(Zawiercie, Ogrodzeniec) 31 sierpnia podpisano umowę na likwidację azbestowych pozostałości po ogrodzienieckim zakładzie Izolacja. Wszystko wskazuje na to, że po latach bezczynności na tym terenie nareszcie coś zacznie się dziać i tym razem naprawdę.
Izolację zamknięto przed 1998 rokiem, kiedy masowo wycofywano z powszechnego użytku azbest. Kiedyś zakład był źródłem utrzymania dla kilkuset rodzin. Nikt nie zdawał sobie jeszcze wtedy sprawy z tego, że było to również śmiertelne zagrożenie. Trudno ocenić jak fabryka wpływała i wpływa na zdrowie okolicznych mieszkańców. Nigdy nie przeprowadzono w tym zakresie pełnych, rzetelnych i nowoczesnych badań. Ludzie z pobliskich domów do dziś narzekają na problemy z dusznością i kaszel. Azbestoza w wielu przypadkach może prowadzić do raka płuc i wielu powikłań.
Wszyscy cieszyli się, że ekologiczna bomba nareszcie zniknie. Proces likwidacyjny i upadłościowy Izolacji ciągnął się latami. Dopiero, gdy Minister Skarbu Państwa przekazał staroście zawierciańskiemu nieruchomości po zlikwidowanym przedsiębiorstwie, zaczęto myśleć o kompleksowym planie usunięcia azbestu z terenu zakładu (około 4 ha) i o likwidacji nielegalnego składowiska w kamieniołomie.
- Wreszcie mamy wyłonionego wykonawcę. Ekologiczna bomba w Ogrodzeńcu znajdowała się na czwartym miejscu w Polsce pod względem zagrożenia. Jednocześnie jest to teren w jednej z najatrakcyjniejszych gmin pod względem turystycznym. Myślę, że w tym miejscu powstanie jakiś inny zakład – mówił starosta Ryszard Mach.
Wg. wyliczeń likwidacja azbestu w Ogrodzeńcu miała kosztować nawet 35 milionów złotych, na ten cel pozyskano środki z NFOŚiGW oraz WFOŚiGW. Ostatecznie cena po przetargu jest o wiele niższa i wynosi 12 mln zł.
Procedura przetargowa trwała 9 miesięcy. Zgłosiło się 14 oferentów. Ostatecznie wygrało konsorcjum, którego liderem jest P.P.H.U. VIG sp. z o.o. z Dąbrowy Górniczej. Firma z przerobem odpadów niebezpiecznych i przemysłowych ma spore doświadczenie zdobywane przez kilka lat. W Myszkowie posiada zakład przerobu odpadów, w którym np. ze zużytych filtrów samochodowych odzyskuje kord (rodzaj papieru wypełniającego filtry), olej i metal z obudowy filtrów. VIG przerabia, zajmuje się też przygotowaniem do recyklingu np. złomu elektronicznego, starego AGD, komputerów i akumulatorów. Na rynku istnieje od 21 lat.
Wartość zadania po przetargu wynosi ponad 12 milionów złotych (najtańszy oferent zadeklarował usunięcie azbestu za 10 milionów złotych).
- Zamierzamy wejść na plac niezwłocznie po przejęciu budowy. Jesteśmy przygotowani na to, by jeszcze we wrześniu rozpocząć prace. W pierwszym etapie będzie usuwane to, co dla mieszkańców jest najniebezpieczniejsze, czyli azbest. Czas prac przewidujemy na okres maksymalnie 12 miesięcy – zapowiada prezes Zarządu VIG Zdzisław Seweryn.
Jak sam podkreśla z szampanem będzie trzeba jeszcze poczekać - do czasu aż na terenie po byłej Izolacji wyrośnie pierwsza trawa.
Monika Polak- Pałęga
Napisz komentarz
Komentarze