Późnym wieczorem, w środę 30 grudnia 2020 dwaj dzielnicowi pracujący na komisariacie w Łazach, wracają po służbie do domu zauważyli w Rokitnie Szlacheckim samochód w rowie. Fiat Seicento miał odpalony silnik, a kierowca był w pojeździe.
- Mundurowi podejrzewali, że może on być pod działaniem alkoholu, dlatego natychmiast zabrali mu kluczyki. Mężczyzna wysiadł z pojazdu i próbował uciekać – relacjonuje zawierciańska policja.
Później 42-letni kierowca tłumaczył, że wjechał do rowu, gdy cofał próbując zawrócić. Na miejsce przyjechał patrol policyjny, a mundurowi sprawdzili trzeźwość kierowcy. Badanie wskazało, że miał on prawie 2 promile. Mężczyzna z województwa małopolskiego nie miał też prawa jazdy.
Teraz odpowie przed sądem za swoje czyny. Za jazdę po alkoholu grozi grzywna i do 2 lat więzienia.
(es) Foto: KPP Zawiercie
PIJANY „WYLĄDOWAŁ” W ROWIE
(Łazy) Policjanci wracający po służbie do domu uniemożliwili ucieczkę pijanemu kierowcy. 42-latek „wylądował” w rowie. Na widok policjantów próbował zbiec z miejsca zdarzenia. Okazało się, że mężczyzna nie dość, że miał prawie 2 promile, to dodatkowo nie miał uprawnień do jazdy samochodem.
- 02.01.2021 12:08 (aktualizacja 19.08.2023 20:05)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze