200 (mniej więcej) osób skrzykniętych w internecie, osób które przychodzą na demonstrację w Myszkowie, w czasie gdy zgromadzenia są formalnie zabronione, choć zakaz ten wydaje się być niezgodny z Konstytucją (gdzie jest TK w tej sprawie?), gdyż ogranicza prawa obywateli zwykłym przepisem, bez stanu nadzwyczajnego, to dużo. To jak 5000 w Warszawie, bo w małym mieście wszystko dzieje się wolniej. Ale jak pamiętam, gdy w 2015 roku autor niniejszego artykułu ogłosił Strajk Kobiet (w tej samej sprawie) też przyszła podobna liczba kobiet i mężczyzn. Wtedy PiS przestraszył się gniewu Kobiet i schował do zamrażarki przepisy zakazujące aborcji. Teraz odebrał kobietom prawo decydowania o swoim ciele rękami pseudotrybunału, z „odkryciem towarzyskim” Jarka Kaczyńskiego w roki coś jak Prezeski TK.
Co różni te dwie demonstracje, z roku 2015 i 2020 w Myszkowie? W tamtej brało udział trochę dziewczyn, ale większość to były matki, ich partnerzy, babcie. Demonstracja z soboty 24.X.2020 zwołana na godz. 18:00 należała do młodych dziewczyn. Na oko uczennic szkół średnik, studentek, młodych matek. Kilka z nich zdecydowało się pod Sądem Rejonowym w Myszkowie i pod biurem Europoseł PIS Jadwigi Wiśniewskiej w Domu Rzemiosła powiedzieć dlaczego tu są. A przemawiały głównie matki nawet kilkorga dzieci, jak kobieta, która mówiła, że ma 3 córki, i dla żadnej z nich nie widzi przyszłości w Polsce, pod takimi nieludzkimi przepisami zabierającymi Polkom prawo wyboru: czy, kiedy, na jakich warunkach mają rodzić. Relacje z tych przemówień w kolejnym artykule. Na marginesie: od lat wśród rzemieślników Cechu Rzemiosł Różnych toczy się dyskusja czy wyrzucić biuro PiS z budynku Domu Rzemiosła.
Demonstrujące kobiety i dziewczyny przeszły sprzed Domu Kultury przed wejście Kościoła św. Stanisława. Na schodach kościoła zapalono znicze jako symbol sprzeciwu wobec wtrącania się Kościoła w macice Polek. Dalej pod Sąd Rejonowy w Myszkowie. Pod sąd, bo właśnie sądy powinny być najważniejszym bastionem obrony praworządności. Ale są sukcesywnie niszczone przez zastraszanie sędziów, wytaczanie tym najbardziej odważnym w obronie praworządności jak sędzia Tuleja serii spraw dyscyplinarnych, czy jak wobec krakowskiej sędzi Morawiec, która wygrała proces z superministrem Ziobro, wobec której jego prokuratura stawia absurdalne zarzuty. Bez Sądów nie obronimy praw i wolności, które już są bardzo mocno naruszane. Bez oporu wobec władzy, którą cechuje faszystowskie podejście do narodu: zastraszyć, skundlić, posłuszni wykonają rozkazy- nie obronimy swoich praw i wolności. Wolność nie jest dana na zawsze, władza autorytarna jak zauważy, że jak wprowadza zakaz wstępu do lasu pod pozorem epidemii, a Naród nie protestuje, to władza „przykręca śrubę”.
Pod koniec demonstracji, gdy wszyscy już rozchodzili się do domów, cały czas trzymająca się z boku Policja z KPP Myszków podeszła i grzecznie poprosiła organizatora zgromadzenia, który ogłosił spontaniczne zgromadzenie, o wylegitymowanie się. Cały czas, co podkreślę, myszkowscy policjanci zachowywali się dyskretnie i uprzejmie. To ich praca, choć nie wszystkie rozkazy wykonuje się z przyjemnością: -Moja córka też tu jest na tej demonstracji, jesteśmy z Wami, trzymamy za was kciuki- powiedział jeden z funkcjonariuszy.
-Organizatora musimy wylegitymować, ale zapewniam, że to formalność, nie będzie żadnych konsekwencji -dodała inna funkcjonariuszka.
To na pewno nie ostatnia demonstracja w obronie praw i wolności kobiet jaka odbędzie się w Myszkowie. Podczas zgromadzenia jako dziennikarz i redaktor naczelny Gazety Myszkowskiej zaoferowałem, że GM może być czymś w rodzaju biura obywatelskiego, jeżeli działalność w obronie praw kobiet trzeba będzie prowadzić dłużej (zapewne tak), a ruch obrony praw kobiet zorganizować i profesjonalizować. Nasze biuro jest dla Was dziewczyny!
Napisz komentarz
Komentarze