Mieszkańców Myszkowa i gmin powiatu myszkowskiego ogromny planowany remont w zawierciańskim szpitalu może nie obchodzić, ale to nie byłby prawidłowy punkt widzenia. Trafia tam wielu pacjentów z Myszkowa, choćby na neurologię, SOR, czy oddział zakaźny. O tym ostatnim piszemy również w kontekście pacjenta z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Na szczęście był to fałszywy alarm, bo jak szpital w Zawierciu przygotowany jest na izolowanie pacjentów faktycznie chorych, sami poczytajcie i wyciągnijcie wnioski.
MODERNIZACJA CZY LIKWIDACJA PORODÓWKI? Myszków raczej położnych nie przyjmie
Na oddziale ginekologiczno- położniczym Szpitala w Zawierciu pracują 24 położne zmianowe i 2 położne jednozmianowe (nie pełniące dyżurów). Wszystkie w wieku 50+
-Chcemy tu pracować, lubimy nasz szpital. Ale naszym zdaniem zamknięcie porodówki na kilka miesięcy skończy się jak w Będzinie. Tam porodówka została zamknięta. Ale tam jest inna sytuacja, zwarta zabudowa aglomeracji Śląskiej, Będzin zaraz obok Czeladzi, Sosnowca, Dąbrowy Górniczej. Zamknięcie porodówki u nas, spowoduje, że ze Szczekocin ciężarne będą musiały jeździć do Myszkowa, Sosnowca albo Kielc -mówią położne z zawierciańskiego szpitala.
W powiecie będzińskim w poprzedniej kadencji rządził PiS, jak teraz w powiecie zawierciańskim. We wrześniu 2016 zapadła decyzja, że oddział ginekologiczno-położniczy będzińskiego szpitala zostanie zmieniony na oddział ginekologiczny, a ilość łóżek zmniejszy się z 50 do 20-tu. Decyzji o najpierw zawieszeniu pracy oddziału ginekologiczno- położniczego, a w konsekwencji jego likwidacji sprzeciwiali się radni miejscy i prezydent Będzina. Pisali apel do Starosty Będzińskiego Arkadiusza Watoły (PiS). W listopadzie 2018 mieszkańcy Będzina protestowali przed Starostwem Będzińskim, wszystko na próżno: -W Będzinie będzie już można tylko umrzeć, gdyż Będzin zniknie z aktów urodzenia -mówił wtedy działacz społeczny Adam Szydłowski, organizator protestu.
Czy tak samo będzie w Zawierciu?
-Tego się właśnie obawiamy- mówią położne z zawierciańskiego szpitala. -Zrobi się remont, my odejdziemy do innych szpitali, lekarze też, i porody do Zawiercia nigdy nie wrócą. Podczas remontu ginekologia w Zawierciu ma pracować tylko do 15-tej, bez lekarza dyżurnego na noc. To oznacza, że pacjentka z bólem, krwawieniem nie zostanie już przyjęta. Ten oddział ratuje im życie. Gdzie pojadą z ciążą z krwotokiem?
-Dyrektor mówił nam, że żadnych zwolnień nie będzie, pozostaniemy pracownikami Szpitala Powiatowego w Zawierciu, ale dyżurować będziemy w Myszkowie. Z tego co wiemy, delegować pracownika można tylko do 3 miesięcy. To wszystko, co mówi nam dyrektor na zebraniach jest nierealne i w to po prostu nie wierzymy. Chcemy tego remontu, pięknej porodówki i ginekologii, ale bez zamykania oddziału. Chcemy służyć naszym pacjentkom.
-Wicestarosta Paweł Sokół przekonywał nas, że oddział był już zamykany w latach 70-tych XX wielu na czas remontu. To prawda, ale wtedy istniały Izby Porodowe w Pilicy, Łazach, Ogrodzieńcu, Siewierzu, Kroczycach, Szczekocinach. Cały powiat był zabezpieczony Izbami Porodowymi. Dzisiaj nie ma żadnej z nich, porodówkę w szpitalu we Włoszczowej zamknięto 2-3 lata temu, również w Będzinie. Najbliższe porodówki są w Myszkowie, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu. Wiele rodzących może tam po prostu na czas nie dojechać! -mówią położne.
