Podczas wrześniowej sesji Rady Powiatu w Myszkowie starosta Piotr Kołodziejczyk informował m.in. o przeniesieniu na wniosek dyrektor Zespołu Szkół Nr 1 kwoty 93 tysięcy złotych w związku z koniecznością naprawy dachu. Środki z rezerwy celowej zostały przekazane pod koniec sierpnia. Radny Rafał Kępski pytał dlaczego podjęto tę decyzję tak późno, skoro dach na budynku szkoły uległ uszkodzeniu w połowie lipca. Jak tłumaczył starosta Kołodziejczyk, po lipcowej wichurze, która zerwała część dachu z ZS 1, ówczesny dyrektor szkoły Eugeniusz Bugaj (zmiana na tym stanowisku nastąpiła od 1 września) złożył wniosek do firmy ubezpieczeniowej o wypłatę środków. Ubezpieczyciel musiał przeprowadzić oględziny, ale w tym celu trzeba było zaczekać, aż ustaną deszcze. Potem dyrektor szkoły przebywał na zwolnieniu lekarskim. Nie czekając na wypłatę środków od firmy ubezpieczeniowej, powiat zabezpieczył środki na dach na ZS 1. Dalej P. Kołodziejczyk mówił o trudnościach z uzyskaniem styropianu i rozmowach z producentem, którego proszono o przyspieszenie dostawy. Jak mówił starosta, w momencie, gdy dostępny był już materiał, środki finansowe były zabezpieczone.
- Teraz dostaliśmy informację o tym, iż jest 90 tysięcy z ubezpieczalni na pokrycie strat związanych i z dachem, i z zalaniem poszczególnych kondygnacji, więc na pewno z tych środków te prace będą realizowane. Dodatkowo przygotowujemy wniosek do części oświatowej subwencji ogólnej rezerwy tej części na 183 tysiące, tak jak mamy opracowany, na to, aby go złożyć o ewentualne wsparcie i dofinansowanie, bo taki wniosek możemy złożyć na usunięcie tych usterek, które się pojawiły jeżeli chodzi o dach i jeżeli chodzi o sprawy związane z zalaniem tych poszczególnych kondygnacji budynku. Niemniej jednak ten dach, który został zerwany, został już wykonany. Mamy kolejny kosztorys na to, aby przykryć w całości to membraną dachową, aby w tym miejscu łączenia nie pojawiła się woda i abyśmy mogli już tak dokładnie zabezpieczyć ten budynek – mówił starosta Piotr Kołodziejczyk podczas sesji 30 września.
Mówił też o usterkach, jakie pojawiły się w nowo wybudowanej hali sportowej przy ZS nr 1, takich jak nieszczelność na łączeniach płyt, zacieki widoczne podczas opadów deszczu, woda przedostająca się z jednej strony hali na podłogę, z drugiej na widownię, nieszczelność obróbek przy włazie na dach, przez którą woda przedostawała się na klatkę schodową, rysy na ścianach, problemy z oświetleniem po deszczu. W dniu, w którym odbyła się wrześniowa sesja Rady Powiatu część usterek była już usunięta lub prace trwały, pozostałe miały zostać zlikwidowane.
JEST EKSPERTYZA „CO DALEJ”, KOMISJA CHCE EKSPERTYZY „CO BYŁO”
Kilka dni przed sesją odbyło się posiedzenie Komisji Rewizyjnej (w pon., 27.09), a jedną ze spraw, którą zajmowali się jej członkowie, była kontrola termomodernizacji budynku szkoły przy ul. Kwiatkowskiego. Komisja podjęła decyzję o skierowaniu wniosku do Zarządu Powiatu o zbadanie tej inwestycji i wykonanie ekspertyzy dachu – tej części, która pozostała po lipcowej burzy.
- To też jest pokłosie tego, co kiedyś powiedział bardzo słusznie na jednej z komisji pan radny Jastrzębski, żeby zbadać dokładnie jakość wykonania tej pozostałej, starej części dachu, czy przypadkiem nie ma tam jakichś uchybień i czy nie dojdzie do sytuacji, że przy następnym podmuchu wiatru zostanie ta część dachu zerwana – mówiła radna Dorota Kaim-Hagar. Gdy zamierzała zadać pytanie, wyprzedził ją starosta, który chciał odpowiadać, zapewniając, że wie o co chodzi radnej.
Dwa tygodnie wcześniej starostwo poprosiło inspektora nadzoru o sporządzenie ekspertyzy dotyczącej dachu. Okazało się jednak, że nie o taką ocenę chodziło Komisji Rewizyjnej. - Pan Budzyński to jest inspektor nadzoru, który został wyłoniony przez poprzedni zarząd do budowy hali i w tej ekspertyzie ocenił, iż dodatkowa część dachu nie została naruszona – zaczął starosta. Zanim odczytał treść ekspertyzy, D. Kaim-Hagar wtrąciła, że z dokumentem zapoznała się kilka dni wcześniej Komisja Rewizyjna, ale nie uznała jej za zadowalającą. Dlatego zawnioskowano o zlecenie wykonania ekspertyzy biegłemu sądowemu.
- Ekspertyzę, o której pan mówi, my widzieliśmy na Komisji Rewizyjnej i ona niezbyt wiele wnosi – jest lakoniczna i stąd obawy, czy wydanie środków w tej chwili na pokrycie całości dachu jakąś membraną - to chyba niemały koszt będzie - czy nie okaże się wyrzuceniem pieniędzy w błoto, jeżeli się okaże, że rzeczywiście ta pozostała część, nazwijmy ją stara część dachu jednak nie jest do końca prawidłowo wykonana – mówiła D. Kaim-Hagar.
Głos w dyskusji zabrał również przewodniczący Wojciech Picheta, który prosił o rozsądek. Wskazał na rozpoczynający się okres jesienny i zdanie fachowców budowlanych, którzy uznali, że trzeba pokryć cały dach membraną, aby zabezpieczyć szczeliny pomiędzy „starą” częścią dachu a nową i tym samym zapobiec ewentualnemu przedostawaniu się wody. -Wydaje mi się, że jeżeli zajęła się tym komisja rewizyjna, to na pewno państwo wszystko wyświetlicie na światło dzienne, tak jak wszyscy tego od państwa oczekują – podsumował W. Picheta.
KOMISJA REWIZYJNA TEŻ MOŻE ZLECIĆ SPORZĄDZENIE OPINII
Wicestarosta Mariusz Morawiec zwrócił uwagę na to, że Komisja Rewizyjna może korzystać z porad, opinii i ekspertyz osób, posiadających fachową wiedzę w sprawach, którymi zajmuje się komisja. Jeśli pozyskanie informacji wiąże się z wydatkami, to przewodniczący komisji uzyskuje zgodę przewodniczącego rady na zawarcie umowy ze specjalistą.
- Więc myślę, że jest taka możliwość, aby Komisja Rewizyjna po uzyskaniu zgody od przewodniczącego rady mogła wyłonić w drodze zapytania osobę, która będzie mogła udzielić pełnej i rzetelnej informacji co do tego, czy ten dach ma jakieś uchybienia czy nie – przekazał podczas wrześniowego posiedzenia wicestarosta Mariusz Morawiec.
Dariusz Lasecki, który pełni funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej dopytywał, czy w takim razie wniosek o zlecenie ekspertyzy złożony do Zarządu Powiatu należy teraz złożyć do przewodniczącego. Wicestarosta radził, by porozmawiać na ten temat z panią mecenas, która szczegółowo to objaśni.
- My się przed tym nie bronimy i nie mamy z tym żadnego problemu, tylko złożyliśmy wniosek do Zarządu Powiatu i mamy złożyć wniosek teraz nie do zarządu, tylko do przewodniczącego, żeby przydzielił nam środki na wyłonienie rzeczoznawcy, biegłego, żeby sprawdził czy zostało to wykonane ze sztuką budowlaną, tak? - pytał Dariusz Lasecki.
