Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 00:38
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

„NA CO DZIEŃ HISTORIA NIE JEST DOSTRZEGANA"

Damian Liszczyk to autor cyklu „Na kartach historii”. Jego artykuły możecie Państwo od kilku miesięcy czytać na łamach naszego tygodnika. D. Liszczyk od lat zajmuje się lokalną historią, dba o zachowanie w pamięci mieszkańców istotnych miejsc i wydarzeń, np. z okresu II wojny światowej. Mieszkaniec Zawiercia jest żołnierzem rezerwy w stopniu starszy kapral. Za swoją działalność był wielokrotnie odznaczany między innymi Brązowym Krzyżem Zasługi, Medalem „Pro Patria”, Brązowym Medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju”, Medalem „Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej”. Zawodowo Damian Liszczyk jest Komendantem Posterunku Straży Ochrony Kolei. Rozmawialiśmy o jego działalności, zamiłowaniu do historii oraz o tym, czym dzisiaj jest patriotyzm.
Podziel się
Oceń

Kurier Zawierciański: Jest Pan członkiem Okręgu Śląskiego Związku Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej oraz Okręgu Zawierciańskiego Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej – proszę mnie poprawić, jeśli się mylę. Czym zajmują się obie organizacje? Jaka jest Pańska historia przyłączenia się do nich?
Damian Liszczyk: Tak, jestem członkiem tych dwóch organizacji. Stowarzyszenie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej skupia potomków (dzieci, wnuków, prawnuków) żołnierzy organizacji partyzanckich działających w czasie II Wojny Światowej oraz potomków żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych, zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie oraz więźniów hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Nadmienię tylko, że od listopada 2020 roku w wyniku podjętej Uchwały Zarządu Głównego Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej w Zawierciu funkcjonuje Koło Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej. Jednym z celów statutowych Stowarzyszenia jest współpraca ze Związkami kombatanckimi w kraju, ochrona oraz ewidencjonowanie miejsc walk i martyrologii narodowej, uczestnictwo w uroczystościach patriotycznych. Natomiast Związek Oficerów Rezerwy RP zajmuje się między innymi upamiętnianiem osób oraz miejsc walki narodu polskiego o wolność, niepodległość i suwerenność, a także propagowanie chwały oręża Wojska Polskiego, rozwijanie świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturalnej społeczeństwa polskiego, popularyzowanie w społeczeństwie wiedzy o aktualnych problemach obronności państwa. ZOR RP prowadzi też działania edukacyjno-wychowawcze, służące kształtowaniu postaw patriotycznych młodzieży i zachęcających ich do zainteresowania się sprawami wojska i służby wojskowej, gromadzi pamiątki i dokumenty związane z tradycją i historią Wojska Polskiego. Tutaj chciałbym dodać, że ten cel realizuję osobiście, ponieważ jestem posiadaczem swoistego mini-muzeum, w którym zgromadziłem wiele odznaczeń, odznak, mundurów, dokumentów polskich formacji mundurowych, takich jak Wojsko Polskie, Policja, SOK, itp. Jeśli chodzi o historię przyłączenia się do tych organizacji, to do Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej trafiłem za sprawą mojej żony. W 2014 roku poznała mnie z Prezesami Zarządu Głównego Stowarzyszenia, którzy byli zaproszeni do Zawiercia na uroczystości w związku z kolejną rocznicą Wyzwolenia Zawiercia. Natomiast do wstąpienia do Związku Oficerów Rezerwy RP zachęcił mnie wiceprezes Śląskiego Okręgu ZOR RP asp. szt. Jerzy Jędrusik.
KZ: Czy oprócz Związku Oficerów Rezerwy RP oraz Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej działa Pan w innych związkach lub stowarzyszeniach o podobnym charakterze?
D. L.: Tak. Od wielu lat należę również do Klubu Miłośników Ziemi Zawierciańskiej, gdzie prezesem jest Maciej Świderski, z którym w dużej mierze realizujemy wspólne działania na rzecz Miejsc Pamięci Narodowej.
KZ: Od kiedy zajmuje się Pan lokalną historią? Co Pana skłoniło do tego, by rozpocząć swoją obecną działalność?
D. L.: Lokalną historią zajmuję się od ok. 10 lat. Głównymi motywami mojego działania jest, jak wspomniałem wcześniej, upamiętnianie miejsc walk i martyrologii narodowej, miejsc pamięci narodowej. Na terenie powiatu zawierciańskiego istnieje wiele pamiątek po wojnach z lat 1914-1918, 1939-1945 w postaci okopów, schronów, pomników, mogił itp. Skłonienie do mojej obecnej działalności wynika z obowiązku, aby nie dopuścić, by te historyczne miejsca odeszły w zapomnienie, zniknęły. Nasza działalność polega między innymi na dbaniu oraz upamiętnieniu tych miejsc. Zakładamy tabliczki informacyjne, historyczne, prowadzimy we własnym zakresie renowację pomników, grobów, schronów, okopów. Dzięki życzliwości redakcji Kuriera Zawierciańskiego od grudnia 2020 roku zamieszczam artykuły z cyklu „Na kartach historii”, gdzie staram się przybliżyć czytelnikom miejsca historyczne jakie znajdują się w powiecie zawierciańskim i okolicach.
KZ: Dba Pan o upamiętnienia miejsc oraz ludzi, którzy byli uczestnikami istotnych wydarzeń na terenie naszego powiatu, uczestniczy Pan w obchodach, np. rocznicy pacyfikacji Ryczowa, pacyfikacji przysiółka Błojec, rocznicy masowych aresztowań członków podziemnej organizacji „Płomień”, obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, rocznicy zakończenia II wojny światowej i wielu, wielu innych. Bez wątpienia wymaga to od Pana dużej wiedzy. Czy jest Pan historykiem z wykształcenia, czy z zamiłowania?
D. L.: Ukończyłem pedagogikę resocjalizacyjną, natomiast historykiem jestem z zamiłowania. Staram się pogłębiać swoją wiedzę z dostępnej literatury. Dodatkowo jestem takim historykiem regionalistą, ponieważ bardzo interesują mnie wydarzenia, które były na naszym terenie zawierciańskim.
KZ: Jakie jeszcze działania Pan podejmuje? Czy organizuje Pan np. spotkania edukacyjne, popularyzujące historię?
D. L.: Oczywiście, w roku 2013 byłem organizatorem spotkań z członkami byłego Związku Inwalidów Wojennych RP w Zawierciu. W latach 2017-2019 z inicjatywy Klubu Miłośników Ziemi Zawierciańskiej oraz Starostwa Powiatowego w Zawierciu zorganizowaliśmy cykl Konferencji nt. Miejsc Pamięci Narodowej w regionie zawierciańskim, gdzie miałem okazję zaprezentować swoje odczyty. Dopowiem jeszcze, że byłem inicjatorem dwóch reportaży w lokalnej telewizji iTV Region, w których przedstawiona została historia pacyfikacji Błojca w 1944 roku. W jednym reportażu znalazł się wywiad z ostatnim świadkiem tej tragedii porucznikiem w st. spocz. Tadeuszem Kozickim. Natomiast w drugim reportażu przedstawiliśmy obóz leśny partyzantów AK kpt. Gerarda Woźnicy ps. Hardy w Górach Bydlińskich. Reportaże zostały wyemitowane w roku 2018 oraz 2019.
KZ: Co jest Pańską największą motywacją do działania? Czy miał Pan kiedyś moment zwątpienia w sens swojej pracy na rzecz lokalnej historii?
D. L.: Motywacją z pewnością jest efekt naszych działań na polu upamiętnienia miejsc walk i martyrologii narodowej. Satysfakcją jest również to, że duża rzesza turystów odwiedzających zakątki naszej Jury może się dowiedzieć, co w danym miejscu się odbyło, jakie wydarzenie historyczne, właśnie na podstawie licznych tablic historyczno-informacyjnych, które zamontowaliśmy, jednocześnie doprowadzając te miejsca poprzez prace renowacyjne oraz porządkowe do takiego stanu, aby można było je zaprezentować. Wspomnę między innymi o linii umocnień w Zawierciu-Żerkowicach, Hucisku, gdzie powstały ścieżki historyczno-edukacyjne.
Jeśli chodzi o drugą część pytania, to momentu zwątpienia jeszcze nie miałem. Mam tylko obawy, że za kilka lat niestety nikt już nie będzie kontynuatorem naszych działań, niestety obecnie jest brak młodych ludzi w naszych organizacjach, którzy wykazywaliby się zaangażowaniem w tej działalności.

KZ: Jak Pan ocenia wiedzę historyczną i stopień zainteresowania tą dziedziną naszego społeczeństwa? Czy uważa Pan, że historia jest przez nas na co dzień dostrzegana i doceniana? Czy może przeciwnie – skupiamy się na teraźniejszości i patrzymy w przyszłość, nie doceniając tego, co za nami?
D. L.: Myślę, że stopień wiedzy historycznej naszego społeczeństwa jest raczej niezadowalający, jednak w pewnych kręgach jest ona istotna. Przykładem jest udział mieszkańców oraz młodzieży szkolnej w patriotycznych uroczystościach. Na co dzień historia raczej nie jest dostrzegana, każdy jest zabiegany, ale mam nadzieję, że większość ludzi kojarzy przynajmniej ważniejsze wydarzenia w dziejach naszej historii.
KZ: Czy zgodzi się Pan z twierdzeniem, że nauka historii (choćby poprzez poszukiwanie informacji o swoich przodkach) jest fundamentem patriotyzmu i zwiększa przywiązanie do Ojczyzny?
D. L.: Oczywiście, nauka historii jest podstawą do naszej postawy patriotycznej. Właśnie poszukiwanie informacji o naszych członkach rodzin między innymi dziadków, pradziadków wyzwala w nas doszukiwanie się aspektów historycznych z ich przeżyć. Daje nam to swego rodzaju pogląd na czasy teraźniejsze, możemy uczyć się na błędach naszych przodków.

KZ: Czasami w debacie publicznej patriotyzm łączony jest z nacjonalizmem, choć przez wieki patriotyzm był postrzegany jako uczucie bardzo pozytywne i służące zarówno krajowi, jak i społeczeństwu. Jak Pan definiuje patriotyzm? Czym różnią się polscy patrioci np. z okresu Powstania Styczniowego lub II wojny światowej od dzisiejszych patriotów? Czy w ogóle istnieje jakaś różnica?
D. L.: Tak, możemy znaleźć wspólne cechy patriotyzmu oraz nacjonalizmu - przykładem jest umiłowanie i pielęgnowanie narodowych tradycji. Ja osobiście definiuję patriotyzm jako dbałość o ojczyznę w aspekcie minionej historii oraz jako pewną postawę, która charakteryzuje się szacunkiem do własnej ojczyzny, nawet z możliwością poniesienia ofiary oraz gotowości do jej obrony. Jestem tego przykładem, ponieważ obrałem moją karierę zawodową ze służbą mundurową.

Jeśli chodzi o drugą część pytania, o różnicę między patriotami z okresu Powstania Styczniowego 1863 oraz żołnierzami II wojny światowej, to historia spięła pewną klamrą te dwa wydarzenia. Były przykłady powstańców (w sędziwym już wieku), którzy uczestniczyli jeszcze w jakimś niewielkim stopniu w wojnie obronnej 1939 roku. Dzisiejsi patrioci na szczęście nie są postawieni przed koniecznością obrony swojej ojczyzny przed agresorem. W tym widzę różnicę, tamci patrioci z 1863 oraz 1939 roku swój obowiązek już spełnili.
KZ: Czego uczy nas historia XX wieku? Czy ubiegłe stulecie może nam wskazać, co powinno być dla nas ważne i czego powinniśmy się wystrzegać?
D. L.: Historia XX wieku uczy nas pewnego rodzaju sposobu postępowania, przykład II wojny światowej pokazał, jakie skutki niosą konflikty międzypaństwowe, ile wyrządziły szkód, zniszczeń oraz ludzkiej krzywdy włącznie z funkcjonowaniem obozów koncentracyjnych. Myślę, że tego powinniśmy się wystrzegać, aby takie czasy się nie powtórzyły. Te wydarzenia pokazują do czego zdolny jest człowiek kierujący się nienawiścią.
Rozmawiała: 
Edyta Superson
Foto: archiwum prywatne Damiana Liszczyka  Artykuł ukazał się w Kuriere Zawierciańskim nr 11 z 2021 roku z dnia 12.03.2021


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: XyzTreść komentarza: Zawierciański SOR to patologia i piszę to jako mieszkaniec Zawiercia, który miał do czynienia z nikiData dodania komentarza: 20.12.2024, 01:01Źródło komentarza: KTÓREMU Z RADNYCH NIE PODOBA SIĘ „TĘCZOWY PIĄTEK”?Autor komentarza: RealTreść komentarza: Precz z hejtem. Internetowi hejterzy to tchórze. Za maską internetu obrażają. Tylko to potrafią - taka forma dowartościowania się.Data dodania komentarza: 19.12.2024, 20:49Źródło komentarza: PRZECIWNICY KOPALNI ZACZĘLI NĘKAĆ PRACOWNIKÓW RATHDOWNEYAutor komentarza: Anna KowalskaTreść komentarza: Świetny artykuł! Umowy o dzieło często są mylone z umowami zlecenia, co powoduje wiele niejasności dla freelancerów. Warto wiedzieć, że można wystawiać faktury VAT bez własnej firmy, co znacznie ułatwia prowadzenie działalności. Polecam przeczytać więcej na ten temat tutaj: https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/Data dodania komentarza: 16.12.2024, 11:47Źródło komentarza: Nowe przepisy mają zmienić sytuację, w jakiej znaleźli się ludzie zatrudnieni przez platformy cyfrowe. Wprowadzają domniemanie stosunku pracyAutor komentarza: abcTreść komentarza: no cóż zrobić, lata lecą, kilkadziesiąt lat przemian, a edukacja w Polsce, haha, leży... ważniejsze są tik toczki i pół dnia z nosem w smartfonie.Data dodania komentarza: 27.11.2024, 08:43Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Mamy rok 2024, jak Pan (lub Pani) raczył odszukać w historii, bank działa od 1991r, to już 33 lata, czyli kilkadziesiąt. W dla liczb w przedziale 20-90 liczebniki główne wszystkie można nazwać, że to jest "kilkadziesiąt". Ale nie każdy, haha, to zrozumie. PozdrawiamyData dodania komentarza: 26.11.2024, 09:11Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!Autor komentarza: ha_haTreść komentarza: od kilkudziesięciu lat !!! hahaha... Bank Śląski jest u nas od 1991 r a ing od 1996... od kiedy to kilkadziesiąt?Data dodania komentarza: 25.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!
Reklama
Reklama