Jak mówił Łukasz Konarski, sytuacja finansowa samorządów nadal jest niepewna. Przedstawiony przez niego projekt budżetu określił jako ostrożny. Dodał, że może nie jest to taki budżet, jaki by sobie wymarzył, ale zapewnia dalsze funkcjonowanie miasta w sposób dobry.
- Dochody ogółem to ok. 268 mln, wydatki 270 mln, deficyt dosyć niski też ze względu na zakładaną ostrożność, bo nie wiemy jaki będzie efekt finansowy tegoroczny i co się wydarzy w przyszłym roku. Mamy nadzieję, że sytuacja będzie dużo lepsza niż w tej chwili, przede wszystkim finansowa – mówił na początku dyskusji prezydent Łukasz Konarski.
Dyskusja dotycząca uchwały budżetowej wywiązała się w punkcie przyjęcia autopoprawki prezydenta do zaprezentowanego projektu budżetu na 2021 rok. Przewodnicząca Beata Chawuła stwierdziła, że autopoprawka bardzo by ją cieszyła gdyby… uwierzyła w to, że zaplanowane w budżecie inwestycje zostaną zrealizowane. - W autopoprawce znalazły się inwestycje, które były już wpisane do realizacji w budżecie na 2020 rok. W grudniu 2019 roku radni przyjęli taki właśnie budżet. Niestety część z tych inwestycji nie została wykonana. Ja prosiłam na ostatniej sesji o zestawienie inwestycji wpisanych w uchwałę budżetową, a które nie zostały zrealizowane. Niestety nie otrzymałam takiej informacji. Na jednym przykładzie pokażę państwu ile warte jest to, co jest wpisane do budżetu. W grudniu 2019 wpisane było np. wykonanie parkingu przy SP nr 11 w Zawierciu, plan na 2020 kwota 450 tys. Jest grudzień 2020, parking nie został wykonany. Można by domyślać się, ze skoro nie został wykonany w tym roku, zostanie przeniesione to zadanie na przyszły rok, jednakże w pierwotnym projekcie budżetu taka inwestycja się nie znalazła, podobnie jak parking przy SP nr 7. Dlaczego? Nie wiem. Bo jeżeli radni przyjmują projekt budżetu i staje się on obowiązujący do realizacji i mieszkańcy czytając to mają nadzieję, że dane inwestycje zostaną wykonane, to należałoby się z takich obietnic wywiązywać – mówiła przewodnicząca Beata Chawuła. Budowa parkingu przy szkole nr 11 znalazła się dopiero w autopoprawce po posiedzeniu komisji budżetowej, która przyjęła wniosek B. Chawuły. - Ale ja mam bardzo duże wątpliwości co do tego, czy to zostanie zrealizowane, bo jeżeli pan prezydent nie poczuwa się w obowiązku do budżetu wpisywać inwestycji, których nie zrealizował w roku bieżącym, to znaczy, że nie ma zamiaru tego realizować. To pokazuje właśnie ile warte są zapisy zawarte w projekcie tej uchwały, że na koniec roku radni nie mogą nawet uzyskać informacji, co zostało zrobione, a co nie – kontynuowała Beata Chawuła.
Radny Michał Myszkowski stwierdził, że nie tylko przewodnicząca jest niezadowolona z budżetu zaproponowanego przez prezydenta Konarskiego. Nawiązał również do głosowania przewodniczącej podczas sesji, na której udzielono prezydentowi wotum zaufania i absolutorium z tytułu wykonania budżetu: - Mam nadzieję, patrząc na pani wypowiedź, że głosowanie będzie się odbywało racjonalnie, aby nie było tak, jak w przypadku absolutorium, że jest źle, ale zagłosujemy za. Myślę, że należy zastanowić się, popatrzeć przez pryzmat swoich inwestycji ,swoich dzielnic przez całe miasto i dokonać prawdziwej analizy i poprawnego głosowania.
Przewodnicząca odpowiedziała, że sposób głosowania należy pozostawić radnym i że jest to ich indywidualna decyzja. Dodała też, że jej niezadowolenie spowodowane jest tym, że prezydent w połowie roku ogłosił, że wspólnie z radnymi będzie budował nowy budżet, a nie spotkał się z radnymi, by omówić projekt. Zapowiedziała, że nie będzie brała udziału w głosowaniu. – Zadania, które są wpisane w budżet są w pewnym sensie obietnicą i zobowiązaniem zarówno prezydenta i radnych do tego, że te inwestycje zostaną wykonane i mieszkańcy na to wykonanie oczekują. Mieszkańców nie interesuje, co my sobie przegłosujemy tylko to, co jest zrobione. Ja mogę się dać okłamać raz. Okłamując radnych, okłamuje pan mieszkańców, panie prezydencie za naszym pośrednictwem. Nie ma na to mojej zgody – mówiła przewodnicząca Chawuła.
