Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 2 listopada 2024 20:23
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

W 2023 CENY PRĄDU NIEWYOBRAŻALNIE POSZYBUJĄ W GÓRĘ!

Jak podaje OKO.press nadchodzą ogromne podwyżki cen prądu w 2023 roku. Będzie to dotyczyć głównie gospodarstw domowych. „Niespotykany, drastyczny wzrost” - mówi prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin w niepublikowanym piśmie skierowanym do rządu 6 czerwca 2022 roku, do którego dotarł portal OKO.press.
W 2023 CENY PRĄDU NIEWYOBRAŻALNIE POSZYBUJĄ W GÓRĘ!
Problem wysokich cen węgla to nie tylko problem elektrowni węglowych. Puste są magazyny ciepłowni miejskich. Kolejne ciepłownie w Polsce alarmują, że nie mają surowca, który i tak jest kosmicznie drogi. Na zdjęciu: ciepłownia w Myszkowie firmy U&R Calor. Pusto, nie ma surowca!
Podziel się
Oceń

W liście Rafała Gawina, znalazło się kilka ważnych tez. Były to między innymi:

  • Taryfy dla energii elektrycznej dla gospodarstw domowych mogą w 2023 roku wzrosnąć o co najmniej 180 proc.;

  • Rząd powinien podjąć kroki, by chronić obywateli przed „nieakceptowalnym” poziomem cen wynikającym z „nieracjonalnych” marż producentów energii.;

  • Rozwiązaniem może być opodatkowanie rosnących zysków z produkcji prądu i przekierowanie tych pieniędzy na działania osłonowe.

Wzrost cen prądu o tyle procent dla zwykłego, przeciętnego Polaka nie wróży nic dobrego. Jeżeli cena prądu wzrośnie o 180%, to rachunek konsumenta za energię wzrośnie o aż 90%. Przeciętnego obywatela nie będzie po prostu stać na drogi prąd.

CZTERY CZARNE SCENARIUSZE:

Z doniesień serwisu OKO.press wynika, że prezes Gawin przewidział 4 różne scenariusze dla cen prądu na przyszły rok. Nie są one zadowalające. Tłumaczy on, że wysokość zatwierdzanych przez URE taryf musi odzwierciedlać ceny na rynku hurtowym, czyli Towarowej Giełdzie Energii (TGE), które już teraz są kolosalne. Oto 4 scenariusze, które wróżą cenę za prąd w 2023 roku:

- pierwsza opcja podaje, że jeżeli ceny prądu notowane na TGE (1200 zł/MWh w czerwcu) utrzymają się oraz przy cenie węgla kamiennego dla energetyki na poziomie 40 zł/GJ (gigadżul, używana zamiast tony jednostka energii wytworzonej z węgla), wzrost taryfy w części dotyczącej energii elektrycznej (bez dystrybucji) może wynieść180 proc., a marża wytwórców tej energii wyniesie 187 zł/MWh (bez przychodów z rynku mocy).

- drugi scenariusz mówi o tym, aby uzyskać marżę na poziomie 32 zł/MW. Wtedy cena pozostałego do sprzedaży w 2022 roku wolumenu energii musiałaby spaść do poziomu 945 zł/MWh. Wciąż jednak, przy cenie węgla na poziomie 40 zł/GJ oznaczałoby to, że taryfa wzrosłaby o 135 proc

- scenariusz trzeci mówi o marży na poziomie do 32 zł/MWh, przy cenie pozostałego do zakontraktowania wolumenu na poziomie 653 zł/MHw oraz cenie węgla kamiennego dla energetyki na poziomie 22 zł/GJ. Wtedy wzrost taryfy wyniósłby 82,5 proc.

-czwarta opcja bierze pod uwagę wyłącznie sytuację teraźniejszą i ceny już sprzedanej na TGE energii w pierwszych kwartałach 2022 – 575 zł/ MWh – przyszłoroczne taryfy musiałyby wzrosnąć o ok. 65 proc., a marże ze sprzedaży wynieść 95 zł/MWh.

Są to jednak najlepsze scenariusze, które nie przewidują możliwości dalszego wzrostu cen. Jak jednak wiemy, ceny rosną na naszych oczach. Jeżeli rzad nie przyjdzie swoim obywatelom z żadną pomocą, to ceny za prąd i węgiel mogą wrosnąć o jeszcze wiele więcej.

CO ZROBIĆ ABY NIE UCIERPIELI KONSUMENCI

Prezes URE – Rafał Gawin w swoim liście sugeruje co rząd powinien zrobić, aby chociaż trochę ochronić odbiorców przed ogromnymi podwyżkami cen energii. Po pierwsze rząd powinien zlecić radom nadzorczym państwowych gigantów energetycznych analizę ich „polityki handlowej” oraz „zbadanie, czy poziom uzyskanych przez te spółki marż jest uzasadniony”. Następnie powinno zostać rozważone wprowadzenie maksymalnej ceny węgla kamiennego dla sprzedaży przez krajowych producentów. Równie ważne jest rozważenie opodatkowania „nadmiernych zysków ze sprzedaży energii elektrycznej”, by przeciwdziałać wykorzystywaniu przez nich siły rynkowej. Państwo powinno także pieniądze uzyskane z ewentualnego opodatkowania przeznaczył na działania osłonowe dla końcowych odbiorców prądu i ciepła.

A CO Z WĘGLEM?

