Strażak Mierzęcice – Łazowianka Łazy – 4:0 (1:0)
Łazowianka doznała w pierwszej kolejce wysokiej porażki, choć z gry na nią nie zasłużyła. W najbliższą sobotę (21.08) podopieczni Zdzisława Stanka zmierzą się na wyjeździe z Błękitnymi Sarnów.
Gdyby podopieczni Zdzisława Stanka mieli w miniony weekend lepiej wyregulowane celowniki wynik mógłby być zupełnie odwrotny. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na reprezentantach Łaz. Miejscowi objęli prowadzenie po asyście Miłosza Miśkiewicza (niegdyś MKS Myszków) i strzale Janusza Piotrowskiego. Więcej z gry do przerwy mieli jednak przyjezdni. Kolejarze mieli trzy stu procentowe sytuacje. Najpierw piłka minimalnie minęła światło bramki, potem odbiła się od spojenia, a w ostatniej napastnik minimalnie minął się z futbolówką. Po przerwie z goli cieszyli się tylko podopieczni Mateusza Mańdoka. Drugą bramkę w tym meczu zdobył Piotrowski. Na listę strzelców wpisali się również Bomba i Miśkiewicz. Szkoleniowiec Strażaka stwierdził jednak z pokorą, że wynik tej potyczki jest dla Mierzęcic lepszy niż gra. Zwycięzcy potyczki mierzą w tym sezonie w najwyższe cele. O tym czy są w stanie walczyć o awans przekonamy się po kilku kolejkach.
Łazowianka Łazy: Sławomir Liberski – Michał Sus, Sylwester Wiśniewski, Bartosz Fec, Mateusz Świątek (80 min Jacek Nowak), Łukasz Piżuch (80 min Michał Bilnik), Tomasz Madera, Hubert Maciążek, Paweł Bysiewicz (65 min Adrian Piżuch), Damian Szczygieł, Michał Mąka.
W najbliższą sobotę (21.08) podopieczni Zdzisława Stanka zmierzą się na wyjeździe z Błękitnymi Sarnów. Początek spotkania o godzinie 17.30. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze