Rzecznik Praw Obywatelskich widząc w przepisach nieścisłość, napisał w tej sprawie do premiera RP: -Według przepisów „sklep ma obowiązek zapewnić rękawiczki jednorazowe lub środki do dezynfekcji rąk. (...) Nie jest jednak w rozporządzeniu napisane, że do sklepu można wejść po założeniu rękawiczek LUB po dezynfekcji rąk. W efekcie ludzie nie mogą robić legalnie zakupów, jeśli sklep nie dysponując rękawiczkami, wykorzysta „lub” do tego, by zaoferować klientom płyn do dezynfekcji.
Na stronie internetowej rządu znajdujemy taką interpretację rozporządzenia: „Sklepy będą miały obowiązek zapewnienia jednorazowych rękawiczek lub środków do dezynfekcji rąk. Natomiast zalecamy, żeby również klient we własnym zakresie miał ze sobą rękawiczki. Obowiązek ten wprowadzamy od 2 kwietnia 2020 r.”. Zapis ten zakwestionował Rzecznik: -W mojej ocenie informacja ta nie tylko nie przyczynia się do usunięcia wątpliwości, lecz je pogłębia. Zaleca się rękawiczki, ale jak sklep udostępni tylko środek do dezynfekcji i nie posłucha się zalecenia w zakresie rękawiczek, do czego ma prawo, to klient nie będzie mógł zrobić zakupów. W konsekwencji obawiam się, że zalecenie na oficjalnej rządowej stronie internetowej wprowadza w błąd.
Z rozporządzenia nie wynika też czy klient może bez zabezpieczenia dokonać zakupów, wiadomo natomiast, że ma robić zakupy w jednorazowych rękawiczkach. Co gdy rękawiczek nie ma sklep, ani klient? Nie może zrobić niezbędnych zakupów?
Jak przytomnie zauważa myszkowski internauta: „co to da jak klient w swoich rękawiczkach będzie chodził po ulicy i do innych sklepów w tych samych rękawiczkach, może zabezpieczyć tylko siebie ale nie zabezpieczy produktów w sklepie, które dotknie. Rękawiczki powinny być w sklepie, aby klient mógł je założyć do robienia zakupów i przy wyjściu ze sklepu zostawić je w koszu na śmieci. Wtedy to będzie miało sens.”. Dlatego Rzecznik RPO apeluje do premiera o wskazanie podmiotu, na którym ostatecznie ciąży obowiązek zapewnienia rękawiczek jednorazowych.
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHD) twierdzi, że placówki handlowe nie są w stanie zaopatrzyć się w ilości odpowiadające zapotrzebowaniu, a żeby ludzie mogli robić zakupy bezpiecznie, rząd musi zapewnić nieprzerwane dostawy środków ochrony osobistej w cenach nie odbiegających od rynkowych.
Z płynących komunikatów klient zrozumiał, że sklepy mają obowiązek zaopatrzyć kupujących w środki ochrony osobistej, więc był spokojny, że towar lub sam sklep nie stanowią dla niego zagrożenia – nawet gdy nie ma własnych rękawiczek. I bardzo się zawiódł, bo nagle tej ochrony zabrakło - zwykle w mniejszych placówkach, w których dotychczas robił zakupy.
Ale rękawiczek jednorazowych nie ma! Mniejsze sklepy nie mają ich gdzie kupić!
W najlepszej sytuacji są markety, o które zadbały własne centrale zaopatrujące się u największych producentów i w dużych ilościach. Słyszymy, że gdzieniegdzie można jeszcze kupić paczkę rękawiczek za... 90 zł. Prywatnie. W sklepach internetowych najniższe ceny wahają się od 75,00-119,00 zł. Patrząc jednak na popyt ceny na pewno poszybują.
Wykonaliśmy kilka telefonów do śląskich hurtowni. Z naszych rozmów wynika, że najbliższych dostaw rękawiczek hurtownie spodziewają się... za 2 tygodnie. Aby tę informację zdementować bądź potwierdzić, skontaktowaliśmy się z dużym dostawcą – tj. Polską Grupą Farmaceutyczną S.A. Oddz. Katowice, gdzie usłyszeliśmy: „Zaopatrzenie odbywa się od producenta, na razie czekamy na dostępność.”. Natomiast w samej centrali po licznych przekierowaniach, połączono nas ze... „skrzynką głosową”.
Kolejnym chybionym nakazem nałożonym na handel było ograniczenie liczby osób robiących
zakupy oraz tzw. „godziny dla seniorów”. Kolejki przed marketami urosły monstrualnie, a w
niektórych placówkach ekspedientki zaczęły klientów legitymować w celu weryfikacji ich wieku. Renata Juszkiewicz, Prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHD) alarmuje, że wprowadzone obostrzenia zmniejszyły przepustowość handlu ograniczając dostęp obywateli do niezbędnych produktów, a tworzące się przed sklepami kolejki same w sobie stwarzają zagrożenie dla rozprzestrzeniania się wirusa.
Rzecznik Praw Obywatelskich w liście do Premiera RP nie pominął i tego problemu: -bardzo poważny niepokój branży handlowej związany jest z pozostałymi ograniczeniami, dotyczącymi liczby osób mogących przebywać jednocześnie w placówce handlowej oraz organizacją handlu w godzinach przeznaczonych dla seniorów. Obawy sklepów oraz sieci odnoszą się do praktycznego wymiaru realizacji nowych zasad w handlu, takich jak ewentualna konieczność weryfikacji wieku klientów dokonujących zakupów w wyznaczonych dla seniorów godzinach oraz konsekwencji ograniczeń w postaci dużych kolejek przed sklepami i związanych z tym kwestii bezpieczeństwa i zdrowia publicznego.
To nie pierwszy raz gdy rząd zrzuca z siebie obowiązki. Wcześniej na samorządy, teraz na handel, narażając na szwank nie tylko swój autorytet ale i wiarygodność. Pamiętamy jak na początku marca Prezydent RP zapewniał: „Jesteśmy przygotowani na to, żeby z koronawirusem walczyć”, gdy ze strony rządu płynęły zapewnienia: „Jesteśmy przygotowani na każdą sytuację”.
*Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. z 2020 r. poz. 566) § 9 ust. 6.
Napisz komentarz
Komentarze