Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 12:40
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

Lekarz z kardiologii zakażony. 11 osób na kwarantannie

(Myszków) Lekarz pełniący w sobotę 21 marca dyżur na oddziale kardiologicznym myszkowskiego szpitala już po rozpoczęciu dyżuru dostał telefon od żony, również lekarki, że jej pielęgniarka ma dodatni wynik na koronawirusa. Natychmiast powiadomił kierownika oddziału, został odizolowany i czekał na dalsze decyzje. Ostatecznie został zwolniony z dyżuru, nałożono na niego obowiązek kwarantanny domowej. Niestety, wynik testu potwierdził, że zarówno on, jak i żona są zainfekowani koronawirusem. Jednak utrzymywana na FB strona internetowa, podała informacje, dodatkowo uwiarygadniając je wpisem, że wiadomość potwierdzona „bezpośrednio ze szpitala, potwierdzona przez władze powiatu”, że „lekarz, który w weekend przyjechał na dyżur, choć u członka jego rodziny wystąpiło podejrzenie koronawirusa. Medyk nie poczekał na wynik badania bliskich i bezmyślnie pojechał do pracy.” Pod hejterskim wpise, który w żaden sposób nie można uznać za artykuł prasowy, sugerującym „bezmyślne” postępowanie lekarza wylała się fala obrzydliwych komentarzy. Niektórzy nie cofnęli się nawet przez nazwaniem lekarza „mordercą” jeżeli np. kogoś dalej zakazi, a ta osoba umrze. Co ciekawe często piszą tak osoby, które łatwo zidentyfikować z imienia i nazwiska. Nam nasuwa się tylko jeden komentarz: ludzie, opamiętajcie się!
U lekarza dyżurującego na oddziale kardiologicznym myszkowskiego szpitala wykryto zakażenie koronawirusem. Oddział zdezynfekowano. 4 lekarzy, 2 pielęgniarki i 5 pacjentów objęto kwarantanną. Pacjenci zostali przeniesieni do innych sal.

Autor: Jarosław Mazanek

Podziel się
Oceń

Wynik badania lekarza z Krakowa, rzeczywiście potwierdził, że został on zainfekowany koronawirusem. Wszelkie sugestie czy opinie, że mógł on zlekceważyć zagrożenie, rzekomo wiedząc, iż członek jego rodziny ma podejrzenie zakażenia, jak twierdzą nasi rozmówcy, których dalej cytujemy, są nieuzasadnione i krzywdzące dla lekarza.

 

Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Myszkowie dr Marek Olenderek: -Wczoraj, czyli 22 marca wydałem decyzję administracyjną o objęciu kwarantanną domową wszystkich 11osób, które były tego dnia na oddziale, z którymi mógł mieć kontakt zakażony. To personel oddziału, czyli lekarze i pielęgniarki, oraz 5 pacjentów. Wszyscy pacjenci zostają na oddziale, szpital przygotował dla nich izolowane sale. Co do jednego pacjenta wiem, że była propozycja wypisana go do domu, gdzie odbywałby kwarantannę, ale ostatecznie zapadła decyzja, że zostanie w szpitalu, pod opieką lekarzy.

Okres kwarantanny liczy się tym osobom od soboty, czyli od dnia kontaktu, przez 14 dni. Wydałem też decyzję o obowiązku wstrzymania pracy oddziału na czas dezynfekcji. Jej sposób przeprowadzenia, to już zadanie szpitala.

 

Szpital- zmieniamy personel, pracujemy normalnie

O nowej sytuacji w Szpitalu Powiatowym w Myszkowie, w związku z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem u lekarza z kardiologii, rozmawiamy z Zastępcą Dyrektora SP ZOZ lekarzem Andrzejem Sosnowskim. Ten przede wszystkim podkreśla, że nie należy panikować, ani straszyć ludzi. -Szpital pracuje normalnie. Kwarantanną objęte zostało 11 osób, w tym 4 lekarzy, dwóch z Częstochowy, po jednym z Krakowa i Olkusza. Oddział kardiologiczny wstrzymał pracę na dwa dni w celu dezynfekcji i wymiany personelu. Pacjenci zostali przeniesieni na ten czas do innych sal, odpowiednio zabezpieczonych. Po 2 dniach oddział wznowi normalną pracę, czyli leczenie pacjentów kardiologicznych.

Zdecydowanie dementuję plotki, że lekarz ten mógł świadomie narazić pacjentów i personel. Zanim zaczął dyżur, nie było podejrzeń, że może być zarażony koronawirusem, ani że miał kontakt z osobą zarażoną. Już w trakcie dyżuru zadzwoniła do niego żona z informacją, że wynik dodatni ma pielęgniarka z którą pracowała i że jedzie na pobranie próbki. Lekarz natychmiast poinformował nas o sytuacji. Wkrótce poczuł się źle, co też wskazywało, że może być zakażony. Nie mamy żadnych podejrzeń, że lekarz ten mógł przed dyżurem wiedzieć, że może być zarażony

-Czy w szpitalu jest wystarczająca ilość środków ochronnych dla personelu medycznego na takie sytuacje?

