Ten artykuł ukazał się w Gazecie Myszkowskiej nr 49 z 2022 roku
Jeszcze kilka tygodni temu zadłużenie Szpitala Powiatowego w Myszkowie, czyli SP ZOZ Myszków było podawane w kwocie 34 mln. Teraz już co najmniej 38 mln zł. Tym bardziej szokuje oświadczenie majątkowe radnego Pichety, który wykazał, że w 2022 roku zarobił 617 tysięcy. Na rękę prawie 505 tysięcy. Etat to tylko 69 tys., reszta „działalność własna”. Picheta nie wyjaśnia, choc to jego obowiązek, co to za działalność własna, ale wg nas chodzi o inne umowy, w tym umowy cywilne, zawierane z SP ZOZ Myszków lub na jego rzecz. Wg naszej wiedzy Picheta nie prowadzi prywatnego gabinetu, przynajmniej nie ujął tego w oświadczeniu. Całe jego dochody to różne usługi na rzecz SP ZOZ: dyżury, godzinka dzienne jako Naczelny Lekarz Szpitala, przychodnie. Gdyby pracował codziennie 8 godzin dla SP ZOZ, przez 365 dni w roku, co wydaje się fizycznie niemożliwe, wychodzi prawie 190 zł/godzinę. A jest jeszcze na etacie! Kto uwierzy, że to możliwe do wykonania?
„Kruk krukowi oka nie wykole? Starosta zbada uczciwie, czy naczelny lekarz jest do czegoś potrzebny?
O zbadanie warunków pracy Naczelnego Lekarza Szpitala zwróciła się radna Dorota Kaim-Hagar w interpelacji do Starosty Myszkowskiego Piotra Kołodziejczyka. Pisze w niej m. in: „Zwracam się z interpelacją o przedstawienie stanowiska w sprawie warunków zatrudnienia Naczelnego Lekarza Szpitala Wojciecha Pichety, o których radni zostali poinformowani w sprawie obrad Komisji Rewizyjnej oraz Oświaty i Polityki Zdrowotnej w dniu 23.11.2023r. Naczelny Lekarz Szpitala osobiście oznajmił, że pracuje na tym stanowisku jedną godzinę dziennie, 7 godzin tygodniowo. Proszę o zapoznanie się członków zarządu (powiatu) z Zakresem Obowiązków Naczelnego Lekarza Szpitala i w odpowiedzi na interpelację przedstawienie wniosków, czy wg członków Zarządu Powiatu obowiązki NLSz są wykonywane w sposób należyty przez Wojciecha Pichetę, m. in. czy są dokumenty sporządzane lub sygnowane przez NLSz mogące potwierdzić wykonywane obowiązki.
Pragnę nadmienić, że wobec bardzo trudnej sytuacji finansowej SP ZOZ w Myszkowie zainteresowanie opinii publicznej tym tematem jest bardzo duże, o czym świadczy artykuł w Gazecie Myszkowskiej z 25 listopada 2022” -pisze radna Dorota Kaim-Hagar.
Sprawa dla prokuratury? Ale to już chyba po wyborach…
Od lat wiadomo, że upolityczniona prokuratura niechętnie bada sprawy, które mogą zagrozić politykom PiS-u lub ich koalicjantom. Ale radna Kaim-Hagar uważa, że ujawnione w naszym artykule wątpliwości dotyczące zamówień publicznych w SP ZOZ, być może powinny być zbadane przez ten organ. Chodzi szeroko mówiąc o dziwne okoliczności nagłego zwolnienie pracowników zamówień publicznych, powierzenia ich obowiązków firmie zewnętrznej, gdy pracownikom dalej się płaci i umowę na obsługę prawną szpitala. Co najmniej tyle i aż tyle. Obszernie sprawę opisaliśmy w artykule:
„SZPITAL WYRZUCA PRACOWNIKÓW KTÓRZY ZWRACALI UWAGĘ NA NIEPRAWIDŁOWOŚCI?” w Gazecie Myszkowskiej nr 47 z 25-11-2022.
Piszemy w nim, że dyrektor SP ZOZ Adam Miśkiewicz na szereg pytań nie udzielił odpowiedzi od 10 listopada. Obszerny fragment artykułu, jako jego zapowiedź opublikowaliśmy 24 listopada rano na portalu gazetamyszkowska.pl. W tym pytania, na które nie było odpowiedzi. Mógł tę zapowiedź przeczytać również dyrektor Miśkiewicz, który tego dnia przysługiwał się obradom Rady Powiatu Myszkowskiego, i pewnie tak się stało, gdyż o 15:03 dostaliśmy odpowiedź na pytania.
Na pytanie, kto wykonuje umowę na usługi prawne dla SP ZOZ o treści: „2. Czy to prawda, że umowę wykonuje firma Jurator Kancelaria Radców Prawnych, która w tym postępowaniu zaproponowała cenę za usługę ok. 5x droższą?” odpowiedź jest wymijająca:
„Wybór obecnego wykonawcy usługi został dokonany w odrębnym postępowaniu (negocjacje jednym wykonawcą)” -pisze dyrektor Adam Miśkiewicz.
Dlaczego Jurator który odpadł?
Dyrektor Miśkiewicz odmówił odpowiedzi, czy obsługę prawną dla SP ZOZ wykonuje Jurator Kancelaria Radców Prawnych T. Smolczewski i Wspólnicy sp. jawna z Katowic, ale możemy być chyba pewni, że usługi wykonuje właśnie ta spółka, która -co warto zauważyć- swoje usługi wyceniła na 147.600 zł. Jednak przy ofercie tej firmy w „Zawiadomieniu o wyniku postępowania” z 16. maja jest uwaga, że „cena przekracza wartość szacunkową Zamawiającego”.
Jeden ze zwolnionych pracowników SP ZOZ zapewnia nas, że widział dokumenty podpisywane przez tę firmę, że to z Jurator podpisano nową umowę: -Skoro pan adwokat Wodo z jakichś powodów się wycofał, SP ZOZ powinien rozpisać nowe postępowanie przetargowe, albo przynajmniej podjąć rozmowy z kolejnymi oferentami.
Dyrektor odpisuje nam, że rozmowy przeprowadzono z jedną firmą, nie podał nazwy.
-Widziałem dokumenty podpisywane przez firmę Jurator, więc zapewne z nimi podpisano umowę. Podobno za kwotę zbliżoną do tej z oferty -mówi zwolniony pracownik działu zamówień publicznych szpitala.
Ciekawe, dlatego dyrektor nie odpowiada na zadanie pytanie, czy usługi prawnicze wykonuje firma o którą pytamy, która w ofercie dała cenę 5x większą niż najtańsza oferta?
Przypomnimy: ofertę najtańszą dał adwokat Bartłomiej Wodo, z ceną 29.520 zł. W rozmowie telefonicznej z redakcją mec. Wodo stwierdził, przypomnimy tę wypowiedź: „-Zaoferowałem niską cenę, gdyż moja kancelaria była na początku roku na początku działalności. Nie uważam, żeby była to cena zbyt niska. Wiem, że wybrano moją kancelarię, ogłoszono to, ale do podpisania umowy nie doszło. Nie wiem, z jakiego powodu, nikt z SP ZOZ się ze mną w tej sprawie nie kontaktował -mówi adwokat Bartłomiej Wodo.
Co ciekawe, odpowiedź SP ZOZ którą otrzymaliśmy 24. listopada jest merytorycznie dokładnie odwrotna: „W wyniku rozstrzygnięcia konkursu na obsługę prawną szpitala podpisano umowę z mecenasem Bartłomiejem Wodo. Za porozumieniem stron, umowa o obsługę prawną z panem mecenasem Wodo została rozwiązana po ok. półtora miesiąca 23 czerwca 2022” -pisze dyrektor Miśkiewicz.
Pytaliśmy też, dlaczego już po rozstrzygnięciu konkursu, pracownicy, później zwolnieni ze skutkiem natychmiastowym, musieli pisać wyjaśnienia, dlaczego wygrała najtańsza oferta. „Jakie były Pańskie pytania do członków Komisji? -pytamy. „Dyrekcja szpitala zwróciła się z prośbą o wyjaśnienia z uwagi na fakt, że wyłoniony oferent nie posiadał doświadczenia w obsłudze podmiotów leczniczych” -czytamy w odpowiedzi z 24.11 godz 15:03.
