Ten artykuł ukazał się w Gazecie Myszkowskiej nr 37 z dnia 10.09.2021:
-Ta kobieta od 40 lat nie miała szamba i ścieki zawsze były na łące obok mojego domu, który jest niżej, po drugiej stronie. Nie mieszkam tam, bo się nie dało od tego smrodu -mówi kobieta dzwoniąca do redakcji. Nie chce się przedstawić, zostawia nr telefonu. -Teraz, jak jej tę rurę pod drogą rozwalili, przy budowie kanalizacji, to 3 razy OSP u niej była, żeby jej ścieki wypompować, bo kobietę zalewa. Gmina nic z tym nie robiła, przez kilkadziesiąt lat.
2 września w Cynkowie była wizja lokalna właśnie w związku z przebudową drogi. Na ulicy jak się okazuje zastaliśmy również panią Alfredę. Od razu więc pytamy, dlaczego 40 lat wylewa ścieki na drogę? Starsza kobieta początkowo milczy, ale po chwili rozgaduje się, próbuje tłumaczyć. Twierdzi, że dawniej nie było w Cynkowie na tej ulicy wodociągów, woda była tylko ze studni i choć w domu była łazienka, to „nie dało się z niej korzystać”.
-Dlatego mąż ten przekop zrobił, tych ścieków było niewiele, na naszą łąkę to szło- mówi pani Aflreda. I dodaje: -Tu nikt nie ma szamba w Cynkowie.
Na to drugie zdanie jakoś nie potrafimy dać wiary. Może jest jeszcze kilka domów bez szamb, może ktoś przelewa nielegalnie ścieki z szamba do rowu, żeby nie płacić za wywóz ścieków. Ale, że to w Cynkowie praktyka powszechna, nie wydaje nam się to możliwe.
Naszej rozmowie z panią Alfredą przysłuchuje się Przewodnicząca Rady MiG Koziegłowy Joanna Kołodziejczyk -Wszyscy tu mają szamba. Co ona gada. Jak zaczęli kopać pod kanalizację deszczową, to do mnie operator koparki powiedział, że on tu nie jest od kopania w gównach.
Niektórzy starają się współczuć, wytłumaczyć panią Alfredę, bo jest wdową, męża straciła w 2021 roku, nie ma dzieci. Ale czy to tłumaczy wylewanie szamba przez 40 lat? I jak to możliwe, że przez 40 lat, z których połowę nieprzerwanie rządzi gminą jeden i ten sam burmistrz, czyli Jacek Ślęczka, nikt z urzędników nie zauważył, że mają w Cynkowie dom bez szamba? Do tego wrócimy, gdyż jak się okazuje, takich domów w gminie Koziegłowy jest więcej.
-Teraz mam w domu pralkę, łazienkę, ale do dopiero jak w ulicy wodociąg powstał -mówi pani Alfreda. Pytamy innych mieszkańców, kiedy w Cynkowie na ulicy Dąbrówka powstał wodociąg. Dokładny rok nie jest tak ważny, ale było to kilkadziesiąt lat temu. Nie wszystkim wystarczyło czasu na budowę szamba.
Oglądamy budynek, z którego ścieki kilkadziesiąt lat rodzina wypuszczała na łąkę. Kostka z lat 70-tych, nie żadna lepianka bez bieżącej wody. Na podwórku kilkuletnia Toyota Yaris. Szamba -jak wiemy- nie ma, więc i rachunkami za ścieki nikt się nie musiał przejmować. Gdyby tylko raz na kwartał opróżnić szambo, po 120 zł/szambiarkę, to przez 40 lat uzbiera się 19,2 tys. zł.
W Urzędzie MiG Koziegłowy pytamy ile jest w Cynkowie a ile w całej gminie gospodarstw domowych, ile z nich posiada szambo lub przydomową oczyszczalnię ścieków. Nie pytamy o przyłącza do kanalizacji ściekowej, gdyż przyłączenie się do oczyszczalni na terenie całej gminy możliwe jest tylko w Rzeniszowie, Markowicach i Postępie. To stan prawie niezmienny od 20 lat. Gminie, co prawda z kilkuletnim opóźnieniem udało się wybudować kolektor ściekowy w Lgocie Górnej do oczyszczalni w Żarkach Letnisko i wcześniej oczyszczalnię w Koziegłowach. Ta druga przyjmuje jednak tylko ścieki z szambiarek, bo w Koziegłowach, Koziegłówkach kanalizacji nie ma. Ani jednego metra.
Pytamy gminę, jakie podjęto działania, wobec ujawnionego faktu, że pani Alfreda przez kilkadziesiąt lat odprowadzała ścieki na łąkę? -Urząd Gminy i Miasta Koziegłowy jest w trakcie postępowania administracyjnego dotyczącego nieprawidłowego sposobu postępowania z nieczystościami ciekłymi na nieruchomości Cynków, ul. Dąbrówka 19 -pisze ktoś z Referatu Gospodarki Gruntami, Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska Urzędu Gminy i Miasta Koziegłowy. Nikt nie podpisał się pod odpowiedzią dla redakcji. Kierownikiem referatu jest Edward Kaczmarzyk.
Pani Alfreda w rozmowie z nami tłumaczyła się, że tu (w Cynkowie, na ulicy Dąbrówka) „nikt nie ma szamba” ale wydało nam się to niemożliwe. UMiG Koziegłowy na pytania o ilość gospodarstw domowych, szamb lub oczyszczalni przydomowych w Cynkowie i całej gminie odpowiada. Pytamy też o ilość kontroli w 2020 roku, kontroli prawidłowości wywozu nieczystości. Wszak w całej gminie przyłącze do kanalizacji ściekowej to luksus nielicznych mieszkańców, więc takie kontrole powinny być dniem powszednim. UMiG Koziegłowy odpowiada:
„W miejscowości Cynków znajdują się 352 gospodarstwa domowe, a 340 ma zbiorniki bezodpływowe/przydomowe oczyszczalnie ścieków. Urząd Gminy i Miasta Koziegłowy nie miał skarg związanych z nieprawidłowym sposobem postępowania z nieczystościami ciekłymi na terenie miejscowości Cynków. Ponadto informuję, że w roku 2020 - ze względu na pandemię - zawieszono wszelkie kontrole w terenie. Ilość gospodarstw na terenie Gminy i Miasta Koziegłowy: 4921. Ilość zbiorników bezodpływowych/przydomowe oczyszczalnie ścieków w całej gminie: 4584.”
Jak wynika z tych danych, w Cynkowie 12 domów nie ma szamba. W całej gminie aż 337 gospodarstw domowych nie ma szamba lub oczyszczalni przydomowej. Część z tej liczby to mogą być domy przyłączone do kanalizacji ściekowej w Rzeniszowie, Markowicach i Postępie. Ale to tylko kilkadziesiąt przyłączy. Poprosiliśmy UMiG Koziegłowy o dodatkowe dane, które wyjaśnią jaka jest ciemna liczba domów, które można posądzić o zrzucanie ścieków wprost do rowu czy na łąkę. Jak u pani Alfredy w Cynkowie.
Napisz komentarz
Komentarze