-Tak. A w tym tygodniu dostaniemy dodatkowo 300 masek i 200 kombinezonów. Będą we wtorek. Mamy te środki ochronne. Mieliśmy taki przypadek, że potrzebny był transport pacjenta do innego szpitala. Personel karetki nie miał kombinezonów, a mieli obawy, czy to nie pacjent zakażony, ponieważ miał zaczerwienienia. Uspokajaliśmy, że nie są to objawy zakażenia. Ale na wszelki wypadek daliśmy temu zespołowi ratunkowego kombinezony, 3 sztuki, żeby byli spokojni o swoje bezpieczeństwo.

-Kiedy oddział będzie mógł normalnie pracować?

-Oddział właściwie pracuje normalnie. Po wykonaniu dezynfekcji, będziemy mogli ponownie wykorzystywać wyłączone pomieszczenia. Po 5-7 dniach licząc od soboty, 21 marca u wszystkich osób objętych kwarantanną będą wykonane testy na obecność koronawirusa. Ci lekarze i pielęgniarki, u których wynik będzie ujemny, wrócą do pracy.

Na koniec rozmowy jeszcze raz zaapeluję, żeby nie panikować. Pacjenci muszą nam, lekarzom ufać, mówić prawdę o swoim stanie zdrowia. Sytuacja na oddziale kardiologicznym była nie do uniknięcia, takie przypadki będą się zdarzać. Zrobiliśmy wszystko, żeby reszta personelu i pacjenci mogli się czuć bezpiecznie.

 

Dyrektor PSSE w Myszkowie dr Marek Olenderek dodaje: -Dobrą informacją jest to, że na terenie powiatu myszkowskiego nie mamy ciągle ani jednego przypadku zakażenia wśród mieszkańców powiatu. Są oczywiście osoby objęte kwarantanną i nadzorem epidemiologicznym. Okres w czasie którym u osoby zakażonej występują objawy chorobowe jest różny, i wynosi od 1 do nawet 10 dni. Najczęściej objawy choroby pojawiają się około 7 dnia. Jest to duży skok temperatury, zwykle gwałtowny, duszności. Na takie objawy trzeba zwracać uwagę. Jeżeli wystąpią, natychmiast należy skontaktować się telefonicznie, z nami lub oddziałem zakaźnym.

-Czy PSSE określa sposoby dezynfekcji, czy też odkażania oddziału?

Marek Olenderek PSSE Myszków: -To leży w gestii szpitala. Można zastosować np. ozonowanie pomieszczeń. Ale wirus bez żywiciela ginie na większości powierzchni w do kilkunastu godzin. Nawet przewietrzenie pomieszczeń przyśpiesza ich dezynfekcję.

Oddział kardiologiczny myszkowskiego szpitala jest oddziałem utrzymywanym we współpracy z firmą Carint z Krakowa, która zapewnia lekarzy i sprzęt. W X 2019 firma Carint (wcześniej od maja oddział prowadziła firma PAKS) wyposażyła oddział i rozpoczęła leczenie pacjentów. Kierownikiem oddziału jest dr n. med. Marcin Rzeszutko: -Informacja podana przez ten tę stronę na facebook (że lekarz mógł wiedzieć jadąc na dyżur, że ktoś z jego rodziny może być zakażony- przyp. red.) to nieprawda, oczernianie lekarza, którego dobrze znam. To lekarz który całe życie poświęcił na ratowanie pacjentów, i kilku pacjentom również tu w Myszkowie uratował życie. Na pewno nie zaryzykowałby ich zdrowia, gdyby miał jakikolwiek cień podejrzenia, że może być zakażony. Zaczął już dyżur, gdy zadzwoniła żona z informacją, iż pielęgniarka z którą pracowali, ale nie mieli styczności od około 10 dni, bo już przebywała na zwolnieniu lekarskim, ma dodatni wynik na obecność koronawirusa. Lekarz natychmiast nas powiadomił, został odizolowany i czekał na decyzje Sanepidu. Zapadła decyzja, że szybciej zostanie zbadany na obecność koronawirusa, gdy podda się kwarantannie domowej w Krakowie, gdzie mieszka, a jego próbkę zbada laboratorium z Krakowa.

Na zdjęciu: dr n. med. Marcin Rzeszutko kierownik Oddziału Kardiologii Szpitala Powiatowego w Myszkowie

Oddział kardiologiczny w Myszkowie, prowadzony przez firmę Carint od października 2019 wykonał około 300 zabiegów, w tym również wcześniej tu nie wykonywane, jak wszczepienie rozrusznika serca.

