(Bzów) W sobotę 14 sierpnia w godzinach popołudniowych w Bzowie, 48 - letni kierowca Poloneza jadąc po pijaku uderzył w betonowe ogrodzenie, potem w hydrant, a następnie „skasował” zaparkowanego przy drodze Volkswagena Passata. Pasażer Poloneza (53 lata) ze złamaną panewką stawu biodrowego trafił do szpitala. Obaj panowie jadący Polonezem byli na rauszu.
Jan S., 48-letni mieszkaniec Bzowa, miał 0,78 mg alkoholu w wydychanym powietrzu. Jadąc ulicą Harcerską w stronę ronda najpierw uderzył w murek a potem skasował hydrant. Jego przejażdżkę po pijaku wyhamowało dopiero zderzenie z zaparkowanym przy drodze VW Passatem.
- Pasażer, który jechał z Janem S. (także pod wpływem - miał 1,06 mg alkoholu) trafił do szpitala ze złamaną panewką stawu biodrowego – informuje Adam Jurczak z KPP w Zawierciu.
Na miejscu oprócz policji i pogotowia pojawili się także strażacy, którzy musieli zabezpieczyć miejsce wypadku i usunąć powstałą w wyniku zderzenia plamę oleju. To nie pierwszy wypadek spowodowany przez Jana S. Jakiś czas temu kierowca ten stracił prawo jazdy za podobny incydent. Przed powrotem „za kółko” nie powstrzymał go nawet sądowy zakaz kierowania pojazdami. Teraz grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności. (JB)
Napisz komentarz
Komentarze