W sobotę 4.04 zadzwoniliśmy na oddział chirurgii ogólnej. Pytamy o lekarza, który wczoraj operował, a wrócił z zagranicy. Pielęgniarka przestawiła się (nazwiska postanowiliśmy nie podawać w tekście). My kolei przedstawiamy się jako dziennikarz Kuriera Zawierciańskiego. Pielęgniarka podaje nr do pokoju lekarskiego: -Tam proszę zadzwonić, na 32 674 02 44. Dzwonimy. Odbiera lekarz, nie przestawia się. My ponownie, że Kurier Zawierciański, chcieliśmy zapytać o wczorajszą operację z udziałem lekarza, który po powrocie z zagranicy, powinien być na kwarantannie: -Nie będę się wypowiadał, ale chyba wczoraj rano nie było operacji.
-Była po południu. Wy, lekarze i pielęgniarki jesteście bardziej narażeni. Jeżeli ktoś jest objęty kwarantanną, to nie powinien normalnie pracować na oddziale, operować.
-Ma pan rację. Ale co ja mogę powiedzieć.
Dzwonimy do Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu z informacją, że na oddziale chirurgii pracuje lekarz, który prawdopodobnie jest objęty kwarantanną, a porusza się po całym oddziale, nawet na nim mieszka. Przekazaliśmy informację o kogo może chodzić, gdzie śpi na terenie szpitala. -Przyjąłem zgłoszenie-mówi dyżurny KPP w Zawierciu.
Nasze źródło medyczne podaje, że wśród wielu lekarzy, którzy pracując np. na OIOM-e mogli mieć kontakt z zakażonym pacjentem u żadnego z ostatnio badanych wynik nie wyszedł pozytywny. U lekarza, który wrócił z Czech, ten wynik ma być "negatywny niepewny".
Z ostatniej chwili: po naszym zawiadomieniu do policji, że lekarz z Czech może łamać warunki kwarantanny, jak się dowiadujemy zawierciańscy policjanci natychmiast podjęli czynności w tej sprawie. Nasze źródła donoszą, że policja miała informację o tym, że na terenie Szpitala Powiatowego w Zawierciu zamieszkuje lekarz, który jest objęty kwarantanną. "Były sprawdzenia, nie było problemów, zawsze macha z okna mieszkania w szpitalu". -mówi nasze źródło informacji. Wygląda na to, że policjanci z Zawiercia, powinni mieć też dostęp do grafiku operacji , żeby lekarz mógł im machać z sali operacyjnej. Uwaga: może mieć w ręce skalpel!
W poniedziałek 6 kwietnia spytaliśmy Państwową Powiatową Inspektor Sanitarny w Zawierciu Ewelinę Sergiel-Błaszczyk o warunki kwarantanny odbywanej przez lekarza z Czech. Nie chciała rozmawiać telefonicznie. Prosiła o pytania mailem. Wysłaliśmy: Od pn, 30.03 dr Stanislav C. z oddziału ch. ogólnej zawierciańskiego szpitala jest objęty kwarantanną, co potwierza policja, kontrolująca jej przestrzeganie. Jednak wiele dowodów świadczy o tym, że lekarz jej nie przestrzegał, swobodnie poruszał się po szpitalu, przyjmował pacjentów w poradni, kontaktował się swobodnie ze wszystkimi pracownikami i pacjentami.
Telefonicznie powiedziała pani, że dzisiaj uchyliła kwarantannę wobec niego.
1. Po spełnieniu jakich warunków?
2. Czy za naruszenie warunków kwarantanny na lekarza została naruszona grzywna 30.000 zł?
3. Czy na dyrektora szpitala, który dopuścił do odbywania kwarantanny w warunkach zaprzeczających wszelkim jej regułom, w miejscu do tego nieprzystosowanym, została nałożona grzywna?
Po południu otrzymaliśmy odpowiedź: "W związku z pana zapytaniem informuję, że zgodnie z treścią § 2 ust.2 pkt.2 rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 31 marca 2020 roku w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej stanu epidemii (Dz.U. z 2020 r.,poz.566) państwowy inspektor sanitarny właściwy ze względu na miejsce zamieszkania lub pobytu, w których ma być obowiązkowa kwarantanna może podjąć decyzję o skróceniu lub zwolnieniu z obowiązku jej odbycia.
Przesłanką do wydania takiej decyzji jest istnienie uzasadnionego przypadku – m. innymi może to być pracownik podmiotu leczniczego, wykonujący zawód medyczny, osoba istotna dla funkcjonowania państwa, pracownik służb mundurowych. Jednocześnie informuję, że u lekarza z oddziału chirurgii ogólnej wykonano dwa badania, które nie potwierdziły obecności materiału genetycznego koronawirusa (SARS-CoV-2).
Wobec powyższego PPIS w Zawierciu postanowił zwolnić w dniu 6.04.2020 r. w.w. lekarza z obowiązku odbycia kwarantanny.
Jednocześnie informuję, że PPIS w Zawierciu do chwili obecnej nie otrzymał z Policji notatki urzędowej dot. naruszeń nakazów, zakazów lub ograniczeń związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 przez lekarza odbywającego kwarantannę" pisze Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zawierciu Ewelina Sergiel-Błaszczyk.
Spróbujemy objaśnić to czytelnikom prościej: lekarz był objęty kwarantanną. W szczególnych wypadkach mógłby być z niej zwolniony, np. w celu wykonania operacji ratującej życie. Być może taka mogła być piątkowa operacja. Ale na pewno nie może w czasie kwarantanny poruszać się swobodnie, przyjmować pacjentów, udzielać porad. A o takim postępowaniu mówią nam pracownicy szpitala. O sprawie nie chciał z nami rozmawiać dyrektor Szpitala Powiatowego w Zawierciu Piotr Zachariasiewicz. Gdy usłyszał, że dzwoni dziennikarz Kuriera Zawierciańskiego, niemal natychmiast się rozłączył, po zdawkowym zbywającym zdaniu, że "prosi o pytania na piśmie". Wysłaliśmy więc sms treści: jak to możliwe, że jako dyrektor szpitala tak pan zorganizował kwarantannę dr (tu nazwisko), że ten w czasie kwarantanny chodzi po szpitalu, przyjmuje w poradni, operuje? Czy prof (nazwisko) ma jakiś specjalny status wyłączający go z reguł kwarantanny? Dlaczego przebadano (na obecność wirusa) tylko lekarzy, niektórych dwa razy w tym tygodniu, a żadnej pielęgniarki?
Jak na razie odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Aktualizacja z dnia 8.04.2020 godz. 12:28: dalej nie ma słowa komentarza czy wyjaśnienia ze strony dyrektora Szpitala Piotra Zachariasiewicza. Policja potwierdza, że czynności w sprawie są prowadzone. Przypomnimy, że w czasie epidemii, gdy zdarzył się przypadek lekarski objętej kwarantanną, którą przyłapano na przyjmowaniu pacjentów w przychodni, postawiono jej zarzut spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia osób. Więcej w piątkowym wydaniu Kuriera Zawierciańskiego.
Napisz komentarz
Komentarze