Więc może policja ma jaką akcję kontrolną? Też nie!
Oficer prasowa KPP Zawiercie sierż. szt. Marta Wnuk wyjaśnia: -Nie prowadzimy żadnej akcji kontrolowania ryneczków czy sklepów. Reagujemy na wezwanie, czy podczas innych interwencji i zwykle policjanci tylko upominają o obowiązku noszenia maseczek lub przyłbic. Mieliśmy pojedyncze zgłoszenia z prośbą o interwencję w placówkach handlowych.
W dalszym wpisie pani Mirela dokładnie stwierdza, że mandat dostała za to, że „klient był bez maseczki”. Dyskusja pod wpisem jest dość brutalna, obrywa się tym „k..” z sanepidu. Grzegorz Szewieczek: „ a te … z sanepidu miały maseczki?”
Będziemy w tej sprawie żądać dokładniejszych wyjaśnień od PSSE Zawiercie, bo z jednej strony mamy zaprzeczenie działu Higieny Żywności, o takich tajnych kontrolach, z drugiej potwierdzenie pani Mireli na FB i bogatą dyskusję, że mandat był. Identyczne stanowisko -że takich kontroli nie prowadzą- przekazała nam z up. Dyrektora Danuta Rzepka z PSSE w Myszkowie: -To klient popełnia wykroczenie. Sprzedawca choć powinien go upomnieć, zwykle nie ma jak zmusić go do założenia maseczki. Może wezwać policję.
PSSE Myszków: my mamy naprawdę trudną pracę!
Danuta Rzepka z PSSE w Myszkowie dodaje: -Ludzie często nie rozumieją na czym polega nasza praca. A ważną jej częścią jest śledzenie drogi zakażenia koronawirusem, pracujemy jak detektywi, ustalając kto i z kim się kontaktował, gdzie mogą być źródła zakażenia. A telefonicznie czy na miejscu słyszymy często przykre słowa, że "siedziby tylko za biurkiem". Ale powiem, zaczynamy wychodzić w teren, zaczynają się wakacje, zaplanowane są np. kolonie w Jastrzębiu, będziemy takie miejsca kontrolować, również agroturystykę.
Jeżeli Sanepid faktycznie takich kontroli nie prowadził, zostaje podejrzenie, że ktoś podszywa się pod jego pracowników. Wtedy mielibyśmy do czynienia z oszustwem. Na pewno należy dokładnie sprawdzać tożsamość rzekomych kontrolerów.
Napisz komentarz
Komentarze