4 lutego Szpital Powiatowy w Zawierciu zamieścił informację na stronie internetowej, że „ na czas remontu lekarze z Oddział Ginekologiczno-Położniczego przejdą do Szpitala Powiatowego w Myszkowie. Dzięki temu kobiety będą mogły pozostać pod opieką prowadzącego ciążę lekarza aż do dnia porodu”. Na ten temat z kolei dyskutowali radni Rady Powiatu Zawierciańskiego, podając takie rozwiązanie w wątpliwość. Powoływali się w swoich wypowiedziach na dyrektora SP ZOZ Myszków Dariusza Kaczmarka, który miał na Komisji Zdrowia wyrazić opinię, że takie rozwiązanie jest niemożliwe. Ze względów prawnych i organizacyjnych. Minął kolejny miesiąc, zapytaliśmy kierownika Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Powiatowego w Myszkowie lek. med. Andrzeja Sosnowskiego, czy wie o tym, że ma przyjąć do zespołu lekarzy i położne z Zawiercia: -Nie mam oficjalnej informacji na ten temat. Wiem tylko o porozumieniu dyrektorów szpitali, że mielibyśmy przyjmować porody z Zawiercia na czas remontu tamtejszego oddziału, który ma się rozpocząć 1 kwietnia.
Kurier Zawierciański: -Czy do dodatkowych porodów będą panu potrzebne położne i lekarze z Zawiercia?
Andrzej Sosnowski: -Teraz powiem, że nie. Będą potrzebne dodatkowe położne, jeżeli zwiększymy ilość łóżek, gdyż są normy ile położnych musi być na ilość rodzących. Dodatkowi lekarze położnicy będą potrzebni tylko wtedy, jeżeli zaczniemy przyjmować porody wcześniaków, wtedy na dyżurze potrzebny nam będzie drugi lekarz, aby czas reakcji, udzielenia pomocy skrócić z obecnych 15 od 3 minut.
Jeżeli Szpital Powiatowy w Zawierciu faktycznie wstrzyma przyjmowanie porodów od 1 kwietnia 2020 jak zapowiada, z całą pewnością nie będzie to czas rozpoczęcia planowanego remontu. Wątpimy nawet, czy do 1 kwietnia zostanie rozstrzygnięty przetarg i wyłoniony wykonawca. Dyrektor Szpitala Powiatowego w Zawierciu zdecyduje się wstrzymać porody, choć remont może się zacząć kilka miesięcy później niż w kwietniu? Wiele wskazuje na to, że powtórka z powiatu będzińskiego jest bardzo realna. Oddział porodowy zostanie w Zawierciu zamknięty, a PiS jak w powiecie będzińskim sromotnie przegra kolejne wybory samorządowe. W 2018 roku tak właśnie stało się w powiecie będzińskim. PiS poszedł w odstawkę, SLD (Lewica) przejęło powiat. Wiele wskazuje na to, że przyczyną porażki PiS w Powiecie Będzińskim było właśnie kombinowanie przy służbie zdrowia. Od wielu lat funkcjonowały połączone w jedną firmę szpitale w Będzinie i Czeladzi. Nie licząc nielicznych porodów domowych, od 2016 roku żadne dziecko nie ma już wpisane w akcie urodzenia miejscowości „Będzin” jako miejsce urodzenia. Dzieci z Zawiercia, Poręby, może Szczekocin w akcie urodzenia będą miały napisane „Myszków”? Dla myszkowskiego szpitala ogromny bałagan, jaki funduje rządzący w powiecie zawierciańskim PiS to chyba jednak dobra wiadomość.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze