(Zawiercie) Z udziałem podejrzanego o zabójstwo 47 letniego Grzegorza P. odbył się 27 sierpnia eksperyment procesowy polegający na rekonstrukcji wydarzeń z 11 lipca. Wtedy grupka młodych ludzi spotkała się w lesie na Markowiźnie, na skraju Zawiercia i gminy Ogrodzieniec. Dosiadł się do nich Grzegorz P., czepiał się śmieci, które leżały obok. Doszło do sprzeczki. Gdy wydawało się, że sprawa zakończy się tylko na wyzwiskach i przepychankach Grzegorz P. wyjął nóż i ugodził 20 letniego Martina Drąga w udo wbijając mu całą rękojeść noża. Po czym nóż wyjął z ciała chłopaka, wytarł i spokojnie odszedł. Tak relacjonowali to uczestnicy zdarzenia. Martin Drąg zmarł ma miejscu. Wykrwawił się, gdyż cios nożem przeciął tętnicę udową chłopaka. Najnowsza wiadomość w tej sprawie dotyczy decyzji Prokuratury Rejonowej w Zawierciu o wszczęciu drugiego śledztwa, które dotyczy podejrzenia nieprawidłowości w pracy służ ratunkowych, konkretnie Pogotowia Ratunkowego, które dotarło na miejsce zdarzenia po ok. 45 minutach od pierwszego zgłoszenia. Śledztwo ma wyjaśnić, dlaczego tak długi czas upłynął od telefonu, do decyzji o wysłaniu karetki.