Radny Henryk Mól jest zawiedziony inwestycjami na Zuzance, a właściwie ich brakiem. Jak mówił, miała już zostać rozpoczęta ul. Wierczki, ale w budżecie zdjęto środki zaplanowane na to zadanie. - Obiecałem ludziom, że ulica jest w budżecie. Jak ja wyglądam przed ludźmi? Tak nie można traktować radnych. Czy w tym roku zapytał pan radnych co by zrobili u siebie na osiedlu? Nie było takiej informacji żadnej. Pandemia w tym nie przeszkodziła. Jeżeli pan obiecał, że będzie pan pół roku pracował z radnymi nad budżetem, tak trudno było zrealizować to? Niech mi pan da jedną chociaż rzecz, która by mi pozwoliła uwierzyć i zagłosować za tym budżetem. Już nie chce wspominać o hali, bo to jest śmieszna sprawa – mówił do prezydenta radny Henryk Mól.
Łukasz Konarski nadmienił, że ulica, o której wspomniał radny, została przygotowana do ogłoszenia przetargu. Potwierdził to Naczelnik Wydziału Inwestycji i Zamówień Publicznych Jarosław Felczuk, który wyjaśniał, że w przypadku inwestycji na ul. Wierczki Północ miasto złożyło wnioski o dofinansowanie tego zadania i nie zostały one jeszcze rozpatrzone. Nie czekając dalej na rozstrzygnięcie, miasto w dniu sesji budżetowej ogłosiło przetarg na ul. Wierczki Północ, Przejściową i Nad Warty.
Nie przekonało to jednak radnego Móla. Jak mówił, projekt na tę ulicę był już kilka lat temu, jeszcze za kadencji prezydenta Macha, a do tej pory nic nie zostało zrobione. Pytał również co z innymi inwestycjami, np. z halą sportową. Ł. Konarski powtórzył, że ogłoszono przetarg i w 2021 roku ulica będzie realizowana, natomiast nie jest to miejsce i pora, by rozmawiać o hali. - Hala nie dotyczy budżetu? Było 500 tysięcy na halę, pieniądze znikły, nic nie jest ruszone w tym kierunku. W zeszłym roku było w budżecie 450 tys. zł na Wierczki Północ, to nie zostało nic ruszone. To jak pan mi mówi, że będzie ogłoszony przetarg i co dalej? A później znowu pieniądze pójdą na co inne. Nie mogę w takie coś wierzyć – stwierdził H. Mól.
W obronie Łukasza Konarskiego wystąpiła wiceprezydent Małgorzata Benc, która stwierdziła, że to, że ogłoszono przetarg na ul. Wierczki Północ jest wystarczającym dowodem na to, że inwestycja zostanie wykonana. Odnosząc się do pytań o halę sportową nadmieniła, że muszą pojawić się możliwości pozyskania środków zewnętrznych, aby miasto mogło ruszyć z tak dużym projektem.
- Sytuacja w miastach jest trudna, przeszło 90 samorządów ma problemy z płynnością finansową i to jest efektem pandemii, która trwa już od 9 miesięcy. Z wykonaniem prac, czyli inwestycji jest taki problem, że pracownicy chorują, mają wykonawcy przestoje z powodu braku pracowników. Wiemy wszyscy, że często w branży budowlanej braki wśród fachowców uzupełniali pracownicy z Ukrainy. To też były długie okresy, kiedy albo przyjechali chorzy i zarazili innych lub nie mogli przyjechać. To trudna sytuacja i nie tylko u nas. Jestem przekonana, że tak ważna inwestycja jak parking przy szkole 11 i innych jest niezwykle ważne, bo rodzice przywożą dzieciaki do szkoły często samochodami. (…) Myślę, że kiedy to wszystko się zakończy, to będzie już parking przy szkole i wszyscy odetchniemy z ulgą, ale miejmy na względzie trudną sytuację, która dotyka wszystkich samorządów bardziej lub mniej. Bardzo proszę panie radny Henryku o cierpliwość. Myślę, że pan prezydent na pewno te zobowiązania, które podjął w budżecie na pewno wszystkie wykona – zapewniała wiceprezydent Benc.
O tym, w jaki sposób wydatkowane są przez miasto pieniądze w czasie pandemii mówiła Elżbieta Kornobis-Wieczorek: - Jest pandemia, jest dla wszystkich trudny okres i niepewny. Patrząc na pewne inwestycje naszego miasta, gdzie wydaje się 145 tysięcy na ozdoby choinkowe, gdzie ok. 70 tysięcy na przegrane wyroki sądowe, a czy będą następne zobaczymy, projekt synagogi. Mam dużą niepewność i zastrzeżenia do wydawanych pieniędzy, czy są rozważne, to już zostawiam każdemu od odpowiedzi. Trzeba się nad tym zastanowić, że są ważniejsze rzeczy i może wsłuchać się w propozycje radnych i mieszkańców.
