Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 14:04
Przeczytaj!
Reklama
Reklama
Reklama

PIS CHCE PIJANYM KIEROWCOM KONFISKOWAĆ SAMOCHODY. Prezydent podpisał kontrowersyjną ustawę

Sejm głosami PiS i Solidarnej Polski przegłosował w środę 16 listopada zmianę przepisów karnych w taki sposób, że kierujący u którego potwierdzi się nietrzeźwość na poziomie 1,5 promila alkoholu we krwi, straci samochód. Ten sam skutek, czyli przepadek samochodu czeka kierującego, gdy spowoduje wypadek mając już 0,5 promila. Pojazd który „służył do przestępstwa” zostanie skonfiskowany. Ideą zmiany w przepisach jest zaostrzenie kar dla pijanych kierowców, ale przepis o konfiskacie pojazdu, budzi ogromne wątpliwości. Zmiana w ustawie czeka już tylko na podpis Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Wielu prawników, zwłaszcza konstytucjonalistów, ale też polityków nie tylko opozycji liczy na weto prezydenta w tej sprawie.
W niedzielnej „Kawa na ławę” posłanka PO Izabela Leszczyna z Częstochowy tłumaczyła, dlaczego opozycja jest w zdecydowanej większości przeciwna źle skonstruowanym zmianom w Kodeksie Karnym
Podziel się
Oceń

Kontrowersyjne przepisy w całości chciał odrzucić Senat, ale 16 listopada Sejm, odrzucił sprzeciw Senatu. Zmiany w Kodeksie Karnym wejdą w życie, chyba że zawetuje je Prezydent RP. A wielu specjalistów podnosi argumenty, że choć cel zmian (większa presja na pijanych kierowców) jest słuszny, to przepisy w kształcie przyjętym przez Sejm zrobią więcej złego niż dobrego.
Przeciwnicy tak skonstruowanej kary wskazują na nierówne zagrożenie karą choćby w zależności od wartości pojazdu, jego statusu prawnego. Samochód straci pijany kierowca który jechałby starym samochodem wartym np. 2 tysiące i ten którego samochód jest nowy, a kosztował 150, czy 300 tysięcy. Wiele droższych samochodów często nie jest własnością kierującego. Są leasingowane czy pochodzą z wypożyczalni. Gdy kierujący, któremu udowodni się, że miał od 1,5 promila a nie był jedynym właścicielem samochodu, zapłaci jego równowartość. Będzie to bardzo częsta sytuacja, gdy małżeństwo nie ma rozdzielności majątkowej (czyli zdecydowana większość) a jeden z małżonków zaliczy wpadkę z jazdą po pijanemu. Samochodu nie stracą, ale sprawca zapłaci równowartość pojazdu. Czyli gdy np. na samochód właśnie rodzina wzięła 100 tys kredytu, samochód wart np. 120 tys, trzeba będzie spłacić zarówno kredyt i karę wartości samochodu. Około 220 tysięcy. Z kolei wg przepisów przyjętych przez Sejm, minimum 5  tysięcy zł kary  zapłaci pijany kierowca zawodowy, gdy jechał samochodem służbowym, np. ciężarowym, busem. Wtedy zapłaci nawiązkę minimum 5 tysięcy na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Nowe przepisy mają wejść  wycie po 3 miesiącach od ogłoszenia ustawy, która czeka na podpis prezydenta. aktualizacja:  Prezydent RP Andrzej Duda podpisał ustawę zmieniającą Kodeks Karny. Zmiana m. in. wprowadza krytykowane przepisy o konfiskacie samochodów pijanych kierowców. Cześć zmian w przepisach wejdzie w życie za 3 miesiące.

Obecnie za spowodowanie ciężkiego wypadku w stanie nietrzeźwości kierowcy grozi kara od 2 do 12 lat więzienia. Po zmianach za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu będzie grozić minimum 3 lata więzienia, a za spowodowanie śmierci - minimum 5 lat. 


Zwiększy się również maksymalna kara za spowodowanie ciężkiego wypadku. Nietrzeźwemu kierowcy sąd będzie mógł wymierzyć karę nawet 16 lat pozbawienia wolności.
Reforma ma wprowadzać także m.in. bezwzględne „dożywocie”, czyli karę dożywotniego więzienia bez możliwości warunkowego zwolnienia oraz podwyższenie kar za pedofilię, gwałty i przyjmowanie łapówek.
Wśród ogromnej liczby komentarzy, na różnych portalach przeważają opinie negatywne o przyjętych przez Zjednoczoną Prawicę przepisach. Zacytujemy jeden z komentarzy z portalu money.pl: „Nie popieram tego bo to będzie wymierzone w zwykłych ludzi, a pijany prokurator, sędzia czy poseł który wsiądzie do swojego samochodu nie straci go bo ma immunitet i tak samo policjant. Policjant pijany po służbie też nie straci samochodu gdy nim będzie jechał bo kumple z jednostki kumplowi z jednostki nie zrobią czegoś takiego.” Ktoś inny nazwał przyjęte przepisy programem „szubienica plus”. Jeszcze inny internauta w komentarzu trafnie ujął to, na co wskazują specjaliści, że kara jest nierówna dla różnych kierujących: „Dlaczego nie ma ustanowionej maksymalnej kwoty przepadku? KPINA!”

Konfiskata samochodu pijanego kierowcy, to „flagowy pomysł” Ministerstwa Sprawiedliwości które jest w rękach Zbigniewa Ziobro.

Jedno wyjaśnienie MS w sprawie zmian w przepisach jest ciekawe, gdyż odpowiada na wcale nie tak rzadką sytuację, że do kontroli trzeźwości dochodzi nie bezpośrednio po zatrzymaniu kierującego, ale gdy np. ten już zdążył się zatrzymać na poboczu, zanim podjechali policjanci. Np po 5 minutach.  Albo gdy doszło do wypadku, kierowca się oddalił i do badania doszło jakiś czas później, kierujący okazał się pijany, a tłumaczy, że „wypił bo się zdenerwował”.
– Czasami kierowcy chcąc uniknąć odpowiedzialności karnej, tłumaczą się, że pili alkohol po wypadku, ponieważ byli zdenerwowani. W myśl nowych przepisów identyczne sankcje jak nietrzeźwy kierowca będzie ponosił prowadzący pojazd, który pił alkohol po wypadku, a przed zbadaniem przez policję – wyjaśnia ministerstwo sprawiedliwości, cytat za auto.dziennik.pl
Intencja MS jest w co do zasady słuszna: trzeba uszczelnić sytuacje, że ktoś wykręca się takim tłumaczeniem. Ale już teraz obowiązują przepisy, że sprawca wypadku, który oddali się z miejsca zdarzenia, jest traktowany tak samo, jak pijany kierowca i karę orzeka się o połowę wyższą. Jako przykład, możemy podać sprawę wypadku ze skutkiem śmiertelnym w Hucie Szklanej, z 28 czerwca 2022. Podejrzany Piotr K. zgłosił się po 2 dniach, oczywiście zupełnie trzeźwy, ma postawione zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenie pomocy, i ucieczkę z miejsca wypadku, co w przypadku skazania, podnosi mu karę więzienia do minimum 2 lat i do nawet 12 lat. Ale nie straci samochodu, który jak wiemy był w leasingu, nie zapłaci równowartości luksusowego SUV-a (na oko 300 tys. zł) ponieważ do przypisywanego mu przestępstwa doszło na starych przepisach. 

Ucierpi „zwykły Kowalski” a polityk, zwłaszcza PiS-u uniknie konfiskaty?

Pierwszy cytowany przez nas komentarz pokazuje, jakie zaufanie, a dokładnej jego brak mamy do wymiaru sprawiedliwości, policji i prokuratury. Wiele bulwersujących przykładów, również tych lokalnych z obszaru Myszkowa i Zawiercia, dale podstawy do obaw, że  są „równi i równiejsi”, że zwykły mieszkaniec od odpowiedzialności za wykroczenie czy przestępstwo, nawet drobne, się „nie wywinie”, a uniknie odpowiedzialności ktoś „grupy trzymającej władzę”. Przykłady? Proszę bardzo:
„Prokurator Janeczek zawsze niewinny”
„Zderzyłeś się z ważnym prokuratorem? Masz pecha!"
To tytuły dwóch artykułów z roku 2020 i 2021 gdy opisywaliśmy kolizje w Zawierciu z udziałem  prokuratora Tomasza Janeczka, szefa Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Pisały o tym też gazety ogólnopolskie pisząc m.in. o „nietykalnym człowieku Ziobry” (wyborcza.pl) Janeczek był uczestnikiem kolizji na ulicy w Zawierciu, gdy uderzył w samochód Arkadiusza K. który skręcał w prawo, a pan prokurator postanowił go wyprzedzić właśnie z prawej, na drodze z jednym pasem ruchu. Arkadiusza K. skazano za rzekomo nieprawidłowe wykonywanie skrętu w prawo (miał włączony prawy migacz, co zostało udowodnione), a prokurator który walnął z w niego z impetem nie poniósł żadnej odpowiedzialności. Ani karnej, ani służbowej!
Jeszcze bardziej bulwersująca jest sprawa kolizji z udziałem pana prokuratora na ulicy Okólnej w Zawierciu. Prokurator wyjeżdża z bramy, wymusza kobiecie pierwszeństwo i ta uderza w samochód  prokuratora. Dla policji z Zawiercia sprawa była ewidentna i w protokole na miejscu wpisano: sprawca kolizji Tomasz Janeczek. Sprawę więc przeniesiono na policję w Myszkowie, gdzie ją umorzono z powodu… niewykrycia sprawcy!
Inny przykład. sędzia awansująca za „dobrej zmiany” otwarcie krytykująca tych sędziów, którym nie podobają się zmiany w sądownictwie, demolujące polski system sądowniczy zostaje zauważona jak obwodnicą Myszkowa jedzie „wężykiem” (fakt potwierdzony przez prokuraturę). Ale do badania alkomatem, który potwierdza stan po użyciu alkoholu dochodzi, gdy sędzi już udaje się zatrzymać samochód pod domem, przy ulicy, choć silnik ciągle włączony. Wynik 0,26 promila, ale dopiero po ponad pół godzinie, policjanci czekają na panią prokurator. Czas leci. Sędzia tłumaczy się, że wypiła małą buteleczkę wina (tzw. „małpka”) jak już się zatrzymała, bo miała „nerwowy dzień”. Prokuratura śledztwo umorzyła, uznając, że nie doszło do przestępstwa, że sędzia nie kierowała samochodu w stanie po użyciu, lub w stanie nietrzeźwości. 
Zupełnie niedawno opisywaliśmy finał sprawy karnej Wiceprzewodniczącego Rady Powiatu w Myszkowie Janusza R. Miał 1,6 promila w Koziegłowach, gdy kierował Toyotą, co potwierdził Sąd Rejonowy w Myszkowie. Ale wyrok niezwykle łagodny dla polityka PiS: warunkowe umorzenie postępowania karnego i nawiązka 6 tysięcy. Wyrok utrzymał się w apelacji w SO Częstochowa, więc polityk PiS wyszedł z sądu wyraźnie bardzo zadowolony. Dalej może rządzić w Radzie Powiatu. Wg. nowych przepisów, gdyby weszły w życie, Janusz R. straciłby Toyotę, bo stwierdzona u niego zawartość alkoholu przekroczyła 1,5 promila. 
Podobne przykłady można mnożyć, gdy ktoś związany z „dobrą zmianą” nigdy nie usłyszał zarzutów, sprawę zamęczono w upolitycznionej prokuraturze. Sędziowie przeciwstawiający się uzależnieniu  sądów od władzy politycznej, wydający niewygodne dla PiS wyroki mają po kilkanaście postępowań karnych i dyscyplinarnych, są odsuwani od orzekania, a tym samym czasie sędziowie skompromitowani służalczością wobec rządzących są nagradzani i awansowani. Zwykły obywatel ma więc prawo do obaw, że nowe represyjne przepisy uderzą w niego, ale nie będą wcale batem na pijanych polityków, sędziów, czy prokuratorów z pisowskiej mafii. Że gdy pijany polityk PiS na przejściu dla pieszych zabije wam matkę lub dziecko to nagranie z monitoringu zginie, a winna wypadku okaże się staruszka lub dziesięciolatka. Bo nie weszła na przejście spokojnie, tylko wtargnęła. 

aktualizacja:  Prezydent RP Andrzej Duda podpisał ustawę zmieniającą Kodeks Karny. Zmiana m. in. wprowadza krytykowane przepisy o konfiskacie samochodów pijanych kierowców. Cześć zmian w przepisach wejdzie w życie za 3 miesiące.
 


