Jarosław Mazanek
Stawki podatków na 2024 rok radni Miasta i Gminy Żarki podnieśli do poziomu, który można określić jako „drakoński”. Ile będą płacić mieszkańcy?
Oberwie się przedsiębiorcom, którzy za 1mkw gruntów zajętych pod działalność zapłacą 1,12 zł (1,12)
słono zapłacą właściciele stawów, jezior i innych wód powierzchniowych stojących lub płynących: 6,80 zł (5,79)
za każdy inny metr kwadratowy na terenie gminy, burmistrz zedrze 33 grosze od metra (0,33 zł)
za każdy metr mieszkania gmina policzy 0,97zł (0,99)
jedna z najważniejszych stawek dla przedsiębiorców, czyli za metr kwadratowy budynku w którym jest prowadzona działalność gospodarcza 27,55 zł (28,49zł)
Władze Żarek zedrą nawet z przychodni zdrowia, które są w całej Polsce są traktowane preferencyjnie, ale w Żarkach stawka to aż 6,64zł (5,95zł)
Choć stawki gmina rządzona przez PiS przyjęła bez rozgłosu, po cichutku, to jednak coś wyciekło na zewnątrz i znaleźliśmy ostre komentarze na ten temat:
Pisze np. Tomasz Załęcki, w przeszłości radny PIS w Myszkowie, w ostatnich wyborach bez powodzenia startował do Rady Powiatu Myszkowskiego. I co pisze pan Tomasz?: „Dziś sesja. Radni PiS i tzw. „bezpartyjni” którzy mają większość w radzie, byli za podniesieniem podatku. Od nowego roku wszyscy mieszkańcy Żarek zapłacą więcej." I dalej pan Tomasz wkleja imienny wynik głosowania, kto jak głosował w sprawie podatków. I poniżej lista też imienna, ile radni, którzy byli za podwyżką podatków dostają diety. Komentarz też porządny, Tomasz Załęcki przywalił ostro: „chyba każdy radny z PiS i „bezpartyjny” został został przewodniczącym lub wiceprzewodniczącym. Dzięki temu jest kilkaset złotych więcej. Gdzie tu obiecywane oszczędności?”
I rzeczywiście jest więcej kasy, jak się jest przy władzy. Radny „szeregowy” dostawał w Żarkach w 2023 roku 1503 złote, a przewodniczący Rady Miasta 1718zł. Stanowiska „funkcyjne”, czyli przewodniczącego, wiceprzewodniczących rady i przewodniczących komisji stałych są rozdzielone wśród swoich, czyli w politycznym zapleczu burmistrza Adama Zamory.
Zaatakowała radnych z Żarek również pani Katarzyna Kieras, wydająca „miesięcznik nieregularny” . Miesięcznik, jak sama nazwa głosi, powinien być co miesiąc, a ostatni numer ukazał się w kwietniu, gdy PiS prawie wszędzie przegrał wybory. Przynajmniej przegrał tam, gdzie był popierany przez panią Katarzynę Kieras i jej nieregularne wydawnictwo: Rada Powiatu w Zawierciu ze starostą Gabrielem Dorsem- przegrali, nie pomogło nawet wydawanie powiatowej gazetki przez panią Kieras, na zlecenie PiS z Zawiercia, za cenę wielokrotnie przekraczającą ceny rynkowe.
Co więcej odrzucono ofertę wielokrotnie(!) tańszą. PiS tam przegrał, rządzi Platforma Obywatelska z grupą Marii Milejskiej. A ta została Wicestarostą Powiatu Zawierciańskiego. Mimo obrzydliwych ataków na nią, realizowanych przez Katarzynę Kieras. Aby w nią uderzyć, pani KK rozpisywała się o podrzuconym jej w komentarzach zdjęciu pornograficznym. Maria Milejska tego nie zauważyła, ale usunęła natychmiast, gdy sprawę rozdmuchała pani KK. Problem w tym, że to Katarzyna Kieras, już dalej i na pewno świadomie, puszczała zdjęcie męskich genitaliów z obrzydliwym komentarzem, dalej w obieg. Po zawiadomieniu Kuriera Zawierciańskiego zajmowała się tym zawierciańska Policja, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Zawierciu. I po kilku miesiącach prokurator Piotr Janoska, dość powszechnie znany ze swoich pisowskich sympatii, umorzył dochodzenie „w sprawie prezentowania na portalu społecznościowym Facebook treści pornograficznych w postaci zdjęcia z wizerunkiem męskich genitaliów, narzucając w ten sposób odbiór wspomnianych treści osobom, które sobie tego nie życzą, tj. o czyn zabroniony z art. 202 kk.” Zdjęcie z penisem rozpowszechniała Katarzyna Kieras (profil „Kaska Kieras”) I choć policjanci, którzy widzieli materiał tej sprawy, czy po prostu widzieli wspomniane zdjęcie, mówili że to „materiał na zarzuty”, prokurator Janoska dochodzenie umorzył. Dokładniej, zatwierdził umorzenie, bo zrobił to rękami policji. Ale co policjant może jak prokurator karze?
Podsumowując: sprawa w której wszyscy widzą penisa, tylko nie prokurator Piotr Janoska.
Ponieważ bardzo nas w redakcji dziwiło, że choć wszyscy widzą tu penisa, tylko nie prokurator Janoska, chcieliśmy poznać motywy decyzji, w której pan prokurator stwierdza (dokładnie zatwierdza), że „czyn (rozpowszechnianie zdjęcia genitaliów) nie zawiera znamion czynu zabronionego”. Bo może pan prokurator ma jakieś argumenty? Wystąpiliśmy więc z z wnioskiem o zgodę na przeglądanie akt sprawy. Sprawa zakończona, penis to penis, więc bardzo ciekawe, czego się tu prokurator nie dopatrzył? Bo może pan prokurator ma rację, i nie był to penis tylko ptaszek?
Ale dostaliśmy odmowę. To znaczy, pan prokurator wydał zgodę na zapoznanie się… z treścią maila, który wysłaliśmy w tej sprawie do KPP Zawiercie i treścią zeznania zawiadamiającego, czyli dziennikarza. No dzięki, własne maile mamy a treść własnych zeznań pamiętam!
Katarzyna Kieras była wtedy pracownikiem Szpitala Powiatowego w Zawierciu, odpowiedzialnym za wizerunek, promocję szpitala. To na etacie, prywatnie zajmowała się atakami na różne polityczne cele. Można chyba śmiało określić, że na czyjeś zlecenie, bo sama się tym chwaliła, że gdy była pracownikiem bodajże w Będzinie (w mieście lub w starostwie) to zlecano jej ataki na Khalida Hagara, w czasie gdy ten był dyrektorem SP ZOZ Myszków. Grzebanie w Hagarach (chodziło też o jego żonę, Dorotę Khalid-Hagar, radną w powiecie myszkowskim znaną z ostrej, antypisowskiej postawy), jak pisała sama Katarzyna Kieras, więc trudno jej nie wierzyć, miało obejmować szukanie też haków na ich dzieci. Ale zleceniem „na dzieci” pani Katarzyna Kieras podobno się brzydziła (sama tak pisze) i podobno nic na dzieci Hagarów nie zbierała. Podobno.
Ale wróćmy do Żarek, bo tam do jutra pracować będzie Katarzyna Kieras, jako „kierownik sportu i rekreacji”. To jeden z takich żareckich konkursów, który wiadomo kto wygra, jak słynny „Konkurs na Maślankiewicza”.
Będzie więc Katarzyna Kieras, zajmowała się tym, czym wcześniej się w Gminie Żarki nie zajmował nikt, stanowisko wygląda, i tak jest dość powszechnie odbierane, jako utworzone specjalnie dla niej.
Bardzo nas rozbawił wymóg konkursowy, że kandydatka ma mieć „nieposzlakowaną opinię” Wyraźnie komisja konkursowa nie czytała jej facebooka!
Jest też wymóg, aby kandydatka, czyli Katarzyna Kieras nie była skazana za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne. Tu bardzo pomógł słaby wzrok prokuratora Piotra Janoski, który nie dopatrzył się w męskich gołych genitaliach pornografii…
Ponieważ pani Katarzyna Kieras sama lubi się chwalić, że wszędzie gdzie pracuje nagrywa swoich szefów i kolegów z pracy, panie burmistrzu Adamie Zamora: gratulujemy panu odwagi!
Nagrywała w chwili słabości swojego kolegę Sebastiana Rucińskiego. Pani Katarzyna użyła nagrań, w których zresztą nie pada nic, czego Sebastian Ruciński musiałby się wstydzić . Katarzyna Kieras użyła nagrań, gdy Sebastian postanowił się zająć polityką, został radnym powiatowym, ale nikt nie widział w starostwie posady dla Katarzyny Kieras. Później pani Katarzyna Kieras pochwaliła się, odchodząc z kolejnej posady w Będzinie, że na tamtejszych szefów i kolegów z pracy ma też mnóstwo nagrań! Ciekawe kiedy wypłyną?
W każdym razie od jutra to pracownicy, radni, a szczególnie Adam Zamora muszą się pilnować co przy niej mówią i robią. Pozbyło się po zmianie władzy (rządzi PO, przegrał PiS) Zawiercie, więc „Żorki” (tak się czasem mówi złośliwie, lekceważąco o kilkutysięcznym miasteczku) to chyba jednak degradacja?
Zwłaszcza, że pani KK podobno nie chciał u siebie starosta myszkowski Piotr Kołodziejczyk, który nie jest taki głupi, żeby zatrudniać dyktafon za jakieś 8 tys miesięcznie. Tyle w Żarkach zarabiają kierownicy.
Ambicje, żeby to w Starostwie w Myszkowie pani KK znalazła pracę, miała też podobno bardzo ostro torpedować Bożena Łabaj, członek Zarządu Powiatu, w przeszłości też jeden z „celów” w publikacjach pani Katarzyny Kieras.
A teraz HIT, co tuż przed podjęciem pracy w Żarkach, napisała Pani Katarzyna Kieras, gdy Żarkach radni PiS uchwalali drakońską podwyżkę podatków: „Podwyżki były konieczne, bo miasta nie stać na malowanie pasów, a to zagraża bezpieczeństwu, nie ma też pieniędzy w miejskiej kasie na inwestycje. Są w portfelach radnych jedynie słusznej koalicji to taki śmiech przez łzy - są w portfelach mieszkańców. Mój kumpel to świetnie napisał: takiego złamania kręgosłupa to nawet w Piekarach Śląskich nie mieli jesteś Mistrzem! Faktycznie kręgosłup strzelił przy 700/550/350 zł więcej miesięcznie, a tyle lat czarowali, tyle wyzywali. O innych profitach napiszę niedługo w gazecie pozdrawiam (tu parę nazwisk radnych z PiS)” I na koniec Katarzyna Kieras kończy: „Znów panów przypnę”.
Dlaczego ten artykuł jest w pisowskim stylu?
Każdy nasz uważny Czytelnik bije się w myślach i i zastanawia, dlaczego pisząc o podatkach w gminie Żarki, użyłem konfrontacyjnego języka, języka propagandy i politycznych kundelków z mediów do niedawna pisowskich? Dlaczego używam wartościujących, podkręcających negatywne emocje słów i zdań? Dlaczego szczuję? To proste, po prostu napisałem o żareckich podatkach używając języka PISOWSKIEJ propagandy, jaką przez lata sączyła nam w dusze TVP, a teraz pewnie TV Republika. Piszę o tej drugiej z przypuszczeniem, bo nie oglądam, TVPIS przez lata też nie oglądałem, bo na tę szczujnię nie dało się ani patrzeć ani jej słuchać.
Co ważne, poza złośliwym (celowy zabieg retoryczny, za który teraz radnych z Żarek serdecznie przepraszam!) językiem, wszystkie podane fakty są dane liczbowe są prawdziwe. Przede wszystkim stawki podatków na 2025 rok. W nawiasie podaliśmy te same stawki, jakie dzień wcześniej, czyli 29 października przyjęła Rada Miasta Myszkowa dla Myszkowa. Warto zauważyć, że podatnicy w Żarkach będą płacić podatki w kilku najważniejszych stawkach identyczne jak mieszkańcy 28 tysięcznego Myszkowa! A posiadanie stawów albo stawka od przychodni zdrowia w Żarkach jest nawet wyższa!
Tylko dwa grosze więcej niż w Żarkach, mieszkańcy Myszkowa zapłacą za 1 mkw mieszkania, a stawka dla przedsiębiorców jest w Żarkach jest tylko niecałą złotówkę niższa niż w Myszkowie. Wpisy Katarzyny Kieras i byłego radnego z PiS Tomasza Załęckiego są oryginalne, podmieniłem jedynie złośliwie „Myszków” na „Żarki”. a „Koalicję Obywatelską i Lewicę na „PiS i bezpartyjnych samorządowców” (czyli też PiS). Podatki w Żarkach dla mieszkańców i przedsiębiorców, są takie same lub niemal identyczne, jak w Myszkowie a dla właścicieli stawów i przychodni zdrowia nawet wyższe.
Napisz komentarz
Komentarze