W odpowiedzi na pytanie Przemysława Trepki, Jarosław Felczuk poinformował, że wartość przebudowy ul. Wierczki Północ szacowana jest na ok. 1,2 mln zł netto. - Jeżeli pan uwierzył, że mając zabezpieczone 150 tysięcy na 2020r., że będzie wykonana ulica wartości ponad 1,2 mln, to był pan po prostu naiwny – skomentował Przemysław Trepka do radnego Móla.
Zdaniem przewodniczącej Chawuły to pokazuje, jakie są szanse realizacji inwestycji wpisanych do budżetu. Dodała też, że jej zdaniem nie wystarczy środków na wszystko to, co zapisano w projekcie budżetu.
Skarbnik Marcin Gawłowicz wyjaśniał, że w Wieloletniej Prognozie Finansowej inwestycja na ul. Wierczki planowana była na lata 2020-2021, a miasto czekało, czy zostanie rozpatrzony pozytywnie wniosek o dofinansowanie. Póki co informacji tej jeszcze nie ma, ale jako że inwestycja była rozpisana na dwa lata, to jest planowana na 2021 rok i pod koniec grudnia ‘20r. ogłoszono przetarg.
Zdaniem Ewy Mićki projekt budżetu na 2021 rok to jeden z najgorszych budżetów, jakie pamięta. Jej propozycje do budżetu nie są realizowane, choć nie oznacza to, że w jej okręgu nic się nie dzieje.
– Pamiętajmy, że mamy za sobą już 14 mln wziętych obligacji, tego w tym budżecie nie widać. Prezydent nie raz wykazał się dużą nieroztropnością, wydając pieniądze bardzo lekką ręką. Jeżeli ktoś wydaje pieniądze z rezerwy kryzysowej na projekt synagogi, który potem nie zostaje zrealizowany, to mówi to samo za siebie. Inwestycje zapisane w budżecie i środki na nie nie są wystarczające i tak jak mówili Beata Chawuła, Michał Myszkowski, Elżbieta Kornobis-Wieczorek, to świadczy o tym, że pan prezydent albo nie potrafi zarządzać, albo powinien pan się zastanowić, refleksyjnie podejść i z pewnych rzeczy zrezygnować, może cofnąć się jeśli chodzi o Marszałkowską, może nie wszystkie środki tam przeznaczać – oceniała Ewa Mićka.
Radny Mól pytał, ile mieszkań zostanie wybudowanych w mieście w 2021 roku i ile nowych miejsc pracy zostanie stworzonych. Łukasz Konarski odparł, że niedawno podpisano umowę na sprzedaż działki w SAG, kolejne są przygotowywane do sprzedaży, a zainteresowanie nimi wyrażają nowi inwestorzy spoza Zawiercia, którzy deklarują zatrudnienie pracowników. Dodał, że podpisana została wstępna umowa na budowę bloków w Kromołowie, a prawdopodobnie w styczniu będzie sesja poświęcona budownictwu. Nawiązując do tematu budownictwa, Beata Chawuła pytała, jakie nakłady finansowe przewidziano w 2021 roku na budownictwo mieszkaniowe. Skarbnik Marcin Gawłowicz tłumaczył, że na razie miasto szuka możliwości dofinansowania tego projektu w różnych formach i dlatego nie można było określić w projekcie budżetu konkretnej kwoty. W połowie stycznia mają być składane wnioski na dofinansowanie.
W budżecie zaplanowano jednak 300 tysięcy złotych na dokumentację projektową w zakresie rozwoju mieszkalnictwa, która – jak wyjaśniał J. Felczuk – ma to być dokumentacja na budynki przy ulicach Obrońców Poczty Gdańskiej, Westerplatte i Piłsudskiego.
Budżet na 2021 rok przyjęty został przez Radę Miejską dwunastoma głosami „za” (M. Borzęcki, M. Gajos, M. Golenia, D. Janus, D. Kurek, H. Mól, T. Pacia, P. Pietras, J. Radosz, P. Trepka, J. Wesołowska, Z. Wojtaszczyk) przy jednym głosie „przeciw” (M. Myszkowski). Troje radnych wstrzymało się od głosu (E. Kornobis-Wieczorek, E. Mićka, D. Świderski), a jedna osoba nie oddała głosu (B. Chawuła).
Prezydent Łukasz Konarski podziękował radnym, którzy poparli projekt budżetu. Jak mówił, uchwalenie budżetu umożliwia jego realizację już od stycznia.
– Myślę, że wszyscy będą usatysfakcjonowani, nic nie stoi na przeszkodzie jego realizacji – mówił prezydent Łukasz Konarski.
Napisz komentarz
Komentarze