(Zawada Pilicka) Czegoś takiego jeszcze nie było. Sesje Rady Powiatu Zawierciańskiego zwykle odbywają się w budynku starostwa, jednak tym razem z niewyjaśnionych powodów obrady zostały przeniesione do kameralnej i ekskluzywnej salki w zajeździe „Amazonka” (Zawada Pilicka). Szybko okazało się, że po części oficjalnej, którą udało się w miarę szybko zakończyć obyła się także część nieoficjalna. Ta druga miała już charakter zamknięty. Sytuacja dziwna tym bardziej, że nigdzie nie ukazała się informacja o tym, że obrady zostały przeniesione. Skąd zwykły Kowalski miał o tym wiedzieć? Rzecznik starostwa Maciej Pawłowski ma na to swoją teorię. Na miejsce radni zostali dowiezieni transportem specjalnym - busami, które zwykle służą do przewozu osób niepełnosprawnych w jednostkach podległych powiatowi (Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, Zespół Szkół Specjalnych, Warsztaty Terapii Zajęciowej). Dlaczego samorządowcy podsiedli niepełnosprawnych, nie wiadomo.
TAJNA SESJA
Zwykle o sesjach Biuro Rady Powiatu Zawierciańskiego powiadamia wysyłając zaproszenia (może nie do wszystkich mieszkańców powiatu, ale do osób zaangażowanych w życie społeczne na pewno). Dodatkowo na stronie promującej powiat zamieszczana jest informacja dla chętnych do wzięcia udziału w obradach. Tym razem było inaczej, a o planach przeniesienia obrad mieszkańcy dowiadywali się przypadkiem, jak to dawniej bywało przekazem ustnym. Dlaczego sesja odbyła się tak daleko i w tak ekskluzywnym miejscu?
- Bo tak zadecydowali radni wszystkich klubów i opcji politycznych. Informacja ta przekazywana była radnym podczas obrad poszczególnych komisji. Numer telefonu oraz adres internetowy Biura Rady Powiatu podane są na stronie internetowej. Pani obecność na sesji dowodzi, iż informacja o miejscu obrad nie była ściśle tajna – komentuje Pawłowski.
Informacja może i tajna nie była, ale nie budzi wątpliwości, że komuś wyraźnie zależało, by jak najmniej osób wiedziało o lokalizacji obrad. Przypomnijmy: na sesję wstęp ma każdy obywatel. Na ostatniej sesji oprócz radnych i urzędników obecni byliśmy tylko my.
- Nie przesyłaliśmy porządku obrad, bo nikogo nie zapraszaliśmy – tłumaczyła się w rozmowie telefonicznej pracownica z Biura Rady Powiatu Zawierciańskiego. Jeszcze przed sesją zapytaliśmy, czy mamy na nią nie przychodzić.
- Ależ nie, sala jest mała, ale proszę przyjść – rzuciła urzędniczka.
Do chwili naszej interwencji porządku obrad nie było również w Biuletynie Informacji Publicznej. Pojawił się dopiero dzień przed sesją o godzinie 14.28, pół godziny po naszym telefonie. O to dlaczego wybrano tak ekskluzywny lokal pytaliśmy radnych:
- Możemy sobie pozwolić, by raz w ciągu kadencji spotkać się w takim miejscu – twierdzi Mieczysław Skręt.
NIE MÓW (IM) NIC ZABAWA TRWA
Powód tajenia informacji o zmianie lokalizacji sesji był jeden – po części oficjalnej przewidziana była również część nieoficjalna, dla przeciętnego obywatela zamknięta. Podobno radni dostali między innymi obiad, a i alkoholu ponoć nie zabrakło.
- Koszt wynajęcia sali i poczęstunku pokryli z własnych kieszeni uczestnicy sesji. Nie wiem po ile się składali i czy spożywali po sesji obiad. Jeśli tak, to jadłospis i podawane napoje najlepiej poznałaby pani, partycypując w ich prywatnej składce – mówił ze znanym sobie wdziękiem Maciej Pawłowski, rzecznik powiatu.
Nikt nie chce komentować także tego, że urzędnicy do Zawady Pilickiej dojechali transportem przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych. Nigdzie nie ma zapisu, że na sesje wyjazdowe powiat ma politykom taki dojazd zapewniać.
