Nieoficjalnie dowiadujemy się, że roszczenia mieszkańców, który zorganizowali się w Stowarzyszeniu Stop dla Odlewni sięgają kilku milionów złotych. Kilka dni temu przedstawiciele stowarzyszenia spotkali się z chińskim prezesem odlewni, który nie wykluczył rozmów o odszkodowaniach: -Do końca tygodnia zostanie wysłane do Odlewni wezwanie do zapłaty na kwotę kilku milionów złotych roszczeń, wszystkich członków stowarzyszenia, tych których mienie ucierpiało wyniku działania odlewni -mówi Łukasz Zawadzki. Nie chce jednak ujawniać dokładnej kwoty przez skierowaniem pisma do Odlewni Zawiercie S.A. W dzielnicy mieszka około 2500 osób. 596 polubiło internetowy profil Stowarzyszenia na portalu społecznościowym.
-Zabiegamy o odszkodowania, ale głównym celem mieszkańców jest doprowadzenie do sytuacji, że Odlewnia przestanie nas truć i niszczyć mienie. Na razie jest dobry sygnał, bo zakład przestał pylić, a wcześniej zapylenie było codziennością. Może nowy właściciel po prostu zaczął właściwie eksploatować instalacje odpylające -mówi Zawadzki.
WIOŚ: CAŁA LISTA NIEPRAWIDŁOWOŚCI W ODLEWNI
Pierwsze interwencje mieszkańców Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach otrzymał w październiku 2021. W listopadzie w pobliżu odlewni stanął ambulans pomiarowy Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ. Ale wyniki badań nie wykazały przekroczenia norm pyłów PM 10, PM2,5 ani metali, na które skarżą się mieszkańcy. Mieszkańcy już podczas publicznych spotkań nie tyle kwestionowali rzetelność tych badań, co stawiali prosty wniosek: ustawienie mobilnego laboratorium nie było dla nich, a więc również dla Odlewni żadną tajemnicą. Samochód był dobrze widoczny w dzielnicy. Może więc w okresie pomiarów w zakładzie po prostu pilnowano prawidłowości filtracji.
Jeszcze raz laboratorium ustawiono 29 marca 2022 na ulicy Senatorskiej, aby WiOŚ uzyskał wyniki pomiarów zapylenia już po sezonie grzewczym. Ma to wykluczyć wpływ domowych kotłowni na stan powietrza. Wyniki tych pomiarów są jeszcze opracowywane.
Ale są pierwsze wiarygodne informacje potwierdzające obecność w powietrzu tego, co mieszkańcy widzą i wdychają: pył metali.
WIOŚ w sprawozdaniu pisze, że szczegółowe pomiary potrwają jeszcze 4 miesiące: „wyniki z dwóch pierwszych miesięcy wskazują na możliwość przekroczenia dopuszczalnej rocznej normy opadu pyłu. Dlatego zapadła decyzja, że analizy powinny być prowadzone jeszcze co najmniej 4 miesiące.
TYM BARDZIEJ, ŻE ANALIZA JAKOŚCIOWA PYŁU WYKAZAŁA, ŻE PONAD POŁOWĘ STANOWIĄ PYŁY METALI (największy udział to pyły żelaza)”.
W dniach 5 i 6 kwietnia WIOŚ przeprowadził kontrolę już na terenie Odlewni Zawiercie SA. 5 kwietnia badano zapylenie z oczyszczarek bębnowych i oczyszczarek śrutowych na Wydziale Żarzarni, a dzień później zapylenie ze stanowisk wypalania tarcz, szlifierek ręcznych i automatycznych na tym samym wydziale. Sprawdzano też poziom emisji pyłów z pieców indukcyjnych. Najgorzej dla Odlewni wypadły pomiary emisji z oczyszczarek bębnowych i śrutowych gdzie zapylenie czterokrotnie przekraczało dopuszczalne normy. To ważna informacja nie tylko dla mieszkańców dzielnicy, ale przede wszystkim pracowników Odlewni, którym przyszło pracować w takich warunkach!
Lista stwierdzonych przez inspektorów WIOŚ nieprawidłowości liczy aż 20 pozycji. Przedstawiciel spółki otrzymał 2 mandaty karne i dwa pouczenia, ale to dopiero początek grożących firmie konsekwencji. WIOŚ już zapowiada wszczęcie postępowania administracyjnego, którego skutki dla zakładu mogą być bardzo dotkliwe:
1. Kara za przekroczenie dopuszczalnej wartości emisji pyłów. Ta kara może sięgnąć nawet kilku milionów złotych.
2. Zakładowi grozi decyzja wstrzymująca użytkowanie pieca nr 6 dla którego firma nie ma pozwolenia zintegrowanego. Piec był -można tak określić- użytkowany nielegalnie.
3. Kara wysokości do 1 mln zł za niewłaściwe gospodarowanie odpadami.
4. Kara w wysokości do 1 mln zł za niezgodne ze stanem rzeczywistym prowadzenie ewidencji odpadów. Mówiąc prościej, WIOŚ stawia zarzut, że dokumentacja była fikcyjna, czy po prostu fałszywa w stosunku do rzeczywistości.
Plus kilka innych kar w wysokości do 1 mln zł za inne nieprawidłowości.
WIOŚ zapowiada doniesienie do prokuratury
Będziemy czekać na zakończenie tych postępowań administracyjnych. Przed Odlewnią Zawiercie, której właścicielem jest obecnie chińskie Meide Group trudne i prawdopodobnie kosztowanie czasy. Choć stwierdzić trzeba, że nowi właściciele odlewni nie są winni nieprawidłowościom sprzed przejęcia zakładu. Ale poniosą konsekwencje finansowe.
Jeżeli WIOŚ uzna też, że działanie przedstawicieli Odlewni Zawiercie SA ma znamiona celowego działania, którego skutkiem jest spowodowanie zagrożenia dla środowiska naturalnego, zdrowia i życia mieszkańców Zawiercia można się też spodziewać skierowania zawiadomienia do prokuratury. We wnioskach z kontroli WIOŚ wyraźnie stwierdza, że ustalenia kontroli dają podstawy do zawiadomienia prokuratury: „w przygotowaniu jest zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Zawierciu w sprawie nieutrzymywania w należytym stanie urządzeń ochrony powietrza (urządzeń odpylających przy emitorach), które mogły skutkować pogorszeniem stanu jakości powietrza wokół zakładu”. Wygląda na to, że osoby ze ścisłego kierownictwa Odlewni Zawiercie SA sprzed przejęcia firmy przez Chińczyków, mają się czego bać.
Na szczęście obecnie coraz poważniej śledczy podchodzą do celowego niszczenia środowiska naturalnego dla zysku. Przykład najnowszy, to sprawa odpadów w Bonowicach w gminie Szczekociny, gdzie do sądu w Rybniku został skierowany akt oskarżenia obejmujący liczną grupę przestępczą. W tym mieszkańców gminy Lelów, właścicieli działek na których zakopane zostały niebezpieczne odpady.
Napisz komentarz
Komentarze