M. Morawiec odparł, że nie było jeszcze posiedzenia zarządu, ale gdy zarząd zajmie się wnioskiem komisji, to radny Lasecki otrzyma informację, jaką drogę można wybrać, by realizować zamierzenie członków komisji w sprawie zbadania, czy pokrycie dachowe położone podczas termomodernizacji szkoły zostało wykonane prawidłowo.
O ekspertyzie, która nie zadowoliła Komisji Rewizyjnej, mówił jeszcze pod koniec dyskusji starosta Kołodziejczyk. Tłumaczył, że była ona opracowana pod kątem tego, co należy zrobić z dachem, a nie tego, jak on był wykonany przed lipcową burzą, podczas której doszło do zerwania części poszycia. W tej ekspertyzie, którą otrzymało starostwo, wskazano między innymi, że należy usunąć wszystkie usterki, które występują i zaleca się, aby cały dach pokryć membraną.
- Na tej podstawie poprosiliśmy o kosztorys membrany w całości, aby zabezpieczyć tą dodatkową powierzchnię dachu, której nie zerwało, a która mogła być w jakiś sposób naruszona przez wiatr i przykryć ją warstwą tej membrany, co praktycznie według inspektora rozwiąże problem na lata. Co do spraw związanych z tym wnioskiem komisji rewizyjnej myślę, że pan wicestarosta jasno i dobitnie wyjaśnił. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wniosek był procedowany i swoim torem szedł. My musimy zrobić wszystko, aby zabezpieczyć w tej chwili idealnie, wzorowo dach. Na szczęście już się nie leje, ale przy dużych opadach deszczu po prostu się obawiamy, czy w tej szczelinie, która jeszcze jest i istnieje, chociaż została zabezpieczona, czy woda się nie przedostanie – wyjaśniał starosta Kołodziejczyk.
Temat dachu budynku ZS nr 1 zakończył radny Rafał Kępski, który jak sam stwierdził nie chciał pytać o szczegóły wykonywanych prac, bo ufa, że są realizowane prawidłowo. Powtórzył, że nie rozumie, dlaczego decyzję o zabezpieczeniu środków finansowych na prace zw. z dachem podjęto tak późno: - (…) pani dyrektor (ZS nr 1 – przyp. red.) wczoraj nam powiedziała, że może skorzystać ze ścieżki bezprzetargowej w takich sytuacjach i pewno 14 lipca do 25 sierpnia, kiedy decyzja została podjęta, można by już wyłonić wcześniej, a wiemy, że w lipcu i mniej więcej do 20 sierpnia była pogoda idealna do takich prac. Wszystko co się zaczęło po 20 sierpnia, kiedy zaczęło już to zalewać, tego nie do końca rozumiem, ale ja chciałbym już to zostawić. Mam nadzieję, że wszystkie te prace, które teraz będą, będą dobrze zrobione i ufam, że tak się zadzieje. (es)
nasz komentarz:
To sprawa dla prokuratury
Dziwię się, że radni, zwładzcza opozycji nie powiadomili prokuratury, że mogło dojść do przestępstwa, jeżeli potwierdzą się przypuszczenia, że ktoś celowo zaniedbał swoich obowiązków przy remoncie dachu. W tej sprawie na pewno doszło do zaniedbań, ewidentnej fuszerki budowlanej. Jeżeli celowej i -co też nie jest wykluczone- przy udziale osób, które zawodowo, za wynagrodzeniem, miały obowiązek pilnować jakości wykonania remontu, a być może przymykały oko lub nie patrzyły wcale, to mamy podejrzenie popełnienia przestępstwa. Radni, komisja rewizyjna mogą badać dokumetację, nawet powinni, co ewentualnie pomoże prokuraturze. Mijają jednak miesiące, a radni tylko gadają.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze