Zdzisław Seweryn, Prezes VIG sp. z o.o.: -Działamy już 30 lat, od 2003 roku w przetwarzaniu odpadów, zawsze korzystając z nowoczesnych technologii przerobu odpadów. VIG nigdy nie zajmował się składowaniem odpadów ani pośrednictwem w tym zakresie. Jesteśmy producentem paliw alternatywnych, przetwarzamy również odpady zaolejone na surowce. Obecnie nasza inwestycja podzielona jest na 3 etapy. Realizujemy faktycznie trzy osobne inwestycje: Pierwsza- odbudowa hal zniszczonych w ubiegłorocznym pożarze. Druga- inwestycja w budowę kolejnej hali i instalację do produkcji biopaliw. Trzecia inwestycja, gdzie będzie uruchomiona instalacja do przetwarzania odpadów LIFETEC. Budowa ruszyła z początkiem marca, obecnie realizujemy budowę ogromnego zbiornika przeciwpożarowego o pojemności 460 tys. litrów; dostarczane są konstrukcje stalowe do odbudowy hali produkcyjnej. Zgodnie z harmonogramem w połowie maja chcemy zakończyć prace budowlane, a z końcem maja wznowić produkcję.
-Ile osób zatrudniał zakład przed pożarem, a jak to teraz wygląda?
Zdzisław Seweryn: -Zatrudnialiśmy 50 osób, teraz 25. Większość pracowników, których musieliśmy po pożarze zwolnić, gdyż produkcja stanęła całkowicie, deklaruje, że chcą do nas wrócić. Na przełomie maja i czerwca będziemy ich ponownie zatrudniać, ewentualnie również nowych pracowników, tak aby w czerwcu produkcja mogła ruszyć w pełni.
Obecnie, jak piszemy na wstępie na terenie firmy budowany jest duży zbiornik p-poż o pojemności 460 tys. litrów. Zbiornik ma szerokość kilkunastu metrów. Jak wielki to obiekt, wydać w porównaniu ze starymi zbiornikami, które jeszcze stoją obok. Jak mówi prezes spółki, firma może je nawet oddać gratis (mogą się nadawać np. na przydomowy zbiornik deszczówki, urządzenie „małej retencji”). W tych dniach ruszy też budowa konstrukcji hali, a w kolejnych tygodniach jej ponowne wyposażenie w urządzenia do przetwarzania odpadów na surowce wtórne (metal i oleje) oraz paliwa alternatywne.
Napisz komentarz
Komentarze