sanepid

Fala koronawirusa znów dała sobie we znaki. Jak ostrzega GIS, już teraz sytuacja jest dość trudna. Jak wynika z badań próbek ścieków, w tym momencie od okresu dwóch lat jest najwięcej zakażeń. Jednakże, jak twierdzą specjaliści, przebieg choroby jest o wiele łagodniejszy, aniżeli na początku pandemii. Chorzy zazwyczaj zdrowieją w warunkach domowych. Trzeba jednak pamiętać o możliwych powikłaniach.

PPIS w Zawierciu poprosił nas o opublikowanie komunikatu o odpowiedzialności w czasie Świąt Wielkiej Nocy. Publikujemy, choć w zasadnie żadnych tu konkretów, jak się zachowywać, więc przypomnimy sami: do fryzjera nie, do kosmetyczki nie, unikać skupisk, zwłaszcza tam, gdzie zwykle w Wielkanoc nas najwięcej: w kościołach. Proboszcz ma pilnować żeby ja jedną osobę było 20 mkw wolnej powierzchni. Jak to było w Niedzielę Palmową piszemy w dzisiejszym Kurierze Zawierciańskim. Nie pójdziemy na siłownię, fitness, chyba że na wolnym powietrzu. Sklepy i tak zaraz zamkną, bo święta. Wolno do lasu.

Ten artykuł przez błąd techniczny nie ukazał się w dzisiejszym wydaniu papierowym Kuriera Zawierciańskiego. Możesz go przeczytać już teraz na portalu. (Powiat Zawierciański) Na początku tygodnia policjanci interweniowali na terenie stacji narciarskiej Cisowa. Została ona otworzona dla narciarzy pomimo obowiązującego zakazu. Do sądu zostanie skierowany wniosek o ukaranie właściciela za popełnione wykroczenie. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami, stoki mogą być udostępniane wyłącznie dla sportowców zawodowych. Nie mogą z nich korzystać amatorzy sportów zimowych – informuje zawierciańska Policja.

Pani Eliza zwróciła uwagę na taki problem. W Zawierciu Sanepid ma rzekomo karać sprzedawców, którzy obsłużą klienta, który nie ma maseczki ochronnej. I pokazała nam wpis pani Mireli Gawron z 24 czerwca w mediach społecznościowych: „Pilnujcie się dziewczyny z Zawiercia chodzi sanepid sprawdzają ja jestem w plecy 500zł” Mandat miałby być wystawiony za obsługiwanie klientów przychodzących bez maseczki ochronnej. Dział Higieny Żywności Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Zawierciu zaprzecza, aby prowadził takie kontrole i wystawiał mandaty. -Sprzedawca powinien upomnieć klienta, który nie ma maseczki, ale to klient popełnia wykroczenie, nie sprzedawca. Pracownik sklepu może w takiej sytuacji wezwać policję lub straż miejską. My nie prowadzimy takich kontroli w terenie -mówi pani z Higieny Żywności PSSE Zawiercie.

(Powiat Myszkowski) SP ZOZ Myszków w skład którego wchodzi Szpital Powiatowy i kilka przychodni w ubiegłym tygodniu wykonał badania przesiewowe w kierunku sprawdzenia, czy wśród personelu medycznego (lekarze, pielęgniarki, położne) i reszty personelu są osoby będące nosicielami koronawirusa Sars-Cov2. Na ponad 400 osób przebadanych wynik pozytywny dały próbki u trzech osób: jednej lekarski, jednej salowej i jednej pielęgniarki. Wszystkie przechodzą zakażenie bezobjawowo.

(Zawiercie) ZGK Zawiercie, spółka komunalna należąca w całości do Miasta Zawiercie, a więc w całości podlegająca Prezydentowi Zawiercia Łukaszowi Konarskiemu oznakowała domy osób chorych na koronawirusa. Przy standardowym opróżnianiu pojemników z odpadami pod domami osób gdzie ktoś jest zakażony, pojawiły się kosze na odpady z wielką naklejką COVID-19. Do Prezesa ZGK Zawiercie Krzysztofa Tomczaka wysłaliśmy pytania, skąd miejska spółka otrzymuje listę osób zakażonych czy będących na kwarantannie? Prezes Tomczak przez 3 dni, do dzisiaj nie odpowiedział na pytania. Zawierciański Sanepid, który jako jedyny, gromadzi dane o osobach zakażonych odpowiedział, że nie udostępniał Zakładowi Gospodarki Komunalnej w Zawierciu adresów osób objętych kwarantanną domową, izolacją lub nadzorem epidemiologicznym w związku z zakażeniami SARS-Cov-2. Wygląda na to, że mamy wielką aferę związaną z nielegalnym obrotem bardzo wrażliwymi danymi o osobach zakażonych, czy objętych kwarantanną. Naklejki na koszach to dowód, że ZGK Zawiercie ma takie dane, zapewne lista osób zakażonych jeździ w śmieciarce, żeby pracownicy ZGK wiedzieli gdzie mają podstawić kosz „zwyczajny”, a gdzie z oznakowany „COVID-19”. Nasi rozmówcy mówią wprost: gminna spółka znakuje nas, jak naziści znakowali Żydów w czasie II Wojny Światowej, żeby wszyscy widzieli kto jest zakażony, w tym przypadku „brudny”, „niebezpieczny”, „będący zagrożeniem”.