Podczas marcowej sesji (24.03.) Rada Powiatu podjęła uchwałę ws. częściowego pokrycia straty finansowej netto szpitala za rok 2020. Zdecydowano tym samym o pokryciu ze środków budżetu powiatu częściowo straty finansowej szpitala w kwocie 1 miliona złotych. Pieniądze mają zostać przekazane szpitalowi do 29 kwietnia. Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały, w sprawozdaniu finansowym, które radni przyjęli w lipcu ubiegłego roku wskazano, że strata netto szpitala przekracza 9 milionów złotych.
Radna Dorota Kaim-Hagar prosiła o wyjaśnienie, dlaczego prokuratura skierowała do Zarządu Powiatu pismo ws. nieudostępnienia dokumentacji medycznej przez SP ZOZ. Zdziwiło ją to, bo jak mówiła, zwykle prokuratura kieruje taką prośbę do dyrekcji szpitala, która ma obowiązek udostępnić dokumentację organom ścigania. Dorota Kaim-Hagar odniosła się również do planu finansowego i inwestycyjnego SP ZOZ-u, jaki zarząd przyjął na jednym z posiedzeń. Radna chciała wiedzieć, czy członkowie zarządu dyskutowali na temat tych planów. Jak mówiła, również otrzymała plan finansowy, który zakłada stratę szpitala.
- (…) kwoty podane tam na rok 2022 są mniejsze po stronie kosztów niż to widzimy w rachunku za 2021. Czyli jest pewne zakłamanie, chociażby w kwestii usług obcych, gdzie kwota na przyszły rok jest mniejsza o 1,5 mln zł. Nie wiem jak to rozumieć - czy dyrektor będzie obniżał wynagrodzenia, czy zwalniał część lekarzy? Czy zarząd nad tym dyskutował? Mniejsza jest też kwota na materiały i energię – mówiła podczas sesji radna Dorota Kaim-Hagar, pytając jaki plan ma zarząd powiatu.
Odnosząc się do pokrycia przez powiat części straty szpitala, radna wskazała, że konieczne będzie również zwiększenie środków na zabezpieczenie pożyczki udzielonej SP ZOZ-owi w związku ze wzrostem WIBOR-u. Jako że możliwy jest dalszy wzrost kosztów, radna pytała starostę, czy planowane są zmiany w harmonogramie spłat – np. wcześniejsze rozpoczęcie spłaty pożyczki.
Jak tłumaczył starosta Piotr Kołodziejczyk, temat przekazania prokuraturze dokumentacji ze szpitala została omówiona przez zarząd z dyrektorem Adamem Miśkiewiczem. Opóźnienie spowodowane było przyczynami technicznymi. Kwestię tę uszczegółowił podczas sesji sam dyrektor szpitala, który wyjaśniał, że pod koniec grudnia prokuratura zwróciła się o przekazanie oryginałów dokumentacji medycznej, które zostały przez szpital przesłane. Następnie prokuratura zwróciła się jeszcze o uszczegółowienie przedstawionych informacji i udostępnienie ewentualnych zleceń, wpisów, czy też ich korekt. Aby przekazać takie dane, szpital musiał zwrócić się w tej sprawie do zewnętrznego administratora danych, który obsługuje myszkowski szpital. Placówka prosiła o szybsze przesłanie potrzebnych danych, a po ich uzyskaniu przekazała je do prokuratury.
Odpowiadając na pytania dotyczące planu finansowego i inwestycyjnego, starosta Kołodziejczyk odparł, że zarząd skupił się na inwestycjach, których – jak mówił – był szereg w ostatnich latach i jeszcze sporo będzie ich przeprowadzonych. Dodał też, że jeśli powiat mógłby przejąć kredyt szpitala, to władze powiatu zastanowią się nad wcześniejszym rozpoczęciem jego spłaty.
Dyrektor szpitala odnosząc się do planu finansowego mówił między innymi, że został on opracowany na podstawie średniej za dziewięć miesięcy 2021 roku i dotyczy to nie tylko kontraktów i usług obcych, ale również kosztów energii. Kwoty, jakie zaplanowano wynikają ze średniej z kilku miesięcy ubiegłego roku. Niektóre z planowanych kosztów zmieniły się po rozstrzygniętych konkursach, co trudno było wcześniej przewidzieć. Adam Miśkiewicz dodał też, że plan jest planem i nie zawsze udaje się do zrealizować, a dokument czasami wymaga korekt.
Przed głosowaniem nad uchwałą, radny Rafał Kępski wskazał, że strata jest większa niż 1 mln złotych i będzie duża za rok ‘21. Pytał, jakie są możliwości dalszej pomocy i co planuje zarząd. Starosta odparł, że zgodnie ze znowelizowaną ustawą możliwe jest częściowe pokrywanie strat przez powiat z możliwością rozłożenia na raty, jeśli w dalszej części roku nie zostaną wprowadzone systemowe zmiany dotyczące służby zdrowia. Jak przypomniał radny Kępski, zmiany miały nastąpić już w czerwcu zeszłego roku. Dorota Kaim-Hagar pytała dyrektora szpitala w jakim stopniu i na jaki czas szpitalowi pomoże kwota 1 miliona złotych. Jak odparł Adam Miśkiewicz, z tych środków mają zostać pokryte przeterminowane zobowiązania sprzed 3 miesięcy i więcej. Dzięki temu możliwe będzie zamknięcie ubiegłego roku. Jak dodał, w tym roku szpital też odnotuje stratę i do pełnej płynności potrzeba większych środków – około 4 milionów złotych. Radny Dariusz Lasecki dopytał, czy pieniądze z zaciągniętego kredytu zostały już przeznaczone na pokrycie zobowiązań i na bieżącą działalność placówki i czy nie zostało z niego żadnych środków. Słowa te potwierdził dyrektor Miśkiewicz – kredyt pozwolił między innymi na uregulowanie zobowiązań wobec Carintu (firmy, która w myszkowskim szpitalu prowadzi oddział kardiologii). Odpowiadając na dalsze pytania radnego Laseckiego, Adam Miśkiewicz tłumaczył, że wspomniana przez niego kwota 4 milionów złotych to pieniądze w przekroju całego roku. To, co próbują uczynić władze myszkowskiej lecznicy, to zwiększanie przychodów. Dyrektor Miśkiewicz liczy na zwiększenie kontraktów z kardiologii, nadwykonania z OIOM-u, choć trudno powiedzieć, czy to pozwoli poprawić sytuację finansową szpitala. 1 milion złotych straty, którą pokryć ma powiat, to kwota, która pomoże w jakimś stopniu i da szpitalowi chwilę oddechu, ale jak mówiła sam dyrektor Miśkiewicz, będzie to krótki oddech. (es)
Napisz komentarz
Komentarze