Nie doszło do zakończenia procesu. Prezydentowi Zawiercia... nie podoba się skład orzekający.
(Zawiercie) Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski słynie z tego, że dokonał kadrowych zmian tak głębokich w administracji miasta Zawiercie i firmach miejskich, że mówi się wręcz o kadrowych „czystkach”. Jedną z pierwszych osób dotkniętych polityką kadrową Prezydenta Zawiercie była Sekretarz Miasta Zawiercie Magdalena Pasierb. Zwolniona ze stanowiska była też pierwszą z osób, która o swoją godność postanowiła walczyć w Sądzie. 2 stycznia 2019 do Sądu Rejonowego w Zawierciu wpłynął jej pozew o przywrócenie do pracy. W sądzie reprezentuje ją Kancelaria Adwokacka Wojciech Zymek z Katowic.
Stanowisko Sekretarza Miasta to najwyższe urzędnicze stanowisko w gminie. Anna Pasierb odwołana przez Konarskiego z tego stanowiska nie zgadzała się ani z trybem, ani powodami rozwiązania umowy o pracę. Wniosła o przywrócenie do pracy.
-Pan prezydent Konarski dwa dni po tym, jak objął urząd, wezwał mnie do siebie i zapowiedział, że chce ze mną współpracować, ma pomysł na inne stanowisko dla mnie, zaproponował abym za porozumieniem stron zgodziła się na objęcie stanowiska Naczelnika Wydziału Organizacyjnego. Po czym to stanowisko zlikwidował -mówi Magdalena Pasierb.
Proces toczył się ponad rok i w lutym 2020 dobiegał końca. Rozprawa wyznaczona na 19 lutego miała być ostatnią, podczas której Sąd miał wysłuchać stron. Ale pozwany Prezydent Zawiercia w osobie Łukasza Konarskiego nie stawił się na rozprawę. Nie przybył też pełnomocnik reprezentujący Prezydenta Miasta Zawiercie. Konarski tłumaczył się „spotkaniem z parlamentarzystami”. Wg naszych źródeł tego dnia Prezydent Zawiercia z żadnym z parlamentarzystów się nie spotykał. Żaden z posłów nie informował o oficjalnych spotkaniach, w których miałby też uczestniczyć Prezydent Zawiercia. W godzinach przeznaczonych na rozprawę prezydent miasta był za to widziany na mieście w towarzystwie swojego nieletniego zastępcy.
Czyżby więc wymówka, żeby nie stawić się na wezwanie Sądu była takim, kłamstewkiem Łukasza Konarskiego? Komentarze są takie, że Konarski mógł się po prostu bać konfrontacji na sali sądowej, stąd taki -w naszej ocenie naiwny- unik. Nie wiemy, czy Sąd zażąda dowodów potwierdzających, że takie spotkanie z parlamentarzystami faktycznie się odbyło. Do Sądu należy ocena postępowania Prezydenta Miasta
i motywów tego postępowania. Gdyby był świadkiem, to za takie nieusprawiedliwione niestawienie się na rozprawie prawie na pewno zostałby ukarany grzywną. Ale Łukasz Konarski jest stroną -jako pracodawca- więc Sąd może rozważyć pominięcie dowodu, jakim miało być zeznanie Prezydenta Miasta.
Zamiast obecności… wniosek
o wyłączenie zawierciańskiego sądu!
Na rozprawę gdzie miałyby być słuchane strony procesu nie zgłosił się ani Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski, ani prawnik go reprezentujący. Wpłynął za to wniosek o… wyłączenie Sądu Rejonowego w Zawierciu z orzekania w tej sprawie. Za powód Prezydent Miasta podaje obawę, że była Sekretarz Miasta Zawiercie może mieć w tutejszym sądzie znajomości, sprawa dotyczy instytucji (Urząd Miasta Zawiercie) sąsiadującej z Sądem Rejonowym w Zawierciu.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie sędzia Dominik Bogacz: -Potwierdzam, że taki wniosek wpłynął, nie jest jeszcze rozpoznany.
Raczej wątpliwe, aby wykręty Prezydenta Zawiercia Sąd uznał za ważny powód do zmiany składu orzekającego, zwłaszcza, że podane powody wydają się być bardzo słabe. (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze