(Zawiercie) Prokuratura Rejonowa w Zawierciu tuż po świętach wielkanocnych wszczęła śledztwo w sprawie nadużyć przy remoncie pracowni rentgenowskiej Szpitala Powiatowego w Zawierciu. Kilku pracowników technicznych szpitala może być zamieszanych w przestępczy proceder polegający na fikcyjnym zlecaniu prac remontowych firmie zewnętrznej. Faktycznie, jak się okazało, remont za który szpital zapłacił ponad 16 tysięcy wykonali… pracownicy szpitala. W tym tygodniu z pracy w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu zrezygnował kierownik działu technicznego szpitala Krzysztof Piątek, a nagle rozchorował się Jan Smok, koordynator ds. techniczno- eksploatacyjnych. Obaj dokonywali odbioru robót, za które – jak wynika z dokumentów –szpital zapłacił warszawskiej firmie SHIM-MED Polska. Ta z kolei wybrała do prac budowlanych podwykonawcę z Żelazka pod Ogrodzeńcem, firmę Creo Bud. Creo Bud należy do syna kierownika Piątka. Obaj: tata i syn razem dokonali odbioru robót! Ale wg. zleceń roboczych wystawianych pracownikom szpitala, z czerwca 2009 –które zdobyła redakcja Kuriera Zawierciańskiego- prac nie wykonywała firma Piątka, lecz pracownicy szpitala.
W Wielki Piątek anonimowe doniesienie o przestępstwie wpłynęło do zawierciańskiej prokuratury. Jak potwierdza Prokurator Rejonowy Andrzej Nowak, śledztwo na podstawie tego doniesienia zostało wszczęte: -Na tym etapie postępowania nie mogę udzielić żadnych informacji, poza potwierdzeniem, że wpłynęło doniesienie i zdecydowaliśmy o wszczęciu śledztwa w sprawie.
Prawdopodobnie zawierciańska prokuratura wraz z zawiadomieniem otrzymała kopię dokumentów, które zdobyła też nasza redakcja. Z tym, że my widzieliśmy też oryginały dokumentacji, która może być dowodem popełnienia oszustw gospodarczych. Wg. dokumentów ciąg wydarzeń był następujący:
Przetarg na dostawę nowego aparatu rentgenowskiego dla szpitala wygrywa w maju 2009 warszawska firma SHIM-MED, przedstawiciel japońskiej firmy SHIMADZU. Firma zaoferowała dostawę i montaż urządzenia RTG za prawie 1 mln zł. Na zadanie szpital dostał dofinansowanie unijne sięgające 75 % kosztów zlecenia. Instalacja tak specjalistycznej aparatury wymaga jednak dostosowania pracowni RTG do wymogów technicznych XXI wieku. I tu jako pośrednik pomiędzy firmą SHIM-MED i szpitalem pojawia się Jan Smok i kierownik Krzysztof Piątek. Firma dostarczająca urządzenie za prawie milion złotych musi dostosować pomieszczenie do jego montażu. Co ciekawe, choć ówczesna dyrektor szpitala lek. med. Teresa Bieńko podpisała decyzję o wyborze oferty 12 maja 2009, już 20. kwietnia Łukasz Piątek, syn kierownika Piątka przygotował „kosztorys ofertowy na wykonanie inwestycji pod nazwą: remont gabinetu RTG”.
Po rozstrzygnięciu przetargu 16 czerwca prowadzona jest intensywna korespondencja pomiędzy dostawcą urządzenia, firmą SHIM-MED, a Szpitalem Powiatowym w Zawierciu. Szpital de facto prowadzi tę korespondencję w imieniu firmy, należącej do syna kierownika Piątka. Jan Smok, powołując się na rozmowę z prezesem Shim-Med wysyła kosztorys firmy Piątka na niezbędne prace adaptacyjne. Kosztorys musi zaakceptować Shim-Med., gdyż to on płaci za prace umożliwiające montaż nowego stołu rentgenowskiego. Firma odpowiada pozytywnie, że akceptuje kosztorys (16655,29 zł brutto) firmy Creo-Bud. Pismo ma datę również 16 czerwca, ale wpływa do szpitala dopiero 19.06.2009. Kosztorys, wg. dokumentów dostarczonych przez firmę Creo-Bud (należy do syna kierownika Piątka) powstał już 20.04.2009, czyli na długo przed rozstrzygnięciem przetargu na dostawę rentgena. Jak to możliwe, miesiąc przed rozstrzygnięciem przetargu syn kierownika wiedział, co będzie do roboty?
Trudno ocenić, czy prezes Shim-Med Andrzej Raciborski miał dość czasu, czy proponowana mu przez koordynatora Smoka (pracownik szpitala) firma do wykonania prac adaptacyjnych jest solidna i tania, ale jeszcze tego samego 16. czerwca odpowiada, że akceptuje kosztorys i zleca tej firmie prace remontowe.
