Tego dnia poległo pięciu partyzantów „Hardego”, a po zakończonej obławie, Niemcy spacyfikowali wioskę, paląc wszystkie domostwa i zabijając jedenastu mieszkańców. Należy wspomnieć, że rodzina Kozickich ciężko okupiła pomoc, udzieloną polskim partyzantom. Zastrzelono gospodarza Jana Kozickiego i jego syna Franciszka. Natomiast żonę, Marię Kozicką i najstarszą córkę Zofię, po serii brutalnych tortur w areszcie gestapo w Zawierciu, wywieziono do obozu w Ravensbruck. Obie przeżyły wojnę, w 1945 roku powróciły na zgliszcza swojego domu. Maria Kozicka została odznaczona Krzyżem Oświęcimskim, który porucznik w st. spocz. Tadeusz Kozicki przechowuje do dnia dzisiejszego, traktując odznaczenie jako rodzinną pamiątkę. Wspomnieć należy, że Jan Kozicki został zastrzelony na swoim podwórku w czasie wynoszenia wagi z palącej się stodoły. Waga przetrwała do dzisiaj, ma widoczny ślad po kuli karabinowej. Ostatnim żyjącym świadkiem pacyfikacji jest wspomniany porucznik w st. spocz. Tadeusz Kozicki, wówczas szesnastoletni chłopiec, który widział ostatnie chwile życia swojego ojca Jana. W 1975 roku w Błojcu wybudowano pomnik ku czci poległych i zamordowanych.
Na marmurowych tablicach są wypisane nazwiska ofiar pacyfikacji. W 2011 roku przy pomniku w Błojcu została uroczyście odsłonięta tablica historyczna. Przedstawia ona biografię dowódcy oraz szlak bitewny zgrupowania partyzanckiego. W 2018 roku z inicjatywy Klubu Miłośników Ziemi Zawierciańskiej oraz Śląskiego Okręgu Związku Oficerów Rezerwy RP został zrealizowany reportaż w lokalnej telewizji iTV Region, który przedstawiał m.in. wywiad z por. w st. spocz. Tadeuszem Kozickim. Tradycją są coroczne uroczystości pod pomnikiem, które upamiętniają kolejne rocznice tragedii.
Tekst oraz zdjęcia: Damian Liszczyk
Napisz komentarz
Komentarze