Kancelaria mec. Wodo była najtańsza, niecałe 30 tys. Jak się okazuje, jednak podpisano z nim umowę, którą później rozwiązano. Dyrektor Miśkiewicz potwierdza, że negocjacje przeprowadzono tylko z jedną firmą, i zapewne jest to Jurator, który zaoferował cenę 147 tysięcy. Nie znamy końcowej kwoty, ale warto przypomnieć, że były aż 3 firmy, które mieściły się w kwocie, jaką SP ZOZ chciał przeznaczyć:
1. Kancelaria Radcy Prawnego Justyna Karwel z Katowic, oferta z ceną 73.800 zł
2. Kancelaria Adwokacka adw. Jakub Musiał z Katowic, oferta z ceną 83.984,40 zł
3. Kancelaria Adwokacka adw. Axel Odowski z Gliwic, oferta z ceną 118.080 zł
Wszystkie 3 oferty „bez uwag”. Przy ofercie firmy JURATOR czytamy za to: „cena oferty przekracza wartość szacunkową Zamawiającego”.
Dlaczego SP ZOZ nie zaprosił do rozmów żadnej z firm 1, 2 lub 3 tylko przeprowadził je „z jednym wykonawcą”?
Wróćmy na koniec do interpelacji radnej Doroty Kaim-Hagar która pisze: „proszę o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego dotyczącego wyłonienia wykonawcy w zapytaniu ofertowym na „Kompleksową obsługę prawną na rzecz SP ZOZ w Myszkowie” w kwietniu br. Powołując się na doniesienia Gazety Myszkowskiej istnieje podejrzenie, że mogło dojść w tym zakresie do popełnienia przestępstwa, co w mojej ocenie obliguje Zarząd Powiatu do dogłębnej analizy w/w zagadnienia”.
WOJCIECH PICHETA. O NIM MÓWIŁ MINISTER NIEDZIELSKI?
Zarobki radnego Wojciecha Pichety, a chodzi tylko o to, co zarobił w SP ZOZ Myszków bez diety radnego czy dochodów z najmu to 617.644 zł. „Na czysto” 504.900 zł. Picheta nie ujawnia ile dokładnie, z jakich umów zarabia, bo etat to tylko 69.486 zł. Więcej, (szacujemy, że 108 tys rocznie) za godzinę pracy dziennie ma jako Naczelny Lekarz Szpitala. Gdy na sesji powiatu temat jego szokująco wysokich dochodów w SP ZOZ wrócił w dyskusji, Picheta tłumaczył publicznie, że ma „nienormowany czas pracy”. W przerwie sesji już od nas powiedział z szerokim uśmiechem, że zarobił tak dużo „bo był COVID”. Oraz, że: „inni też dużo zarobili”.
Do wysokich zarobków lekarzy odniósł się niedawno Minister Zdrowia Adam Niedzielski, komentując słowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o „pogoni za pieniądzem” wśród lekarzy.
Wg. danych za 2019 rok, przytoczonych przez min. Niedzielskiego, średnie wynagrodzenie lekarzy wyniosło 26 tysięcy. Ale „mówimy o zarobkach, które sięgają nawet 60-70 tysięcy miesięcznie -powiedział w Polsat News minister zdrowia. U Wojciecha Pichety z SP ZOZ Myszków to tylko 51.470 zł miesięcznie.
Przyjrzeliśmy się zarobkom radnego Wojciecha Pichety w poprzednich latach, które wykazał w oświadczeniu majątkowym:
Rok 2018 kiedy szpital nie był jeszcze tak koszmarnie zadłużony: 370.873 zł. Rok później nawet mniej, bo w sumie 250.200 zł z etatu i działalności własnej. Prawdziwe El Dorato to rok 2021, w którym zarobił 617.900 zł. Jak sam tłumaczy: „bo był Covid”. Jako Naczelny Lekarz Szpitala ma obowiązek dbać o właściwe wykonanie kontraktów, aby szpital zarabiał. Tymczasem niektóre oddziały (na sesji wymieniono dziecięcy jako przykład) w bardzo dużym procencie nie wyrobiły kontraktu, albo odsyłały pacjentów z Izby Przyjęć. Ale co zrobi Naczelny Lekarz Szpitala przez godzinę dziennie?
O sprawę pyta radna Dorota Kaim-Hagar: „Szokująco wysoka kwota 600 tysięcy jaką zarobił Wojciech Picheta w SP ZOZ w Myszkowie w roku 2021 budzi wątpliwości, co do należytego nadzoru ze strony organu tworzącego nad SP ZOZ-em borykającym się z coraz trudniejszą sytuacją finansową, kiedy zaciągnięto już kredyt, a radni apelują (w tym radny Wojciech Picheta) o przekazywanie SP ZOZ wsparcia finansowego.”
Napisz komentarz
Komentarze