W podobnym tonie o pracach wykonanych przez gminne Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych na zlecenie Urzędu Miejskiego w Zawierciu wyrażali się zebrani działkowcy 20 lipca przy wejściu do ROD „Relaks”. Co chwilę przejeżdżający samochód wzbudzał mniejsze lub większe kłęby pyłu:
-To, ta pani przejeżdża delikatnie, to kurz jest niewielki, ale za chwile ktoś zakurzy tak, że ulicy nie będzie widać -mówi jeden z działkowców.
Nie musieliśmy długo czekać, aż pojawia się inny kierowca. Prędkość ok. 50-60 km/h. Za chwilę nic nie widać, tylko kłęby pyłu. Działkowcy uważają, że lepiej było wcale nie robić tej drogi, niż naprawiać ją tak, jak teraz:
-Ja mam działkę blisko drogi. Choruję na astmę i wiele innych dolegliwości. Większość nas, działkowców, to osoby starsze, schorowane. Działka ma być dla nas miejscem odpoczynku, a tylko kurz wdychamy. Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski mógł lepiej nic z tą drogą nie robić, zamiast robić tak, jak jest teraz. Jak były dziury, wszyscy jeździli wolno, kurz był mniejszy. Może jest nam pan w stanie pomóc, ściągnąć tu Prezydenta Konarskiego, niech sam zobaczy, co narobił! -mówią działkowcy.
Jeden z działkowców w połowie czerwca spytał Prezydenta Zawiercie w trybie informacji publicznej, kto zlecił i wykonał prace na drodze dojazdowej do ogródków, dlaczego właśnie taki (pylący) materiał został użyty do wyrównania drogi. „Czy Urząd Miejski w Zawierciu zdawał sobie sprawę, że użyty do wyrównania materiał jest wysoce pylący?”
W imieniu Urzędu Miejskiego, za prezydenta Konarskiego, do którego adresowano pytania, odpowiedziała Sekretarz Agata Jarza-Korpys, która potwierdza, że prace zostały zlecone przez Urząd Miejski, a wykonawcą było Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych. A o wyrównanie drogi mieli zabiegać sami działkowicze i radny Zbigniew Wojtaszczyk.
W pytaniu do Prezydenta Zawiercia działkowiec pytał też dlaczego właśnie taki materiał zastosowano i czy -skoro już wyszło- można to zmienić, np. zebrać pylący materiał, jakoś to naprawić. Tu odpowiedź pani sekretarz jest wymijająca i niepełna. Odpisuje, że użyty materiał to „stosowane do naprawy dróg gruntowych kruszywo drogowe Harsco o frakcji 0-16mm, materiał stosowany w obiektach budowlanych i budownictwie”. Załączono nawet deklarację właściwości użytkowych, w której czytamy, że jest to „kruszywo z żużla stalowniczego, materiał stosowany w obiektach budowlanych i budownictwie, jako „kruszywa do niezwiązanych i związanych hydraulicznie materiałów”.
Czy Urząd Miejski zamierza coś z tym zrobić? - pada ostatnie pytanie działkowca. „Nie przewiduje się stosowania innych materiałów”- odpisuje Agata Jarza-Korpys, sekretarz miasta.
Drodzy działkowcy, my to rozumiemy tak: urząd (prezydent miasta?) pokazuje Wam środkowy palec i mówi: chcieliście, macie, i nie zawracajcie mi…
Kruszywo jakie widzimy na wyrównanej drodze do ogródków działkowych wygląda na identyczne z tym, jakie jest stosowane jako podłoże wyrównujące pod kostkę betonową. Tam nadaje się doskonale, gdyż NA WIERZCHU PRZED PYLENIEM ZABEZPIECZA KOSTKA BRUKOWA! Bez kostki, czy ewentualnie warstwy asfaltu lub destruktu asfaltowego efekt jest taki właśnie, jak mają działkowcy: pył złość i zgrzytanie zębów. Częściowo ze złości, częściowo z powodu pyłu w zębach.
-Jakiś protest zaczniemy, oplakatujemy Urząd Miejski, jak prezydent nic z tym nie zrobi. Chcemy, żeby to usunąć z drogi, albo żeby położyli na ten żużel coś, co zatrzyma pylenie: asfalt, czy coś innego. Prezydent Konarski to pamiętał o emerytach, o działkowcach, jak była kampania wyborcza, a teraz ma nas za nic -mówią rozgoryczeni działkowcy zrzeszeni w ROD Relaks.
Ogrody działkowe powstały w tym miejscu w 1982 roku przy Przędzalni Przyjaźń. Powstało 79 działek, ogrodów. Oprócz ROD Relaks są jeszcze ogrody innych zrzeszeń działkowiczów. Droga od ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej jest główną dojazdową do wszystkich działek.
-Najbardziej się pyli rano i pod wieczór, gdy działkowcy przyjeżdżają i później odjeżdżają do domów -mówią działkowcy z Relaks.
Napisz komentarz
Komentarze