W lipcu skontaktował się z nami mężczyzna, który opisał, jak jedna z osób pracujących w kuchni w Domu Pomocy Społecznej w Zawierciu rzekomo miała wynosić z pracy produkty spożywcze. Zawiercianin twierdził, że działo się to od dawna, a jedzenie z DPS-u było wynoszone systematycznie.
W połowie czerwca br. mężczyzna wystosował w tej sprawie pismo do Starostwa Powiatowego oraz do Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu. Po dwóch tygodniach otrzymał odpowiedź ze Starostwa Powiatowego. – (…) Dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Zawierciu wydał stosowne zarządzenie wewnętrzne regulujące tryb postępowania w przypadkach opisanych w Pana piśmie oraz podjął decyzję o wprowadzeniu z dniem 1 lipca 2020r. elektronicznego systemu ewidencji czasu pracy wszystkich pracowników – czytamy w piśmie, pod którym podpisał się Starosta Gabriel Dors. Na koniec dodał, że Dyrektor DPS powiadomił zawierciańską policję o rzeczach, o których w połowie czerwca donosił mieszkaniec. Jednak pod koniec lipca policja poinformowała nas, że nie otrzymała żadnego zawiadomienia od organu prowadzącego placówkę, ani od jej Dyrekcji – policję o sprawie poinformował mieszkaniec.
Dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Zawierciu otrzymał informację o rzekomych nieprawidłowościach 19 czerwca. W DPS przeprowadzono postępowanie wyjaśniające z udziałem pracowników kuchni i kierownictwa działu żywienia. Jak wyjaśnia dyrektor DPS w Zawierciu Rafał Porc, za bieżącą analizę stanu zużycia zakupionych produktów spożywczych odpowiada kierownik działu żywienia. Produkty lub półprodukty są kupowane w określonej ilości i uzupełniane w miarę potrzeb.
Mieszkaniec Zawiercia, który zgłosił się do nas z tą sprawą twierdził również, że jedna osoba (którą w swoim piśmie do Starosty wskazywał z nazwiska) została zwolniona. Dom Pomocy Społecznej potwierdza odejście z pracy jednej osoby, jednak – co w pełni zrozumiałe - nie wskazuje powodów, ani okoliczności zwolnienia: W okresie postępowania wyjaśniającego (…) jeden z pracowników DPS wystąpił do dyrektora z wnioskiem o rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron.
Odpowiadając na zarzuty mieszkańca, który w rozmowie z nami twierdził, że w sprawę zamieszanych było więcej pracowników DPS-u oraz że produkty spożywcze miały być wynoszone z DPS-u za wiedzą portiera, dyrektor Rafał Porc przekazał, że nie ma on na to dowodów, które mogłyby uprawdopodabniać okoliczności, które naszej redakcji przekazał mieszkaniec.
Nasz informator twierdził również, że kierowniczkę Działu Żywienia łączą koleżeńskie stosunki z pracownicami kuchni. Sugerował też, że przełożona miała wiedzieć o tym, co robią podległe jej pracownice, ale – zdaniem mężczyzny - nie sprawowała nad nimi należytej kontroli. - Dyrektor DPS nie ma wiedzy o „stosunkach koleżeńskich”, które łączą lub nie pracowników DPS poza pracą. Wszelkie kwestie dotyczące odpowiedniego zabezpieczenia produktów spożywczych zostały wyjaśnione a pracownicy zobowiązani do przestrzegania obowiązujących w tym zakresie reguł m.in. zarządzenia dotyczącego postępowania w sprawie środków spożywczych i kontroli pracowników – przekazał dyrektor Rafał Porc.
Sprawą zajęła się również zawierciańska policja. W połowie czerwca do Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu wpłynęło pismo od mieszkańca Zawiercia dotyczące Domu Pomocy Społecznej. - W piśmie poruszone są kwestie nieprawidłowości, jakie mają mieć miejsce w Domu Pomocy Społecznej w Zawierciu. W większości dotyczą one pracownicy DPS-u, która wg zawartych w piśmie informacji m. in. nie przestrzegała czasu pracy i wynosiła z budynku produkty spożywcze – wyjaśnia rzecznik prasowy KPP w Zawierciu mł. asp. Marta Wnuk. W związku z informacjami przekazanymi przez mieszkańca Zawiercia, policja podjęła czynności, które jednak nie potwierdziły, by w DPS dochodziło do opisanych nieprawidłowości. Jak przekazała nam 28 lipca mł. asp. Marta Wnuk, do KPP w Zawierciu nie wpłynęło żadne zawiadomienie w tej sprawie ani od organu prowadzącego (czyli Starostwa Powiatowego), ani od dyrekcji DPS-u.
Dyrektor Domu Pomocy Społecznej Rafał Porc poinformował Starostwo Powiatowe w Zawierciu (które jest organem prowadzącym DPS) o ustaleniach, jakich dokonał i o czynnościach jakie podjął w związku z tą sprawą. - Nie stwierdzono w sposób bezpośredni okoliczności przytaczanych w skardze – informuje Dom Pomocy Społecznej w Zawierciu. Dyrektor placówki wydał zarządzenie, które reguluje kwestie podniesione przez mieszkańca Zawiercia i zdecydował o stosowaniu elektronicznego systemu ewidencji czasu pracy. Zrobiono to, aby uniknąć w przyszłości potencjalnych sytuacji zbliżonych do tych, o których informował mieszkaniec Zawiercia.
- Jest to trudna sprawa zarówno dla mnie jak i pozostałych pracowników Domu. W okresie, gdy jestem jego dyrektorem (ponad rok – od marca 2019 r.) nie docierały do mnie żadne informacje, które choćby w najmniejszym stopniu podważały uczciwość zatrudnionego zespołu. Ze swojej strony zapewniam, że uczynię wszystko, aby dotychczasowy pozytywny wizerunek Domu, transparentność w działaniu oraz nienaganna i dobra opinia o jego pracownikach nadal funkcjonowały w otoczeniu społecznym. Podjęte przeze mnie działania będą konsekwentnie kontynuowane w najbliższych miesiącach, aby ten wysoki standard utrzymać – przekazał Dyrektor Domu Pomocy Społecznej Rafał Porc.
Na koniec należy również wspomnieć, że źródłem informacji o rzekomych nieprawidłowościach w zawierciańskim DPS nie był pracownik lub bliska osoba któregoś z mieszkańców Domu. W tle przekazania zarzutów do Starostwa i do Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu były prywatne niesnaski pomiędzy zgłaszającym a pracownikiem DPS-u. Choć nieprawidłowości nie zostały udowodnione, to sprawą zajęło się wiele osób. Zgłosić można wiele, nie przedstawiając dowodów. A o intencje zgłaszającego nikt nie pyta. (es) Foto: DPS Zawiercie
NIE MA DOWODÓW NA NIEPRAWIDŁOWOŚCI W DPS
(Zawiercie) Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec Zawiercia, który poinformował nas o rzekomych (bo niepotwierdzonych) nieprawidłowościach, do jakich dochodzić miało w Domu Pomocy Społecznej w Zawierciu. Mężczyzna mówił przede wszystkim o wynoszeniu produktów spożywczych z kuchni. O sprawie zawiadomił Starostwo Powiatowe (czyli organ prowadzący DPS) oraz policję. W placówce przeprowadzone zostało postępowanie wyjaśniające z pracownikami, sprawie przyjrzała się również policja. Nikt nie potwierdził doniesień mężczyzny. Jak informował jeszcze pod koniec czerwca Starosta Zawierciański, dyrektor DPS wydał zarządzenie, które określa tryb postępowania w przypadkach wskazywanych przez mieszkańca i zdecydował, że od lipca obowiązywać będzie elektroniczny system ewidencji czasu pracy wszystkich pracowników.
- 21.01.2021 10:46 (aktualizacja 24.09.2023 04:28)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze