Warta Zawiercie – Piaski Czeladź – 4:2 (1:1)
Podopieczni Witolda Grima awansowali do trzeciego etapu rozgrywek o Puchar Polski na szczeblu okręgowym. Warta pokonała przed własną publicznością wyżej notowaną reprezentację Czeladzi.
W minioną środę (29 września) podopieczni Witolda Grima podejmowali w drugiej rundzie rozgrywek Pucharu Polski lidera ligi okręgowej z Czeladzi. Mecz ułożył się dobrze dla gospodarzy. Już w piątej minucie ładną akcją popisał się Cholewka i otworzył wynik starcia. Chwilę później dogodnej sytuacji nie wykorzystał Przybysz. Wyrównanie padło w dość niespodziewanych okolicznościach. Młody golkiper Warty nie poradził sobie z futbolówką, która skozłowała mu tuż przed rękoma. Po zmianie stron zawiercianie ruszli do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść. Na prowadzenie wyszli jeszcze przed upływem 60 minuty za sprawą Marcina Gryca. Nie cieszyli się jednak z niego długo. 10 minut później wszystko znów zaczęło się od początku. Warta miała tego popołudnia aspiracje na sprawienie niespodzianki i przejście do trzeciej rundy Pucharu Polski. Przyczynił się do tego Dawid Gajecki, który pociągnął lewą stroną i ostemplował poprzeczkę. W ofensywie błysnął etatowy bramkarz Zawiercia Jaworski Nowak, który zanotował skuteczną dobitkę. Trzeba tutaj dodać, że pojawił się on na boisku z konieczności za kontuzjowanego Cholewkę. Wynik starcia ustalił po indywidualnej akcji Mateusz Kozłowski.
- Nie mam pojęcia, czy goście zagrali w swoim najlepszym składzie. Nie śledzę na co dzień aż tak dokładnie rozgrywek ligi okręgowej. Na pewno ci, którzy wystąpili walczyli z pełnym poświęceniem o zwycięstwo. W naszej ekipie szansę dostali zawodnicy, którzy w meczach o ligowe punkty zazwyczaj są na ławce – poinformował trener Warty Zawiercie Witold Grim.
Warta Zawiercie: Walczyk - Zieliński, Mukamiełow, Jurak, Szybis, M Kozłowski, Surowiec (60 min Gajecki), Kondas, Cholewka (80 min Jaworski Nowak), Przybysz, Jarzyński (46 min Gryc). (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze