(Ogrodzieniec, Pilica) Trwające w gminie Ogrodzieniec od 7 kwietnia konsultacje, które docelowo miały być przeprowadzone również w Pilicy, nie doszły do skutku. Powodem takiej decyzji było rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody Śląskiego, wydane 18 kwietnia dla Pilicy i 21 kwietnia dla Ogrodzieńca. Wojewoda uchylił uchwały obu gmin wskazując na pewien błąd proceduralny. W opinii nadzoru prawnego, podjęte zarówno w Pilicy, jak i Ogrodzieńcu uchwały nie stanowią tzw. aktu prawa miejscowego, czyli nie podlegają publikacji w Dzienniku Urzędowym Województwa Śląskiego. W związku z tym Rada Miasta i Gminy Pilica 28 kwietnia ponownie przyjęła uchwałę w sprawie ogłoszenia konsultacji społecznych. W Pilicy już się one rozpoczęły. Gmina Ogrodzieniec do sprawy powróciła w środę (18 maja) podczas sesji. Władze gminy początkowo zastanawiały się, czy złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach na rozstrzygnięcie wojewody, jednak ostatecznie zapadła decyzja, że gmina dostosuje się do wydanego rozstrzygnięcia nadzorczego.
Przypomnijmy. 10 rodzin jest zameldowanych przy ul. Młodzieży w Gulzowie w gminie Ogrodzieniec. Problem polega jednak na tym, że działki, na których leżą domy mieszkańców Gulzowa, formalnie znajdują się na terenie Biskupic w gminie Pilica. Brzmi to dość niedorzecznie, jednak już od ponad pół wieku około 30 osób z ul. Młodzieży mieszka poniekąd w dwóch gminach równocześnie.
- Jak udało się nam ustalić w czasie rozpatrywania tej sprawy, w latach 50. osadnictwo sołectwa Gulzów rozprzestrzeniało się w kierunku Biskupic. W tamtych czasach nikt nie zważał na to, że akurat pomiędzy jedną, a druga nieruchomością przebiega granica gmin. Doszło dzisiaj do takiej sytuacji, że kilkanaście działek położonych już w Biskupicach, należy do mieszkańców Gulzowa – wyjaśnia burmistrz Ogrodzieńca.
Sporny teren, to około 12 ha o kształcie przypominającym trapez. Na terenie tym znajdują się domy oraz pola. Choć granica administracyjna podzieliła społeczność na dwie części – dwie gminy, oni nadal czują się mieszkańcami Gulzowa. Do dziś urzędniczy błąd z lat 50 minionego wieku sprawia, że ludzie ci nie mogą korzystać z przywilejów w żadnej z gmin. Konflikt zaognił się, gdy gmina Pilica zerwała z mieszkańcami umowy dotyczące montażu kolektorów słonecznych, dlatego w grudniu 2015 r. mieszkańcy napisali wniosek z prośbą o ostateczne rozwiązanie ich problemu i zmianę granic obu gmin. Podczas sesji 19 stycznia br. ogrodzieniecka rada zezwoliła burmistrzowi na podjęcie działań związanych z opracowaniem procedury i harmonogramu zmian granic administracyjnych gminy. 15 marca radni wyrazili wolę zmiany granic przyjmując uchwałę o włączeniu spornych działek położonych na terenie gminy Pilica obręb Biskupice do obszaru gminy Ogrodzieniec. Treść uchwały zawierała także postanowienie o przeprowadzeniu konsultacji społecznych z mieszkańcami Ogrodzieńca. Podobną uchwałę dotyczącą konsultacji przyjęto również w Pilicy.
UCHWAŁA DO KOSZA
- 21 kwietnia Wojewoda Śląski wydał rozstrzygnięcie nadzorcze uchylające uchwalę na podstawie, której były przeprowadzone konsultacje społeczne, wskazując na pewien błąd proceduralny. W opinii wojewody ta uchwała nie stanowi tzw. aktu prawa miejscowego. Czyli nie podlega publikacji w Dzienniku Urzędowym Województwa Śląskiego- wyjaśnia Dariusz Ptaś, sekretarz gminy Ogrodzieniec.
Taką samą decyzję Wojewoda Śląski wydał dla gminy Pilica.
- W jednym paragrafie uchwały nastąpi zmiana – „uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia”, a nie „po 14 dniach od ogłoszenia w dzienniku urzędowym”. Jedynie taka zmiana została nam zasugerowana i poddaliśmy się dobrowolnie przedstawionemu nam uzasadnieniu – tłumaczył na sesji Rady Miasta i Gminy Pilica burmistrz Artur Janosik.
Warto dodać, że stwierdzenie nieważności uchwały wstrzymuje jej wykonanie z mocy prawa z dniem doręczenia rozstrzygnięcia. W ocenie organu nadzoru brak jest jakichkolwiek podstaw do ogłoszenia uchwały w publikatorze urzędowym, a uchwała nie należy do kategorii aktów prawnych zawartych w art. 13 ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych. Jak zostało to podkreślone w wydanym rozstrzygnięciu, przepisy powszechnie obowiązujące charakteryzują się tym, że: są one adresowane i obowiązują określone ogólnie kategorie podmiotów (charakter generalny); określają zasady zachowania się określonych kategorii adresatów, a więc ich prawa i obowiązki (charakter normatywny); są powtarzalne, i nie konsumują się przez jednorazowe ich zastosowanie - obowiązują do czasu ich uchylenia, zmiany lub utraty mocy obowiązującej, a nie tylko do czasu ich wykonania.