- Wiem, że taki dojazd był zapewniany, ale ja na miejsce przyjechałem swoim samochodem – mówi Jarosław Kleszczewski wiceprzewodniczący Rady Powiatu Zawierciańskiego.
- Starostwo wystąpiło do nas ze stosownym pismem o użyczenie busa. Zostanie wystawiona faktura według stawki 2 złote za kilometr – informuje Ewa Trąbska z Zespołu Szkół Specjalnych w Zawierciu.
Co do samej składki radnych podobno ta wynosiła 150 złotych od osoby.
JAREK KLESZCZEWSKI: NOWE STANOWISKA W SZPITALU DLA ZNANYCH OSÓB
Chyba wszyscy wiedzą, że sytuacja w naszym szpitalu nie jest najlepsza. O nowe kierownicze stanowiska pracy tworzone w lecznicy pytał podczas sesji w Zawadzie Pilickiej Jarosław Kleszczewski:
- Zapłaciliśmy kolejną ratę poręczeń dla szpitala – prawie 300 tysięcy złotych. Czy były z panem konsultowane nominacje na kolejne kierownicze stanowiska w szpitalu? Ta sprawa wielokrotnie powraca. Sytuacja jest trudna. Czy zarząd panuje nad tym? – pytał starostę Ryszarda Macha wiceprzewodniczący Kleszczewski.
Wicestarosta Leszek Wojdas poinformował w odpowiedzi, że funkcja koordynatora gospodarczego nie jest nowa i przyda się w czasie prac nad budową Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
- Funkcja, o której pan mówi to nic innego jak stanowisko, które kiedyś zajmował Jan Smok. Ponieważ miała miejsce wpadka z rentgenem i nieprawidłowości, to przez krótki okres czasu stanowisko to zajmował człowiek z Częstochowy (Henryk Bugaj). On również miał w papierach pewne nieprawidłowości i na dzień dzisiejszy funkcję tą pełni Roman Flak – odpowiadał Wojdas.
Przez dwa tygodnie po odejściu Bugaja nie było nikogo, kto mógłby technicznie nadzorować budowę SOR-u. Trochę to dziwne, że wakat objął akurat Flak, który jak wiadomo pełnił kiedyś funkcję prezydenta Zawiercia.
- To są techniczne sprawy, z którymi inżynier powinien sobie dać radę – dodaje wicestarosta.
Jarosław Kleszczewski wcale nie jest pewny, czy ta nowa osoba ma odpowiednie kompetencje. Jego zdaniem chodzi tu tylko tworzenie sztucznych i nadprogramowych miejsc pracy, za których istnienie trzeba będzie przecież zapłacić. A powiat ciągle spłaca to, co dla lecznicy poręczył. Nieoficjalnie mówi się o tym, ze Flak w szpitalu ma „przezimować” do emerytury.
- Jest tu tylko „jedna prasa” (Kurier Zawierciański – przyp. red.) – niepokoił się obserwując niebezpieczny obrót dyskusji L. Wojdas.
Co jak, co ale to, że na sesji obecni byliśmy tylko my, to już nie nasza wina.
MAREK SZCZYGŁOWSKI: JAK ZWYKLE NIE ZAWODZI
Jak zwykle niezawodny i niezmordowany okazał się w czasie interpelacji Marek Szczygłowski. Jako lekarz samorządowiec zwrócił uwagę na bardzo ważny problem.
- Czy w tej kadencji przystąpimy do aplikacji o dofinansowanie unijne programu szczepień przeciwko wirusowi HPV? Może zaistnieć pytanie skąd wziąć pieniądze na te szczepienia. Mnie inspirowała postawa powiatu inowrocławskiego, który uzyskał zewnętrzne dofinansowanie w wysokości około 4 milionów (beneficjentem był powiat a partnerami dziewięć gmin). Rok temu zabierałem głos w tej sprawie. Już ponad 100 gmin na terenie Polski przeprowadza z dużym powodzeniem podobne szczepienia profilaktyczne. Mimo moich wcześniejszych sugestii, my nic w tej sprawie nie zrobiliśmy – mówił Szczygłowski.
Jak przyznaje polityk (z zawodu ginekolog) w obecnym budżecie państwa na szczepienia przeciw HPV nie przeznaczono ani złotówki.
- Nie świadczy to dobrze o ekipie rządzącej. Rumunia znalazła pieniądze na przeprowadzenie szczepień. Dzięki nim jest możliwe wyeliminowanie raka szyjki macicy z indeksu chorób. Tym czasem młodzi lekarze z Finlandii przyjeżdżają do Polski, by zobaczyć jak wygląda zaawansowany rak szyjki macicy – dodaje radny.
W dalszej części Szczygłowski zwrócił uwagę na to, że wysepka dla pieszych przy rondzie na ulicy Sikorskiego powinna być lepiej oznakowana. Prosił również o wykonanie dodatkowych schodków przy Zakładzie Lecznictwa Ambulatoryjnego (obok Huty CMC) i o to, by symbol BIP na stronie powiatu był bardziej wyraźny.
Zarząd Powiatu obiecał, że zwróci się do poszczególnych gmin w sprawie szczepień przeciwko HPV. Równie przychylnie odniósł się Leszek Wojdas do pomysłu zrobienia nowej wysepki. Co do schodków teren przy przychodni, to teren miasta Zawiercie. Symbol BIP na stronie promującej powiat ma być zaś większy.
BUDŻET NA TAK!
Jednomyślnie przyjęli radni sprawozdanie z wykonania budżetu za pierwsze półrocze tego roku. Także wszystkie komisje rady dobrze oceniły sprawozdanie. Również Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach pozytywnie wypowiedziała się na ten temat. Budżet po zmianach zamyka się po stronie dochodów kwotą 122 milionów 753 tysięcy 936 złotych. Wydatki zamykają się kwotą 142 milinów 770 tysięcy 749 złotych. Za pierwsze półrocze wykonanie budżetu przedstawia się następująco: dochody około 58 milionów 499 tysięcy 211 złotych, wydatki około 56 milionów 452 tysięcy 580 złotych. Zaciągnięto kredyty i pożyczki na łączną kwotę 2 milionów 597 tysięcy 359 złotych.
- Zarząd przedłożył również informację Szpitala Powiatowego w Zawierciu z wykonania planu finansowego za pierwsze półrocze 2010 roku. Z informacji tej wynika, że szpital ponosi straty i posiada wysokie zobowiązania wymagalne. Zarząd powiatu jednak nie odniósł się do tych informacji – zaznaczył w opinii RIO Witold Jadczyk.
Starosta Ryszard Mach przypomniał, że kadencja rozpoczynała się raczej skromnie, jeśli chodzi o powiatowe inwestycje, ale dzięki współdziałaniu rady i zarządu udało się wiele osiągnąć:
- Jesteśmy w trakcie 21 inwestycji z czego 11 to inwestycje wieloletnie, 10 to inwestycje jednoroczne. Wszystkie te zadania realizowane są z udziałem środków zewnętrznych (WFOŚ, budżet państwa, budżety innych jednostek samorządu terytorialnego oraz budżet Unii Europejskiej). Z środków unijnych realizujemy 5 projektów inwestycyjnych i 11 projektów miękkich. W pierwszym roku kadencji realizowaliśmy jedynie 7 zadań inwestycyjnych – przypomniał Mach.
SUKCESÓW WIELE
Dosyć dziwna była uchwała o przyjęciu informacji o „osiągnięciach i sukcesach samorządu powiatu zawierciańskiego w kadencji 2006-2010”. Jakie były to sukcesy?
- Termomodernizacja szkól ponadgimnazjalnych, oddanie do użytku hali sportowej przy I LO w Zawierciu, termomodernizacja i doposażenie przychodni „Centrum” w Zawierciu, zakończenie standaryzacji Domu Pomocy Społecznej w Zawierciu, budowa rond w stolicy powiatu, rozpoczęcie budowy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, rozpoczęcie usuwania azbestu z rejonu byłego zakładu „Izolacja” w Ogrodzieńcu, budowa chodników i remonty nawierzchni w gminach – wymienia jednym tchem rzecznik starostwa Maciej Pawłowski.
Do tego łańcuszka zapomniano dopisać jeszcze znajdującego się na skraju bankructwa szpitala, który coraz częściej sięga po pożyczki u lichwiarzy.
SZPITAL JAK MARZENIE
Podczas obrad przyjęto również informację o wykonaniu planu finansowego zawierciańskiego szpitala za pierwsze sześć miesięcy tego roku. Sytuacja nadal jest dramatyczna.
