Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 4 listopada 2024 19:01
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

sad-rejonowy-w-zawierciu

PORWANIE RODZICIELSKIE. CZY DZIECKO JEST UKRYWANE W SIEDZIBIE FUNDACJI MÓJ DOM?
PORWANIE RODZICIELSKIE. CZY DZIECKO JEST UKRYWANE W SIEDZIBIE FUNDACJI MÓJ DOM?

(Zawiercie, Myszków) Detektywi z Agencji CONTRA pomagają pani Ani z Zawiercia odzyskać syna, 6-letniego Marcela uprowadzonego przez jego biologicznego ojca. Para rozwiodła się kilka lat temu. Oboje rodzice zachowali pełne prawa rodzicielskie, ale decyzją sądu Marcel miał mieszkać z mamą. Kobieta nie widziała synka od 13 kwietnia, kiedy były mąż zabrał chłopca na umówione spotkanie i… do dzisiaj nie oddał. Pani Anna długo nie wiedziała nawet, gdzie syn przebywa, gdyż były mąż ukrywał miejsce zamieszkania. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Zawierciu, który 27 maja wydał postanowienie, że chłopiec do 30 maja, do godz. 18-tej ma wrócić do matki. Mężczyzna zarządzenia sądu nie wykonał. Ukrywa się. Detektywi z Agencji Contra raz już niemal odzyskali chłopca, gdy mężczyzna wraz z dzieckiem pojawił się na pikniku z okazji Dnia Dziecka na kompleksie rekreacyjnym Dotyk Jury w Myszkowie. Zanim przyjechała pani Ania, bez której Policja wezwana przez detektywów, nie mogła zatrzymać mężczyzny, ten z chłopcem oddalił się do lasu. Później -co widzieli detektywi- jego prywatnym samochodem odjechała Prezes Fundacji Mój Dom Małgorzata Cesarz. A to właśnie w siedzibie Fundacji, Poraj ulica Cicha 8, ma od 8 tygodni mieszkać były mąż pani Anny z ukrywanym synkiem.

30.06.2022 20:30    3    1
SFAŁSZOWAŁA DOKUMENT. SĄD JEDNAK BARDZO ŁAGODNY
SFAŁSZOWAŁA DOKUMENT. SĄD JEDNAK BARDZO ŁAGODNY

(Zawiercie) Bożena G., była dyrektorka Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zawierciu była oskarżona o sfałszowanie Regulaminu przyznawania dodatków motywacyjnych w poradni, którą kierowała. Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z pracownic Małgorzata Podsiadło-Dyczko właśnie na podstawie tego dokumentu została dodatku pozbawiona. Złożyła skargę do Państwowej Inspekcji Pracy, a ta po kontroli nakazała wypłatę większej części zaległego dodatku. Ale pojawiło się podejrzenie, że dokument, na podstawie którego dodatek został kobiecie odebrany został sfałszowany, bo choć miał powstać w roku 2013, to pieczątki na nim były… z roku 2019. Kiedy Bożena G. została ponownie dyrektorem PPP. Z zawiadomienia Inspekcji Pracy sprawą zajęła się prokuratura, akt oskarżenia szybko trafił do sądu. 21 stycznia 2021 Sąd Rejonowy w Zawierciu wydał wyrok nakazowy, nakładając na oskarżoną 3000 zł grzywny. Ale oskarżona złożyła sprzeciw od wyroku, i sprawa była rozpoznawana w zwykłym trybie. Pisaliśmy tydzień temu o tym procesie w artykule „Sąd zakończył proces Bożeny G. Wyrok w czwartek”. I rzeczywiście, 19 sierpnia orzekający w sprawie sędzia Paweł Cisowski wydał wyrok potwierdzający, że do przestępstwa doszło. Ale warunkowo umorzył postępowanie karne z okresem próby wynoszącym 2 lata. Oskarżona Bożena G. ma zapłacić tylko 130 zł kosztów procesu i opłat.

12.09.2021 14:03
Reklama
Kończy się proces karny Adama W.  Teraz twierdzi, że został przez Kurier „zniesławiony”
Kończy się proces karny Adama W. Teraz twierdzi, że został przez Kurier „zniesławiony”

Adam W., były już dyrektor PCPR w Zawierciu (starosta Garbiel Dors odwołał go ze stanowiska podając za powód „utratę zaufania”) 18 czerwca usłyszy ostateczny wyrok w sprawie karnej. Sąd Rejonowy w Zawierciu 16 stycznia skazał go na grzywnę w wysokości 4000 zł, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 3 lata i konieczność wpłaty 5000 zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Wszystko za wydarzenia z 25 stycznia 2019, kiedy Adam W. został zatrzymany przez patrol zawierciańskiej policji na ul. Łośnickiej.

19.07.2020 14:03    2    2
Reklama