- Należy zauważyć, że uchwała ta - podjęta w oparciu o przepis art. 4b ustawy o samorządzie gminnym - dotyczy konkretnej sprawy, dezaktualizującej się w momencie zastosowania przepisów uchwały. Jest aktem jednorazowym, podlegającym skonsumowaniu z chwilą wydania przez Prezesa Rady Ministrów rozporządzenia w sprawie granic gminy. Tym samym z chwilą przeprowadzenia powyższych konsultacji kwestionowana uchwała utraci swój byt prawny – czytamy w rozstrzygnięciu podpisanym przez zastępcę dyrektora Wydziału Nadzoru Prawnego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego Iwonę Andruszkiewicz.
Nadzór prawny w swojej decyzji powoływał się także na wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Jaka jest więc różnica pomiędzy aktem prawa miejscowego, a uchwałą, która nim nie jest?
- Różnica jest w charakterze tej uchwały. Akt prawa miejscowego ma kategorię przepisu powszechnie obowiązującego w związku z tym, że dotyczy wszystkich mieszkańców, teoretycznie podlega publikacji w Dzienniku Urzędowym. Z zasady uchwała o przeprowadzaniu konsultacji społecznych jest aktem prawa miejscowego. Ona określa, kto może przeprowadzić konsultacje społeczne w ramach gminy, w jakim zakresie i to jest taki ogólny przepis proceduralny. Natomiast wojewoda uznał, że nasze konsultacje społeczne są bardzo konkretne, dotyczą jednej konkretnej sprawy i można wobec tego uznać, że to nie jest przepis ogólny, który powiedzmy zastosujemy za pół roku, za rok, za 10 lat, tylko on się wyczerpie w chwili upływu daty tych konsultacji – dodaje Ptaś.
CO KRAJ TO OBYCZAJ
Jak przekazał nam sekretarz Ogrodzieńca, w innych województwach podobne uchwały traktowane były jako akty prawa miejscowego i nikt nie miał do nich zastrzeżeń.
- Doświadczenia innych gmin i ministerstwa są takie, że w kilku województwach jest to akt prawa miejscowego. Tak jest np. w województwie podkarpackim, świętokrzyskim, mazowieckim i dolnośląskim – podkreśla sekretarz.
Władze Ogrodzieńca miały ciężki orzech do zgryzienia zastanawiając się jak postąpić w zaistniałej sytuacji. Opcje były dwie. Złożenie skargi na rozstrzygnięcie wojewody (w terminie 30 dni od dnia doręczenia rozstrzygnięcia) lub dostosowanie się do rozstrzygnięcia i przyjęcie nowej uchwały, która nie będzie stanowić aktu prawa miejscowego. Podczas majowej sesji ogrodzienieccy rajcy podjęli nową uchwałę, powtarzając całą procedurę. Jeśli chodzi o treść merytoryczną uchwała była niezmieniona, zmienił się tylko paragraf mówiący, że uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia i z podstawy prawnej zniknęło odwołanie do przepisów dotyczących aktu prawa miejscowego. Okres konsultacji również uległ skróceniu. Konsultacje rozpoczną się 20 maja, a zakończą 10 czerwca.
- W dotychczasowych konsultacjach przeprowadzanych w Ogrodzieńcu wpłynął tylko jeden wniosek, także nie było jakiegoś specjalnego zainteresowania. Mieliśmy dwie możliwości. Jedna to było składanie do nas ankiet, natomiast druga możliwość to ankietowanie w szczególności mieszkańców Gulzowa. Nie tych mieszkańców, którzy są zameldowani na terenach spornych, ale mieszkańców całego Gulzowa. Mieliśmy już ustalony termin na 5 maja. Takie spotkanie zostanie przeprowadzone, ale dopiero na podstawie nowej uchwały – dodaje Ptaś.
W Pilicy obie uchwały – uchylenie marcowej uchwały oraz przyjęcie zmodyfikowanego aktu dotyczącego przeprowadzenia konsultacji społecznych – zostały przez pilickich radnych przyjęte jednogłośnie. Nowa uchwała weszła w życie już 28 kwietnia. Informacja o konsultacjach została zamieszczona na stronie internetowej urzędu. Prócz tego zamieszczono ogłoszenie o organizowanym 5 maja zebraniu mieszkańców sołectwa Biskupice w celu przeprowadzenia ankiety konsultacyjnej w sprawie ewentualnej zmiany granic gminy.
- Ogłosiliśmy zebranie dla mieszkańców sołectwa Biskupice, ale w konsultacjach społecznych może się wypowiedzieć każdy mieszkaniec Pilicy – wyjaśniała Anna Kulczak, sekretarz Pilicy.
Gmina Ogrodzieniec w czerwcu planuje przygotować już wniosek dotyczący zmiany granic. Ostateczna decyzja, niezależnie od tego jakie opinie zostałyby uzyskane w trakcie całej procedury, należy do Rady Ministrów.
Justyna Banach-Jasiewicz
Edyta Superson
Napisz komentarz
Komentarze