ELEKTRYKI PADAJĄ CO CHWILĘ
O autobusach Pilea, które powinny jeździć po powiatowych drogach, ale albo stały w krzakach, albo w naprawie pisaliśmy od miesięcy. Gdy starosta Piotr Kołodziejczyk (ten od wódki w Cynkowie, w szkole) kłamał, że „autobusy jeżdżą a żadnych awarii nie było” na myszkowskich drogach zielonych elektryków nie sposób było dostrzec. Radna Dorota Kaim-Hagar zażartowała, że są jak Yeti: „każdy o nich słyszał, nikt nie widział”.
05.04.2024 23:59