Co akceptuje firma Shim-Med? Między innymi rozbiórkę starych płytek w pracowni RTG, gipsowanie ścian układanie nowej glazury i wykładzin. Całe mnóstwo roboty.
Jak wynika z faktury z 6.07.2009 Shim-Med zapłacił firmie Creo Bud Łukasza Piątka 16655,29 zł. Prawdopodobnie za prace, których Creo Bud nigdy nie wykonał. Bo wykonali je pracownicy szpitala.
Choć SHIM-MED Polska Sp. z o.o. dopiero 16 czerwca 2009 potwierdził, że zleca Creo Bud wykonanie remontu (zlecenie wysłano do Jana Smoka, ze szpitala, a nie do Creo Bud), już 12.06. pracownicy szpitala –co potwierdza dokumentacja zleceń, zaczęli pracę przy remoncie. 12.06 pracownicy o nazwiskach Orman i Siwiński robią „demontaż płytek w pracowni RTG”. 15.06 pan Głąb już kuje otwory pod kable i wywozi gruz. Dzień przed zleceniem firmie Piątka robót, w pracowni RTG panowie o nazwiskach Będkowski i Siwiński już szpachlują ściany i sufit. Ciekawe, czy wiedzieli, że wyręczają w pracy firmę, należącą do syna ich kierownika?
30.06.2009 Jan Smok, koordynator ds. techniczno-eksploatacyjnych, kierownik Krzysztof Piątek, Dariusz Szymański z Shim-Med. i „wykonawca” remontu gabinetu RTG Łukasz Piątek podpisują protokół odbioru robót. Szacowna komisja do jakości prac nie ma uwag. I sprawa nigdy być może nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie krzywo przycięta i przyklejona wykładzina, którą –to wiemy nieoficjalnie- zainteresowała się p.o. dyrektora szpitala Małgorzata Guzik. Techniczni pracownicy szpitala to zapewne dobrzy fachowcy, ale nie muszą mieć wiedzy na temat układania przemysłowych posadzek. I tak, niczego niewinni robotnicy być może wysadzą z posad kilku kierowników ze szpitala.
Wg. naszej wiedzy, informacje o tym jak przebiegały remonty w szpitalu były sporym zaskoczeniem dla obecnego dyrektora szpitala Przemysława Zawadzkiego. Stanowisko objął pod koniec 2009 roku, więc z oczywistych powodów nie może mieć żadnego negatywnego związku z remontem RTG. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, podobne cuda zdarzały się przy remoncie okulistyki, może też przy sprzedaży odpadów stalowych ze szpitala. Przychody ze sprzedaży złomu prawdopodobnie nigdy nie trafiły na konto szpitala. Wygląda więc na to, że prokuratorzy z zawierciańskiej Prokuratury Rejonowej będą mieć pracowity rok.
Próbowaliśmy się skontaktować zarówno z kierownikiem Krzysztofem Piątkiem jak i Janem Smokiem, szpitalnym koordynatorem (na marginesie: co to za funkcja?). Jak poinformowano nas w wydziale technicznym szpitala kierownika Piątka „nie ma i prawdopodobnie nie będzie”, a po chwili nasza rozmówczyni potwierdza to, co już wiedzieliśmy wcześniej, że Piątek zrezygnował z pracy w szpitalu. Koordynator Smok tuż po Wielkanocy nagle się rozchorował. Współczujemy, choć jak twierdzi nasz inny informator, widywał Smoka prawie codziennie w okresie choroby, jak biegał do Starostwa Powiatowego w Zawierciu. Po co? Na pewno nie składać kolejne L-4. Te powinien zanosić od działu kadr zawierciańskiego szpitala.
KONTRAKT BURSKIEGO CIĄGLE TAJEMNICĄ
Choć od publikacji artykułu z 9.04, w którym ujawniliśmy wartość kontraktu wicedyrektora Ryszarda Burskiego w Szpitalu Powiatowym (zarobi 350 tys. netto) minęły dwa tygodnie, a od zadania dyrektorowi Zawadzkiemu pytań dot. kontraktu już miesiąc, dotychczas redakcja nie otrzymała żadnej odpowiedzi. Nie traktujemy tego osobiście, jako ignorowania redakcji, po prostu to lekceważenie podatników, którzy mają prawo do wiedzy, jak wydawane są ich podatki. Kontrakt Burskiego, to śmierdząca sprawa i wymaga wyjaśnienia. Zwłaszcza, ze duet Zawadzki-Burski realizuje jak się okazuje nie własne, nieudane pomysły, tylko wnioski radnych i związkowców –patrz: zamiast likwidacji paliatywu i laryngologii, uwzględniając krytykę tych pomysłów- chcą te oddziały rozwijać. Tylko dlaczego mamy im płacić kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie?
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze