Ten artykuł ukazał się 8 kwietnia 2022 w Kurierze Zawierciańskim nr 14:
Do naszej redakcji, ale też do Przewodniczącej Rady Miasta Beaty Chawuły, partyjnej koleżanki dyrektor Pytlik, obie są z PiS-u, trafił anonim podpisany „nauczyciele” oraz zdjęcie dziennika szkolnego. Nie mamy pewności której klasy, ale z pewnością z SP9, gdzie dyrektorem jest Dorota Pytlik. Zdjęcie przedstawia wpis z dnia 28.05. 2018 roku. Lekcja pierwsza, temat: „Polska w Unii Europejskiej”. Przedmiot: historia. I podpis. Nasi informatorzy, z którymi kontaktowaliśmy się po otrzymaniu anonimu twierdzą, że to podpis Doroty Pytlik. Poniedziałek, 28 maja 2018. Dzień wcześniej Iwona Bzdęga pisze na FB, że jest w Fortuna Boat Budapest Hotel & Restaurant z Dorotą Pytlik i Renatą Bzdęgą. Wpis z godziny 15:02. Delegacja szkoły nr 9 właśnie zaczęła pobyt na Węgrzech w ramach programu Erasmus+.
Szkoła pisze o tym na FB. Jest też artykuł na szkolnej stronie internetowej. Na zdjęciach z zakończenia projektu, z 1.06 nasz informator rozpoznaje dyrektor Dorotę Pytlik jak ta odbiera pożegnalny upominek od gospodarzy. Czy jest więc w ogóle możliwe, żeby dyrektorka dzień po wyjeździe na Węgry wróciła do Zawiercia, by o 8:00 rano 28 maja przeprowadzić lekcję i ponownie wrócić na Węgry? Czysto teoretycznie to możliwe. O 15:02 Iwona Bzdęga pisze, że jest z dyrektorką w Fortuna Boat Budapest. To ok. 470 km od Zawiercia, co najmniej 8 godzin jazdy „non stop”. Wyjeżdżając natychmiast, dyrektor Pytlik teoretycznie o północy mogłaby być z powrotem. Choć wydaje się to nieprawdopodobne, by jechała do Budapesztu, by natychmiast wracać z powrotem. Nie wiemy, czy wszyscy razem, nauczyciele i uczniowie jechali wspólnym transportem, co wydaje się najbardziej prawdopodobne. Wtedy powrót dyrektor Pytlik samej, wydawałby się wręcz niemożliwy. Chyba, że samolotem…
O wyjeździe na Węgry w ramach projektu Erasmus + Szkoła Podstawowa nr 9 z Zawiercia tak pisze w 2018 roku:
„Spotkanie na Węgrzech”- To było nasze trzecie spotkanie w ramach projektu Erasmus+ Math Has Never Been Such Fun! realizowanego przez Szkołę Podstawową nr 9 im. Marii Dąbrowskiej w Zawierciu wraz ze szkołami z Włoch, Turcji, Bułgarii i Węgier. Dziewięcioosobowa delegacja uczniów i nauczycieli zawierciańskiej dziewiątki spędziła wspaniały czas poznając kulturę oraz życie codzienne Węgrów, zwiedzając najpiękniejsze zakątki tego kraju.
Nasza przygoda zaczęła się od stolicy – przepięknego Budapesztu. Ogromne wrażenie zrobił na nas budynek parlamentu, bazylika św. Stefana oraz Plac Bohaterów.
W poniedziałkowy wieczór dotarliśmy do miejsca docelowego – malowniczego miasteczka Jaszbereny.
Zwiedziliśmy także Wyszehrad, byliśmy w Esztergom (Ostrzyhomiu) w jednym z najstarszych miast na Węgrzech, nazywanym„węgierskim Watykanem”.
Do tekstu kilkadziesiąt zdjęć, na niektórych z pomocą osób lepiej znających dyrektor Pytlik rozpoznajemy ją, że też była członkiem delegacji. Analizując fakty, trudno nie nabrać podejrzeń, że wpis do dziennika lekcyjnego, najważniejszego dokumentu w szkole, jest fałszywy. Że dyrektor Dorota Pytlik, radna nie mogła być 28 maja w szkole, bo wszystko wskazuje, że bawiła na Węgrzech!
Na adres SP 9 do dyrektor Doroty Pytlik 28 marca wysyłamy pytania:
„Z listu, z dołączonym zdjęciem dziennika z SP 9 oraz skanu wiadomości z FB wynikałoby, że: 27.05.2018 roku była pani wspólnie z Iwoną Bzdęgą i Renatą Bzdęgą na Węgrzech, wyjazd w ramach programu Erasmus, a jednocześnie w dzienniku, nie wiem której klasy, zostało odnotowane, że 28.05.2018 o 8 rano przeprowadziła pani lekcję, wpisując temat, podpisując się.
Nasza redakcja poszła tym tropem i nasz informator twierdzi, że podpis w dzienniku to pani podpis.
Sprawą zajmowali się już radni Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Zawiercia, pytali wiceprezydent Zawiercia Małgorzatę Benc, czy sprawa podejrzenia oszustwa jest przez UM Zawiercie badana, czy dyrektor Pytlik była proszona o wyjaśnienie sprawy.
Nasze pytania są następujące:
1. Czy potwierdza pani, że 27.05.2018 r (i w innych dniach) przebywała pani na Węgrzech, w tym w hotelu Fortuna Boat Budapest na wyjeździe w ramach programu Erasmus?
2. Jak pani wytłumaczy, że 28 maja miałaby pani przeprowadzić lekcję w szkole, o czym świadczy wpis w dzienniku?
3. Czy z zebrania Rady Pedagogicznej, która wg mojej wiedzy odbyła się 18.03.2022, a był na niej poruszany problem „kto panią sprzedał” (wyrażenie z relacji nauczycieli) został sporządzony protokół lub obrady były nagrywane? Jeżeli tak (nagranie lub protokół) to zwracam się w wnioskiem o udostępnienie tych dokumentów w trybie dostępu do informacji publicznej, w formie skanu (protokół) lub kopii pliku audio (nagranie).
Wieczorem 6 kwietnia dyr Pytlik odpowiada, że tak, 27 maja 2018: „przebywałam na Węgrzech z grupą młodzieży w ramach programu Erasmus.” Czy w poniedziałek 28 maja również? Dyr Pytlik odpisuje: „Sprawa miała miejsce 4 lata temu. Ze względu na upływ czasu, nie pamiętam szczegółów i okoliczności. Mogło natomiast dojść do omyłkowego wpisania tematu lekcji w innym dniu. Pomyłka nie wiązała się z żadnymi konsekwencjami dla uczniów i nie wpływała również na moje wynagrodzenie.” -pisze Dorota Pytlik. Na pytanie o Radę Pedagogiczną, na której dyr. Pytlik miała w tonie pretensji poruszać sprawę jej pobytu na Węgrzech, podczas którego pojawił się wpis, że przeprowadziła lekcję historii, odpowiedź jest wymijająca: „18.03.2022 nie odbywała się w szkole rada pedagogiczna”. W pytaniu pisaliśmy, że zebranie odbyło się prawdopodobnie 18 marca, choć nie data jest tu najważniejsza, tylko temat.
Na nasze pytania nie odpowiedział Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski, którego prosiliśmy o potwierdzenie, czy dyrektor SP 9 Dorota Pytlik była członkiem delegacji na Węgry. Pytaliśmy również o to:
1. Jak UM Zawiercie weryfikował podejrzenie, że p. dyrektor Pytlik wg tych informacji miałaby przebywać jednego dnia w dwóch miejscach, oddalonych o setki kilometrów?
2. Czy jeżeli p. Dorota Pytlik była na Węgrzech, a wpis z dziennika o przeprowadzeniu przez nią lekcji jest autentyczny, to w związku z podejrzeniem, że mogło dojść do oszustwa, fałszowania dokumentu, jakim niewątpliwie jest Dziennik Klasowy, UM Zawiercie złożył lub przygotowuje w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa?
3. Czy gminny organ nadzoru pedagogicznego może potwierdzić, czy z zebrania Rady Pedagogicznej która wg mojej wiedzy odbyła się 18.03.2022, a był na niej poruszany problem „kto panią sprzedał” (wyrażenie z relacji nauczycieli) został sporządzony protokół lub obrady były nagrywane? Jeżeli tak (nagranie lub protokół) to zwracam się w wnioskiem o udostępnienie tych dokumentów w trybie dostępu do informacji publicznej, w formie skanu (protokół) lub kopii pliku audio (nagranie). Ewentualnie po niezbędnej animizacji.
Zamiast konkretnej odpowiedzi Prezydenta Miasta, naczelnik Patryk Drabek z Urzędu Miasta, też wieczorem 6 kwietnia, odesłał nam kilka cytatów z prawa oświatowego, sposobu składania skarg. Zupełnie nie na temat. Jedyny konkret, jaki otrzymaliśmy, był taki, że 9 marca dyrektor szkoły otrzymała ten sam anonim co redakcja „z prośbą o odniesienie się do przedstawionych zarzutów”. I co? Odniosła się? Potwierdziła czy przeprowadziła lekcję historii 28 maja 2018 roku? Można tylko skojarzyć fakty, że jak dyrektor Pytlik otrzymała kopię listu, ze zdjęciem dziennika z 28 maja 2018 to na najbliższej Radzie Pedagogicznej (być może nie 18 marca, zaznaczyliśmy, że nie jesteśmy pewni tej daty) w tonie pretensji dyrektorka mała szukać sprawcy, osoby która wyniosła niewygodną dla niej sprawę na zewnątrz, a co najgorsze, do mediów.
Milczy Śląska Kurator Oświaty Urszula Bauer (też polityczka PiS-u), którą pytamy mniej więcej o to samo:
1. Czy ŚKO weryfikuje, lub będzie weryfikował podejrzenie fałszowania dziennika w SP 9, jeżeli mój mail jest ew. pierwszym sygnałem w tej sprawie? Jeżeli wpis w dzienniku jest prawdziwy i jest to podpis dyr. Pytlik, to jak mogła przebywać jednego dnia w dwóch miejscach, oddalonych o setki kilometrów?
2. Czy jeżeli p. Dorota Pytlik była na Węgrzech, a wpis z dziennika o przeprowadzeniu przez nią lekcji jest autentyczny, czy w związku z podejrzeniem, że mogło dojść do oszustwa, fałszowania dokumentu, jakim niewątpliwie jest Dziennik Klasowy, Śląski Kurator Oświaty złoży do Prokuratury lub przygotowuje w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa?
Czekamy na odpowiedź
Wszystkie instytucje jakie pytamy, o tę sprawę, jak na razie nabrały wody w usta i wysyłają odpowiedzi niczego nie wyjaśniające. A podejrzenie jest bardzo poważne. Czy jednak jest jakakolwiek szansa, że podejrzenie, czy dyrektorka szkoły, radna mogła sfałszować wpis w dzienniku? Wpisać fikcyjnie, że prowadziła lekcję historii gdy -co wynika z jej odpowiedzi- była na Węgrzech? Dorota Pytlik to działaczka PiS-u. Prokuratura, która byłaby zobowiązana z urzędu zbadać nasze podejrzenia, nie ma opinii niezależnego organu wymiaru sprawiedliwości. Polityczna dyspozycyjność prokuratury wobec PiS-u i Solidarnej Polski aż kłuje w oczy. A ta sprawa, jak choćby wypadek premier Szydło, niewątpliwie ma ciężar polityczny. Podejrzenie oszustwa pada na działaczkę PiS-u, Śląska Kurator Oświaty, która powinna być zainteresowana wyjaśnieniem czy w szkole fałszowano dziennik to partyjna koleżanka z Myszkowa Urszula Bauer. W przeszłości kandydatka PiS-u na burmistrza Myszkowa. W Radzie Miasta Zawiercie też rządzi PiS. Beata Chawuła jest Przewodniczącą Rady Miasta, wiceprezydent Małgorzata Benc to też PiS. A Łukasz Konarski raczej się w tej sprawie nie wykaże aktywnością w wyjaśnianiu sprawy. Wreszcie prokuratura, która takie podejrzenia powinna zbadać z urzędu. I pewnie zostanie wszczęte śledztwo. Czy jednak możemy mieć wiarę, że będzie prowadzone rzetelnie? Była bardzo podobna sprawa, gdy inna działaczka PiS, kandydatka na wójta Poraja Danuta Służałek- Jaworska, wcześniej dyrektorka podstawówki w Poraju, a obecnie dyrektor ZS w Żarkach, zleciła sporządzenie dokumentu o nieprawdziwej treści, podpisała go i tym dokumentem się posłużyła. Śledztwo zlecono Prokuraturze Rejonowej w… Cieszynie. Ta niczego nie wyjaśniła, nikomu nie postawiła zarzutów, sprawę umorzono. Może tam, do Cieszyna trafi do wyjaśnienia podejrzenie, czy dyrektorka SP 9 mogła sfałszować wpis w dzienniku lekcyjnym, żeby dostać kasę za lekcję historii?
Radna Dorota Pytlik jako dyrektor szkoły i nauczyciel w roku 2020 zarobiła 120.456 zł. Rok wcześniej 105.500zł, a w roku 2018, gdy wg naszych podejrzeń była w Budapeszcie, a nie na lekcji 89.652 złote. Oczywiście plus diety radnej. W roku 2018 była też ławnikiem w sądzie, zarobiła 513 złotych.
Ponad rok temu pisaliśmy w artykule: CO MOŻNA, A CZEGO NIE, ZATRUDNIAJĄC W SZKOLE? jak dyrektor Dorota Pytlik zatrudniła u siebie własną córkę, Dominikę Pytlik. Zabrania tego prawo oświatowe. Gdy sprawa zrobił się głośna, mama córkę szybko zwolniła, kobieta pracowała w SP 9 tylko 2 dni: „umieściłam moją córkę (która ma pełne wykształcenie pedagogiczne) na pół etatu na zastępstwo w świetlicy szkolnej. 31.08.2020 do szkoły zgłosiła się osoba, która była zainteresowana pracą na zastępstwo i w związku z powyższym utworzyłam nowy aneks, w którym umieściłam osobę chętną do pracy na miejsce mojej córki” -wyjaśniała wtedy dyrektor Dorota Pytlik. Nigdy nie dowiemy się, czy córka pracowałaby tylko dwa dni, gdyby sprawa nie wyszła na jaw. Czy dowiemy się, czy dyrektor Pytlik przeprowadziła 28 maja 2018 lekcję historii? Czy to jej podpis w dzienniku? Była na lekcji czy w Budapeszcie?
O "sprawie dyrektor Doroty Pytlik" (tego określenia używa Śląskie Kuratorium Oświaty w Katowicach, pisaliśmy również w nr 15 KZ z 15.04.2022: https://www.kurierzawiercianski.pl/wiadomosci/5680,dziennik-lekcyjny-to-dokument-urzedowy-czy-wiec-wpis-o-lekcji-ktorej-nie-bylo-to-przestepstwo-przeciwko-dokumentom
Napisz komentarz
Komentarze