Zdecydowanym przeciwnikiem takich zmian w Kodeksie Karnym jest Konfederacja

Przedstawiciel Prezydenta RP nie ujawnił, czy Andrzej Duda zawetuje kontrowersyjne zmiany w prawie karnym

Przedstawiciel Prezydenta RP nie ujawnił, czy Andrzej Duda zawetuje kontrowersyjne zmiany w prawie karnym

Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Myszkowskiego z PiS Janusz R. miał 1,6 promila. Wyrok zapadł jednak bardzo łagodny. Wg. przepisów które podpisał Prezydent RP, gdyby zostały popełnione po wejściu ich w życie, kara musiałby być surowa. Straciłby też Toyotę


Napisz komentarz

Komentarze

Prawda 23.12.2022 15:07
Gdzie jest mój komentarz bronicie pijaków każdy jadący nachlany jest potencjalnym zabójcą a mordercą trzeba narzędzie zbrodni odbierać jaka różnica jak ktoś zabije autem za 3000 zł a 300000 zł mniej boli

Prawda 23.12.2022 04:55
Jerzeli ktoś jedzie nachlany ma mieć bezwzględnie odebrany samochód i dorzywotnio prawojazdy jakie ma znaczenie czy ktoś zabije karabinem za 100 zł czy za 3000zł jest mordercą i tyle może jeszcze będziemy się zastanawiać czy pił bimber cz lepszą wódkę ja jeżdżę autem i nie pije A ktoś nie potrafi się powstrzymać to auto nie jest mu potrzebne

Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: XyzTreść komentarza: Zawierciański SOR to patologia i piszę to jako mieszkaniec Zawiercia, który miał do czynienia z nikiData dodania komentarza: 20.12.2024, 01:01Źródło komentarza: KTÓREMU Z RADNYCH NIE PODOBA SIĘ „TĘCZOWY PIĄTEK”?Autor komentarza: RealTreść komentarza: Precz z hejtem. Internetowi hejterzy to tchórze. Za maską internetu obrażają. Tylko to potrafią - taka forma dowartościowania się.Data dodania komentarza: 19.12.2024, 20:49Źródło komentarza: PRZECIWNICY KOPALNI ZACZĘLI NĘKAĆ PRACOWNIKÓW RATHDOWNEYAutor komentarza: Anna KowalskaTreść komentarza: Świetny artykuł! Umowy o dzieło często są mylone z umowami zlecenia, co powoduje wiele niejasności dla freelancerów. Warto wiedzieć, że można wystawiać faktury VAT bez własnej firmy, co znacznie ułatwia prowadzenie działalności. Polecam przeczytać więcej na ten temat tutaj: https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/Data dodania komentarza: 16.12.2024, 11:47Źródło komentarza: Nowe przepisy mają zmienić sytuację, w jakiej znaleźli się ludzie zatrudnieni przez platformy cyfrowe. Wprowadzają domniemanie stosunku pracyAutor komentarza: abcTreść komentarza: no cóż zrobić, lata lecą, kilkadziesiąt lat przemian, a edukacja w Polsce, haha, leży... ważniejsze są tik toczki i pół dnia z nosem w smartfonie.Data dodania komentarza: 27.11.2024, 08:43Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz! J Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Mamy rok 2024, jak Pan (lub Pani) raczył odszukać w historii, bank działa od 1991r, to już 33 lata, czyli kilkadziesiąt. W dla liczb w przedziale 20-90 liczebniki główne wszystkie można nazwać, że to jest "kilkadziesiąt". Ale nie każdy, haha, to zrozumie. PozdrawiamyData dodania komentarza: 26.11.2024, 09:11Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!Autor komentarza: ha_haTreść komentarza: od kilkudziesięciu lat !!! hahaha... Bank Śląski jest u nas od 1991 r a ing od 1996... od kiedy to kilkadziesiąt?Data dodania komentarza: 25.11.2024, 13:53Źródło komentarza: Masz IPhone? W ING z niektórych usług nie skorzystasz!
Reklama
Reklama