W czwartek, 4 lutego odbyła się sesja Rady Miasta w Myszkowie. Jednym z punktów porządku było przyjęcie Wieloletniego Programu Gospodarowania Mieszkaniowym Zasobem Gminy Myszków na lata 2021-2025. Na początku posiedzenia radny Sławomir Jałowiec złożył wniosek o ściągnięcie z porządku obrad tego projektu. Burmistrz Włodzimierz Żak wyjaśniał, że uchwała ta pokazuje kierunek działania miasta, które nie zamierza sprzedawać mieszkań znajdujących się w gminnych zasobach. Jak mówił, od 2015 roku postępowała sprzedaż mieszkań i obecnie zasoby gminy są uszczuplone. Podjęcie tej uchwały – zdaniem burmistrza Żaka – nie zamyka dyskusji we wnioskach podnoszonych przez radnych (a dotyczących zbilansowania gospodarowania mieszkaniami oraz powrotu do dyskusji o tym, czy sprzedawać mieszkania, a jeśli tak, to na jakich zasadach).
Odmienne stanowisko przedstawił radny Adam Zaczkowski. Wskazał, że dyskusja na ten temat toczy się od dawna, ale jak dotąd nie wyjaśniono, czy brak sprzedaży mieszkań znajduje uzasadnienie w kwestiach ekonomicznych i interesu miasta. Radny poruszył też kwestię przerwania realizacji dotychczas obowiązującej uchwały dot. sprzedaży mieszkań. Od 2019 roku radni otrzymywać mieli skargi od mieszkańców, którzy przygotowywali się do wykupu mieszkań. Zdaniem radnego Zaczkowskiego są osoby, które zainwestowały duże środki w remont mieszkania. Wątpliwości niektórych radnych wzbudza zaprzestanie realizowania uchwały, która określała ile mieszkań i w jakim czasie miałoby być zbywane. Adam Zaczkowski nie zgodził się z zapewnieniem burmistrza Żaka, że podjęcie uchwały nie zamyka dalszej dyskusji. Poparł tym samym wniosek radnego Sławomira Jałowca ws. ściągnięcia tego projektu uchwały z porządku obrad.
Włodzimierz Żak powtórzył, że jego zdaniem podjęcie uchwały i toczenie dalszej dyskusji nie wykluczają się. Dodał, że w oparciu o kwestie ekonomiczne będzie możliwe wykazanie, że sprzedaż mieszkań na dotychczasowych warunkach byłaby nieodpowiedzialna. Odniósł się też do remontów prowadzonych przez mieszkańców, o których wspomniał radny Zaczkowski. Właścicielem mieszkań jest gmina, są one wynajmowane przez mieszkańców i mają służyć tym, którzy sobie nie radzą na rynku nieruchomości. Ponoszą oni odpowiedzialność za poczynione remonty, a burmistrz nie nazwałby ich inwestycjami, bo jeśli mieszkańcy chcą przeprowadzić istotne prace, to muszą na to otrzymać zgodę od gminy.
12 głosami „za” radni poparli wniosek Sławomira Jałowca i zdjęli z porządku obrad projekt uchwały dot. zasobów mieszkaniowych. Radni mają zadawać pytania i składać wnioski dotyczące tego tematu. Będzie on też poruszony na posiedzeniu Komisji Finansów. Ma to pozwolić na przyjęcie projektu uchwały na kolejnej sesji.
RADNY PYTA O INSPEKTORA DS. SPÓŁEK MIEJSKICH
W dalszej dyskusji radny Tomasz Załęcki powtórzył swoje pytania sprzed kilku miesięcy dotyczące stanowiska inspektora ds. spółek miejskich, na które – jak mówił radny – nie otrzymał odpowiedzi. Radny chciał wiedzieć m.in. kto obecnie pełni tę funkcję, jaki jest zakres obowiązków na tym stanowisku, jakie jest wynagrodzenie pracownika na tym stanowisku. Radny pytał również, czy powstał raport dot. działania miejskich spółek.
Brakowi odpowiedzi na wniosek radnego zaprzeczył burmistrz Żak, który przekazał, że odpowiedź została przesłana do radnego na początku października. Przytoczył treść odpowiedzi na pytania T. Załęckiego – na tym stanowisku na podstawie umowy o pracę zatrudniony był J. Kowalczyk. Wynagrodzenie inspektora mogło wynosić od 1960 do 7 tysięcy złotych. Informacje o działalności spółek znalazły się w raporcie o stanie gminy za 2020 rok. Jak mówił Włodzimierz Żak, toczy się dyskusja bardzo niedobra dla samorządu, bo urząd proszony jest o zestawienie informacji, które – jak mówił W. Żak – przełożony ukrywa przed innymi pracownikami, nie chcąc, by jeden wiedział ile drugi zarabia. Zapewnił, że Urząd Miasta udziela informacji zgodnie z przepisami. Na początku stycznia miasto poinformowało, że Jacek Kowalczyk został nowym prezesem MTBS-u. W czasie, gdy na stanowisku inspektora ds. spółek miejskich jest wakat, obowiązki jakie wykonywał dotychczas pracownik zatrudniony na tym stanowisku, wykonuje burmistrz.
DOTACJE NA WYMIANĘ PIECA
Odpowiadając na pytania radnych do sprawozdania burmistrza z działalności międzysesyjnej, Włodzimierz Żak przekazał, że z gminnej dotacji do wymiany pieców skorzystało do tej pory ponad 100 gospodarstw domowych. Choć program ma niższą kwotę dofinansowania niż w niektórych gminach, jest chętnie wykorzystywany ze względu na jego prostotę. W sprawie programu Czyste Powietrze, burmistrz poinformował, że miasto zamierza zwrócić się do władz wojewódzkich i parlamentarzystów z prośbą o zmianę niektórych zasad programu. Jak mówił burmistrz Żak, zdarza się, że program adresowany jest do osób najbiedniejszych, a jednocześnie jednym z warunków jest to, by beneficjent miał środki na wkład własny lub wymaga się by nie tylko wymienić piec, ale też aby ocieplić dom. Osoby o niskich dochodach często nie są w stanie spełnić takich warunków, co sprawia, że nie zgłaszają się do programu. Jak mówił burmistrz, miasto zamierza apelować o dopasowanie programu do realiów życia.
Radna Beata Pochodnia pytała, ile osób zadeklarowało chęć skorzystania z gminnego programu na ten rok i kiedy rozpocznie się podpisywanie pierwszych umów. Jak mówił burmistrz Żak, na liście jest ponad 120 chętnych na wymianę pieca, ale pieniędzy wystarczy na udzielenie dotacji ok. 50 gospodarstwom domowym. Urząd zaprasza już mieszkańców do podpisywania umów.
WŚRÓD BIEŻĄCYCH SPRAW ZDALNE NAUCZANIE I CZYNSZE W ZASOBACH MTBS
W punkcie wniosków i oświadczeń radnych Beata Pochodnia prosiła o montaż tabliczek z oznakowaniem pierwszeństwa przy ul. Krakowskiej i Traugutta. Iwona Skotniczna ponownie poruszyła temat podwyżek czynszu dla mieszkańców MTBS pytając, czy burmistrz skierował do ponownego rozpatrzenia analizę ponoszonych przez spółkę kosztów i ustalenia niższych stawek czynszu. Elżbeta Doroszuk prosiła o informację dotyczącą nauczania hybrydowego i zdalnego w szkołach – z jakimi problemami borykają się uczniowie i nauczyciele. Daniel Borek mówił, że radni skierowali do prezesa MTBS-u pismo ws. poprawy jakości życia mieszkańców w związku z podwyżkami czynszu. W piśmie radni prosili o wskazanie terminu i zakresu planowanych prac, które miałyby poprawić jakość życia mieszkańców.Radny Dominik Lech mówił o sytuacji, jaka ma miejsce na ul. Wyzwolenia, gdzie – jak opisywał radny – na wniosek jednego mieszkańca wprowadzono zakaz postoju. Gdy mieszkańcy zatrzymają na chwilę samochód, by np. wrócić po coś do domu, to sąsiad robi im zdjęcie i wysyła na policję, a mieszkańcy mają być karani mandatami. Radny Lech uznał, że absurdalna była decyzja o postawieniu znaków zakazu na tej ulicy, gdzie nie dochodzi do kolizji. Jak mówił Dominik Lech, obowiązujący tam zakaz to wybryk jednego mieszkańca. Radny prosił, by w przyszłości każdy się wielokrotnie zastanowił zanim będzie wnioskował lub decydował o robieniu takich rzeczy jak ustawianie znaków zakazu, bo cofnięcie tego jest bardzo trudne. Radny prosił, by przemyśleć tę sprawę i zastanowić się, czy zakaz postoju da się jakoś zlikwidować.
Tomasz Załęcki zaproponował, by nadać nazwy rondom na terenie miasta. Propozycje radnego to: rondo przy ul. Wolności mogłoby nosić nazwę Ronda Wolności, rondo przy ul. Koziegłowskiej i Letniskowej – Rondo Niepodległości, rondo przy ul. Zawierckiej – Rondo Solidarności, rondo przy ul. Pułaskiego – Rondo Rzeczypospolitej. Pomysł poparła radna Zofia Jastrzębska, której spodobały się zaproponowane nazwy. Zwróciła jednak uwagę, że rondo w Mrzygłodzie, przy ul. Zawierckiej ma już nazwę – Bohaterów Powstania Styczniowego. Imię nadano pod koniec poprzedniej kadencji, ale bardzo długo czekano na montaż tabliczki z nazwą, która obecnie znajduje się już na rondzie. Radna dodała, że jej zdaniem nie ma sensu zmieniać nazwy ronda, bo Powstanie Styczniowe jest bardzo bliskie dzielnicy Mrzygłód.
Sławomir Jałowiec mówił o trzech pojemnikach na odzież, które znajdują się przy garażach na ul. Spółdzielczej. Jak opisywał, są one notorycznie przepełnione, ubrania są rozrzucone. Radny pytał, czy teren przy garażach należy do gminy i czy ustawienie pojemników w tym miejscu było ustalane z miastem. W imieniu mieszkańców prosił o interwencję w tej sprawie.
Napisz komentarz
Komentarze