Wysoki poziom marż utrzymuje się mimo bardzo niskiej ceny węgla, który służy wytwórcom energii do jej produkcji. Wielkie firmy energetyczne kupują węgiel na poziomie 300-400 złotych za tonę. Obecnie cena opału dla energetyki poza kontraktem to ponad 2 tysiące złotych za tonę. Natomiast indywidualny konsument, który chce kupić węgiel, aby móc ogrzać swój dom na zimę, musi zapłacić nawet do 3 tysięcy zł za tonę. Warto wspomnieć o tym, że węgiel bardzo trudno jest teraz gdziekolwiek namierzyć, a co dopiero kupić. Dlaczego więc odbiorca musi płacić za tonę 3 tys. złotych, kiedy firmy energetyczne kupują ją za 300 złotych? Cena dla nich jest niska, ponieważ firmy do tej pory korzystają ze stałej ceny z podpisanych lata temu kontraktów.

ZA CO PŁACIMY PŁACĄC ZA PRĄD?

Warto wspomnieć również o tym, co że na wysokość rachunku za prąd składają się nie tylko koszty zakupu energii oraz koszty jej dystrybucji (przesyłu). Prezes URE zatwierdza taryfy zarówno dla sprzedaży (tylko dla odbiorców w gospodarstwach domowych korzystających z taryf tzw. sprzedawców z urzędu), jak i usługi jej dystrybucji (dla wszystkich grup odbiorców) Dodatkowo, w taryfach dystrybutorów energii oprócz kosztów związanych z utrzymaniem infrastruktury czy zakupem energii na pokrycie strat sieciowych w przesyle prądu, uwzględniane są także opłaty, które wynikają z odrębnych przepisów prawa, a które nie trafiają do dystrybutorów.

Jak donosi OKO.press, prezes URE zaznaczył też, że wzrost hurtowych cen prądu jest nieproporcjonalny do kosztów ponoszonych przez producentów energii wynikających z rosnącej ceny węgla kamiennego oraz ceny uprawnień do emisji CO2.

Staraliśmy się przestawić ten trudny problem w możliwie zrozumiały sposób. Nietrudno zauważyć, że z fachowych analiz prezesa URE które wyciekły do mediów, wynika dokładnie to, czemu Rząd RP próbuje zaprzeczać: spółki energetyczne w kryzysie zarabiają krocie, a wysokie rachunki płacimy my.


Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: TPZJMTreść komentarza: Pan Redaktor nie odpowiedział, czy złożył zawiadomienie, ale skoro umieścił taki tekst na 1 stronie gazety więc może warto poprosić CBA o weryfikację tych informacji. Niczego nie można przesądzać ale czytając Prezesa Michala Szemla w mediach społecznościowych może warto spróbować ?Data dodania komentarza: 1.11.2024, 17:32Źródło komentarza: NASI INFORMATORZY: TEN PRZETARG MOŻE WYGRAĆ TYLKO JEDNA FIRMA!Autor komentarza: A.Treść komentarza: Co za żałosny szmatławy artykulik. Co się stało z rzetelnością dziennikarską.Data dodania komentarza: 31.10.2024, 22:42Źródło komentarza: KOBIETA POSTRZELONA W PLECY. POLICJA SZUKA STRZELCA. ZABEZPIECZONO BROŃ CZTERECH MYŚLIWYCHAutor komentarza: Władek OTreść komentarza: Nikt ich nie kontroluje, strzelają do wszystkiego co się rusza, nie przechodzą badań lekarskich, to klika chroniona przez pis, kościół i PSL, zarabiają grube pieniądze na tzw. walce ASF (dopłaty).Data dodania komentarza: 31.10.2024, 11:26Źródło komentarza: KOBIETA POSTRZELONA W PLECY. POLICJA SZUKA STRZELCA. ZABEZPIECZONO BROŃ CZTERECH MYŚLIWYCHAutor komentarza: SzelmaTreść komentarza: Jeżeli Pan Mazanek ma rację w sprawie ustawienia przetargu to czy zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestepstwa ? Przecież jest taki obowiązek w przypadku wykrycia nieprawidłowości.Data dodania komentarza: 30.10.2024, 16:53Źródło komentarza: NASI INFORMATORZY: TEN PRZETARG MOŻE WYGRAĆ TYLKO JEDNA FIRMA!Autor komentarza: BobMars39Treść komentarza: Powiem tak-jeżdżę autobusami już kilkanaście lat. Byłbym za odpłatnymi kursami gdyby ktoś dał gwarancję poprawy usług. Zimą ogrzewane autobusy (przynajmniej pierwsze kursy) a latem klimatyzacja (a nie: otwórzcie sobie okno). tandardy zachowania dla wszystkich kierowców! I możliwość zmiany godzin odjazdu niektórych autobusów (w końcu to dla pasażerów jest komunikacja miejska). Słuchajcie ludzi i bierzcie przykład od innych. Powodzenia.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 18:13Źródło komentarza: Bezpłatna komunikacja. Czy eksperyment się udał?Autor komentarza: ZawiercianinTreść komentarza: Jeszcze trochę i po mieście będą jeździć prywaciarze 30 letnimi kopciuchami i bilet będzie kosztował 9 zł .Data dodania komentarza: 25.10.2024, 23:15Źródło komentarza: Bezpłatna komunikacja. Czy eksperyment się udał?
Reklama
Reklama