mijającą kadencję oceniam negatywnie. Powodów jest wiele. Przede wszystkim brak pomysłu na rozwój miasta. Początek działalności prezydenta to głównie realizacja projektów ze środków pozyskanych jeszcze w poprzedniej kadencji. Aby sprawić wrażenie dobrego gospodarza prezydent zadłużył miasto, a inwestycje i wydatki zostawił na koniec, tuż przed wyborami. Tymczasem długi do spłacenia zostawił następcom. To tylko czubek przysłowiowej góry lodowej. O innych problemach obszernie informowali inicjatorzy referendum w ubiegłym roku. Kropkę nad „i” postawiły ostatnie wydarzenia, kiedy pod adresem prezydenta skierowano poważne zarzuty korupcyjne. Cały obraz dopełnia całkowity brak współpracy prezydenta z opozycją – tłumaczył tuż przed wyborami samorządowymi Mazur.
Nowy radny sejmiku uważa, że kluczowym problemem naszego powiatu jest brak pracy. Chce wspierać i inicjować inwestycje zmniejszające ten problem. Stawia na rozwój infrastruktury, promocję regionu, a także współpracę z innymi ośrodkami aglomeracji. Kluczową inwestycją jest dla niego obwodnica Zawiercia i innych miejscowości.
GRELA ZDOBYŁ PONAD 4 TYSIĄCE GŁOSÓW
Z list PO na szóstym miejscu do Sejmiku Województwa Śląskiego wystartował 51-letni Jan Grela z Małoszyc (gmina Żarnowiec). W latach 2002-2006 był Wicemarszałkiem Województwa Śląskiego. W ostatniej kadencji sprawował funkcję wicestarosty zawierciańskiego. Zaostrzająca się sytuacja polityczna w Radzie Powiatu Zawierciańskiego, w związku z aferami przy budowie SOR; w przetargach w Szpitalu Powiatowym dwa lata temu doprowadziła do konfrontacji radnych NAW ze starostą Rafałem Krupą i radnych opozycji. Wtedy Jan Grela został odwołany z funkcji wicestarosty, jako osoba niewygodna. Choć do sejmiku się nie dostał uzyskał poparcie w wysokości 4227 głosów.
- To dobry wynik, bardzo się z niego cieszę. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony z ilości oddanych na mnie głosów. Trzeba wziąć pod uwagę moje miejsce na liście. Ugrupowanie, z którego startowałem w naszym powiecie cieszy się największą popularnością, jeżeli chodzi o wybory do sejmiku – powiedział Jan Grela.
KOZIEŁ POWALCZY Z GRIMEM
Do sejmiku Śląskiego startował Marek Kozieł, jeden z wiceprezydentów Zawiercia. Znajdował się na piątym miejscu na liście SLD. Kozieł zdobył 3490 głosów. Do sejmiku się nie dostał. Teraz czeka go walka o fotel prezydenta Zawiercia. Tu w pierwszej turze zmierzyło się ze sobą sześciu kandydatów. Żaden z nich nie uzyskał jednak wymaganej większości, dlatego 30 listopada mieszkańcy miasta ponownie wybiorą się do urn, by wybrać prezydenta. Jak wynika z protokołu zamieszczonego na zawierciańskim BIP-e największym poparciem cieszył się dotychczasowy radny wojewódzki Witold Grim. Jego wynik, to 6 384 głosy. Do drugiej tury przeszedł także Marek Kozieł, który zdobył o połowę mniej głosów, bo 3 288.
DĄBROWA: 10 TYSIĘCY GŁOSÓW
10 240 głosów uzyskał Stanisław Dąbrowa (KW PSL) z Pilicy. 4 lipca minister rolnictwa Marek Sawicki (PSL) przyjechał do Zawiercia. Na zorganizowanej w Starostwie Powiatowym w Zawierciu konferencji odpowiadał na pytania dziennikarzy w towarzystwie ówczesnego członka zarządu województwa śląskiego S. Dąbrowy. Wsparcie partii okazało się bardzo cenne.
Z okręgu numer 7 radnymi Sejmiku Województwa Śląskiego zostali:
Stanisław Dąbrowa (KW PSL), Michał Wójcik (KW PiS), Arkadiusz Grabowski (KW PiS), Mirosław Mazur (KW PO), Maria Potępa (KW PO), Kazimierz Karolczak (KKW SLD Lewica Razem), Michał Czarski (KKW SLD Lewica Razem).
Napisz komentarz
Komentarze