-Liczba pacjentów, którym udzielamy pomocy ciągle rośnie z miesiąca na miesiąc. Staramy się o zwiększenie ilości łóżek na oddziale oraz o dodatkowe stanowiska Intensywnej Opieki Medycznej- mówi kierownik oddziału dr. n. med. Marcin Rzeszutko.

 

Sytuacje, kiedy również lekarze, pielęgniarki będą sami ulegali zakażeniom koronawirusem są niestety nieuniknione. To oni najbardziej się narażają. Dlatego kubeł zimnej wody niech wyleje sobie każdy, kto w sposób obraźliwy, zamierza zając stanowisko, oceniając rzekomo nieodpowiedzialne zachowanie lekarzom, pielęgniarkom. W Kielcach zmarł, w wyniku samobójstwa profesor Wojciech Rokita, wojewódzki konsultant ds ginekologii i położnictwa, zarażony koronawirusem. Jego śmierć łączona jest z falą hejtu, z jaką spotkał się jako lekarz.-pisze m.in. RadioZet na swoim portalu. Adwokaci zatrudnieni przez przyjaciół profesora zapowiadają kroki prawne, przeciwko autorom szkalujących do wpisów na portalach społecznościowych. Nasza redakcja też zawsze zwalczała internetowy hejt, więc zabezpieczyliśmy wpisy internautów z grypy „Myszków” Więcej o aktualnej sytuacji w szpitalu w piątkowej Gazecie Myszkowskiej.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: FelicjanTreść komentarza: Ta zgraja to ruskie zagrożenie dla Polski, gorsze niż PIS.Data dodania komentarza: 19.01.2025, 07:59Źródło komentarza: Wybory Prezydenckie-Sławomir Mentzen: Myszków 13:00 Zawiercie 14:00Autor komentarza: emerytTreść komentarza: Śmieci, woda i jeszcze dobijcie człowieka podatkiem !Humanitarna władza wprowadza ulgi ! Nie w Porębie !Jeden ma tysiące pensji a drugi chudą ręcinę i płacą tak samo to MORALNE ? Czym dla burmistrza jest 40zł a dla rencisty .Syty głodnego nie zrozumie !!!!!!!1 i co gorsze nie pomoże.Data dodania komentarza: 9.01.2025, 23:51Źródło komentarza: Porębianie za śmieci zapłacą więcej. A miasto liczy na podatki z więzieniaAutor komentarza: AlojzTreść komentarza: Moja ciotka która tam mieszkała opowiadała że Niemcy lezeli na polach zabici i było ich więcej jak 19, część trupów zakopali głeboko w lesie żeby w odwecie nie spalono wsiData dodania komentarza: 3.01.2025, 16:22Źródło komentarza: Akcja partyzantów w Podlesicach w 1944 rokuAutor komentarza: koloTreść komentarza: ależ naiwność...Data dodania komentarza: 3.01.2025, 13:49Źródło komentarza: CMC ZWALNIA W ZAWIERCIU. A HUTA W CZĘSTOCHOWIE MA WZNOWIĆ PRODUKCJĘAutor komentarza: podpisTreść komentarza: dobra, skończ już lobbysto elementalu, dostaliście zgodę, wybudowaliście zakład, działa. I bez tego ''trzepiecie'' miliardy przychodów rocznie i jeszcze płaczecie, gdy pojawiają się prośby o zmniejszenie uciążliwości dla okolicy. Dla was to byłby niewielki koszt aby coś zmienić, ale musicie się stawiać bo przecież ''Dajecie miejsca pracy i podatki'' więc wam wszystko wolno? Przydałoby się z waszej strony mniej zadufania i więcej współpracy! Stać wasData dodania komentarza: 3.01.2025, 11:03Źródło komentarza: CMC ZWALNIA W ZAWIERCIU. A HUTA W CZĘSTOCHOWIE MA WZNOWIĆ PRODUKCJĘAutor komentarza: Konsultacje , konsultacje baju baju.Treść komentarza: Z tymi konsultacjami społecznymi to będzie jak np. ze Strzępiarką na terenie CMC w Zawierciu. Jak uruchamiano około 20 lat temu to miała pracować tylko do godziny 16 żeby ludzie jako tako mieli trochę spokoju. Teraz od dobrych ok.10 lat już pracuje do godziny 22 a sortownie całą dobę. Od Wart po ulicę Łośnicką jaka jest odległość od zabudowań ? Jest tam chociaż JEDEN ekran akustyczny ?Data dodania komentarza: 3.01.2025, 08:58Źródło komentarza: ELEMENTAL CHCE WYBUDOWAĆ WIATRAKI W MRZYGŁODZIE. FIRMA ŻĄDA ZGODY RADNYCH DO KOŃCA GRUDNIA
Reklama
Reklama