Trzy lata ciężkiej pracy, nauki nie zawsze lubianych przedmiotów i wreszcie koniec… W piątek 30 kwietnia maturzyści w całej Polsce świętowali zakończenie roku szkolnego. Zawierciańscy abiturienci tradycyjnie wyjechali na drogi specjalnie oznakowanymi pojazdami, by obwieścić całemu światu, że właśnie wkraczają w studenckie życie. Ich świętowanie nie trwało jednak długo, bo już we wtorek musieli przystąpić do egzaminu dojrzałości.
W tym roku maturzyści bawili się przede wszystkim na tzw. domówkach. Ci, którzy lubią barowe klimaty wybrali się do Piwiarni i Malibu, nieco bardziej spokojni upodobali sobie Żyrafę, a zwolennicy rytmów dance i techno do świtu bawili się w dyskotece.
- Malczak dzisiaj bawi się u mnie w domu przy grillu. Myślę, że w długi weekend na pewno będziemy jeszcze powtarzać wiadomości do matury, ale nie zabraknie także dobrej zabawy – mówiła Paulina Ściślicka absolwentka II LO im. Heleny Malczewskiej.
- Wiemy, że młodsze klasy przygotowały dziś dla nas akademię – niespodziankę. Nasza klasa podzieliła się i akurat my wybieramy się do Hawany. Podczas majówki oczywiście będziemy kontynuować „świętowanie” – wyznały tuż przed oficjalnym zakończeniem roku szkolnego uczennice I LO im. Stefana Żeromskiego.
Tradycją, właśnie tej szkoły, stała się akademia pożegnalna przygotowywana przez klasy II. W tym roku w sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury „Centrum” zasiedli nauczyciele i aż 560 „żeromiaków”.
- Od czternastu lat z końcem kwietnia spotykamy się w budynku MOK na uroczystości podsumowania udziału naszej szkoły w olimpiadach, zawodach sportowych, akcjach charytatywnych. Wręczymy dziś także nagrody ufundowane przez radę rodziców i pożegnamy klasy trzecie. Tradycją już stało się, że akademie przygotowują klasy drugie. Nasi absolwenci są kolejnym rocznikiem zdającym tzw. nową maturę, a zarazem pierwszym, który zmierzy się z nowym przedmiotem obowiązkowym, matematyką – podkreślał podczas uroczystości dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego Lech Młodziński.
MATURA - JUŻ NIEDŁUGO, CORAZ BLIŻEJ, JUŻ ZA CHWILĘ
Ten znany przebój Czerwonych Gitar maturzyści jeszcze 100 dni temu śpiewali podczas swojego pierwszego balu. Czas jednak pędzi nieubłaganie. Tuż po majowym odpoczynku przyszedł wreszcie ten dzień – matura. Już we wtorek, 4 maja maturzyści musieli zmierzyć się z pierwszym egzaminem z języka polskiego, a dzień później z egzaminem z matematyki.
- Obawiamy się matematyki, nawet bardzo, dlatego na szczęście mamy dziś czerwoną bieliznę – mówiły tuż przed egzaminem z matematyki maturzystki z Kołłątaja Gabriela Gała i Joanna Wątor.
- W naszej szkole do matury w tym roku przystąpiło 93 uczniów. Egzamin z języka polskiego przebiegł bez zakłóceń. Zdający mówili, że tematy nie były trudne, więc jesteśmy dobrej myśli. Większe obawy wzbudza matematyka. Egzamin próbny z tego przedmiotu nie wypał tak dobrze, jak z języka polskiego. Po 25 latach ten rocznik, jako pierwszy podchodzi do egzaminu z matematyki. Jesteśmy szkołą techniczną, gdzie matematyka spełnia bardzo ważną rolę i jest dosyć często wykorzystywana, dlatego jestem dobrej myśl - przyznaje dyrektor ZS im. Hugona Kołłątaja Stanisław Lech.
Maturzyści mają już za sobą maturę z języka polskiego, matematyki, języka angielskiego, WOS-u. Czeka ich jeszcze 7 maja - historia sztuki, 10 maja – biologia, historia muzyki, 11 maja - język niemiecki, 12 maja - język hiszpański, 13 maja - geografia, wiedza o tańcu, 14 maja - język rosyjski, 17 maja - historia, chemia, 18 maja - informatyka, język łaciński i kultura antyczna, 19 maja - język francuski, 20 maja - fizyka i astronomia, 20 maja - filozofia, 21 maja - języki mniejszości narodowych, język kaszubski, języki włoski.
Jak poszło naszym maturzystom, dowiemy się już w połowie czerwca.
Justyna Banach
Napisz komentarz
Komentarze