- W 2010 roku w wyniku podjętych działań restrukturyzacyjnych sytuacja ekonomiczna szpitala, dotycząca bieżącej działalności, systematycznie się poprawia. Wynik finansowy (wprawdzie nadal ujemny) za miesiąc lipiec 2010 wyniósł 190 tys. złotych. Jest on prawie pięciokrotnie lepszy od średniomiesięcznej straty zanotowanej w 2009 oku., która kształtowała się na poziomie 925 tys. złotych. Pragnę podkreślić, że uzyskanie tak dużej poprawy wyniku finansowego, nastąpiło pomimo braku akceptacji dla pełnego wdrożenia programu naprawczego. Jestem przekonany, że w przypadku, gdyby program został w tym okresie w pełni zaakceptowany, obecny wynik finansowy dotyczący działalności bieżącej byłby już dodatni – mówi dyrektor lecznicy Przemysław Zawadzki.
Należy podkreślić, że w 2010 r. powiat spłaca, w ramach poręczenia, zaciągnięte w poprzednich latach przez szpital kredyty. Do końca sierpnia 2010 r. spłata wyniosła prawie 2,5 mln zł.
KREDYT NA SOR
Jedną z najpoważniejszych inwestycji jest w tej chwili budowa Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. W czasie sesji podjęto uchwałę o zaciągnięciu kredytu na budowę SOR- u na sumę 3 739 663 złotych. Na placu budowy przeprowadzono już wycinkę drzew, wykonano kanalizację tłoczną, kanalizację sanitarną grawitacyjną. Obecnie trwają roboty ziemne pod fundamenty, roboty sieci wodociągowej i deszczówki, powstają przyłącza do istniejącego budynku.
NOWE INWESTYCJE DROGOWE
Już niedługo rozpoczną się nowe inwestycje drogowe. Jedną z nich jest przebudowa drogi Sławniów-Wierbka. Ułożenie nowej nawierzchni, chodnika, przebudowa przepustu wodnego, remont mostu ma kosztować 1,5 miliona złotych. Prace ruszą prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu lub z początkiem października. 6 milionów złotych ma kosztować remont drogi Zawiercie-Zdów. Wkład powiatu w tym wypadku wyniesie 25 procent.
Monika Polak-Pałęga
nasz komentarz:
BRUDY W PAPIERACH
Zaciekawił mnie wątek brudów w papierach pracowników szpitala. Głównie byłych. Nie są to zresztą żadne tajemnice, zabawna jest za to miękka narracja problemu, stosowana przez wicestarostę Wojdasa. Aferę związaną z remontem rentgenu nazywa „wpadką”, z powodu której kojarzony tym tematem Smok został odsunięty. Szpital przyjął więc Bugaja, który zdaniem wicestarosty miał „pewne nieprawidłowości w papierach”. Jakie, tej wiedzy już wicestarosta wrażliwym mieszkańcom powiatu chce zapewne oszczędzić. Dlaczego kandydata do pracy nie sprawdzono pod względem porządku w papierach przed przyjęciem do pracy? Pewnie z pośpiechu, jak z dyr. Małek, która porządziła szpitalem kilka tygodni, wzięła kasę i okazało się, że nie ma uprawnień do tego stanowiska. A wcześniej starosta Mach reklamował ją jako specjalistkę. Potem przyszedł (wreszcie ktoś z konkursu) dyrektor Przemysław Zawadzki. W konkursie przepadł Ryszard Burski (obaj z Myszkowa), więc został wicedyrektorem, a jego kontrakt o którego ujawnienie się dopominaliśmy, dalej jest utajniony. Radni zresztą przestali już o jego szczegóły dopytywać. Za jakiś czas może się więc okazać, że Burski, który wg. opinii własnej- uratował szpital w Myszkowie; wg. wielu innych (głównie lekarzy tego szpitala) - wręcz przeciwnie, poda Szpital Powiatowy w Zawierciu o jakieś ogromne pieniądze, które mu się jego zdaniem należą (oprócz pensji), za uratowanie lecznicy. To nie spekulacja. Szpital Powiatowy w Myszkowie już ma z tym problem, gdyż Burski w sądzie żąda od szpitala kilkudziesięciu tysięcy złotych, m. in. właśnie za rzekome uratowanie lecznicy. Na razie dwie rozprawy po kolei zostały na wniosek Burskiego odroczone. Ostatnia miała się odbyć 28 września.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze