Prezydent miasta przedłożył radnym do zatwierdzenie budżet Zawiercia na 2023 rok zakładający 289 mln dochodów gminy. A wydatki… aż 334 mln zł. Rekordowy deficyt wyniósłby aż 45 mln zł. W roku, w którym inflacja jest rekordowa i gminy, firmy oraz indywidualni kredytobiorcy mierzą się z nawet trzykrotnym wzrostem kosztów obsługi zadłużenia. Gigantyczny deficyt, bardzo drogi w obsłudze prezydent Konarski chciałby pokryć emisją obligacji w kwocie do 32 mln zł oraz zaciągając kredyty i pożyczki na 13 mln zł.
RIO: opinia pozytywna ale 2026 rok już groźny!
Regionalna Izba Obrachunkowa wydaje dla każdej gminy opinię, o zgodności projektu budżetu z prawem. RIO nie ocenia, czy to budżet rozsądny. RIO dla projektu budżetu na rok 2023 wydało więc opinię pozytywną, że dopuszczalne progi zadłużenia na 2023 rok nie będą przekroczone. Można tę opinię skwitować dwoma słowami, że to budżet: „dacie radę!”
RIO obliczyła, że budżet gminy z takim deficytem się „zepnie”. Zgodziły się z tym Komisja Edukacji i Komisja Społeczna, które budżet zaopiniowały pozytywnie. Ale już opinia najważniejszej w sprawie finansów miasta komisji, czyli Komisji Budżetu i Gospodarki była zdecydowanie negatywna. Opinię komisji odczytał jej przewodniczący, radny Mariusz Golenia.
Łukasz Konarski, Prezydent Zawiercia: -To nie jest prosty budżet. Coraz trudniej jest budżet zbilansować. Proponuję zaciągnięcie obligacji na pokrycie wkładu własnego do projektów, na które mamy przyznane dofinansowanie.
Skarbnik Miasta Marcin Gawłowicz: -Po zmianach projekt budżetu zakłada 292 mln zł dochody, a wydatki 337 mln zł. Deficyt 45,1 mln zł. Obligacje, płynność finansowa jest zachowana na bezpiecznym poziomie. Tak, deficyt jest planowany wysoki, ale „to tylko zapisy”. Jak będziemy chcieli wyemitować obligacje, będziemy musieli mieć zgodę RIO.
Skarbnik przyznał, że planowana wysokość obligacji to „spora kwota”.
RADNI POKAZALI, ŻE JEDNAK RZĄDZĄ MIASTEM!
To, co działo się dalej, można określić jako pogrom dla prezydenta Zawiercia. Widać, że radni w grupie aż 17, nie tylko przygotowali wcześniej strategię, ale konsekwentnie ją zrealizowali. Obcięli deficyt miasta z 45 do 6 mln zł, wyrzucając z planów budżetowych wiele na pewno potrzebnych inwestycji, ale inwestycji, na które w opinii radnych, w sytuacji dużej niepewności gospodarczej i bardzo wysokiej inflacji miasta po prostu nie stać. Wspólne stanowisko 17 radnych zaprezentował radny Michał Myszkowski:
Michał Myszkowski: -Jak przysłał pan ten projekt budżetu na 2023 zrobiłem bardzo wielkie oczy. Deficyt na 45 mln z kwotą 32 mln obligacji? Tylko jedno mi się nasuwa: WYBORY. Kolejne lata zapowiadają się bardzo ciężkie, a pan jakby tego nie widział. Zacytuję z WPF: „w 2023 kwota długu z 32 wzrośnie do 72 mln zł, czyli 24% dochodów w 2023. W roku 2026 wskaźnik spłaty zadłużenia jest na mało bezpiecznym poziomie”.
Skład orzekający RIO wskazuje na ryzyko. Jakbym jak taką opinię otrzymał, zastanowiłbym się, czy to dobry projekt. Patrzy pan krótkowzrocznie, jest pan prezydentem nieodpowiedzialnym -kontynuował radny Myszkowski.
Dlatego składam wniosek o zmiany:
-wydatki mniej o 39 mln.
-przychody mniej o 39 mln zł.
Deficyt tylko 6 mln zł, a rezerwa ogólna rezerwa 300.000 zł.
Dotacje zmniejszamy o 4 mln zł. Celowe dotacje zmniejszamy o 4,2 mln zł.
Dalsze propozycje, jakie radny Michał Myszkowski składał, jak się okazało w imieniu aż 17 radnych, którzy później poparli te poprawki i cały budżet zmierzały do wskazania inwestycji i wydatków, które powinny być zmniejszone. W sumie, radni obniżyli wydatki miasta o 39 mln zł. Oto niektóre przykłady:
Zakup autobusów -405 tys. mniej
Ulica Okiennnik w Skarżycach- +100.000 zł (tu radni zwiększyli wydatki)
Przebudowa ul. Kredytowej z odwodnieniem- -20 tys.
Droga do Żłobka, Marszałkowska -100 tys.
Termomodernizacje: Tu radni obcięli z propozycji prezydenta nawet kilkanaście milionów planowanych wydatków. Chodzi m. in. o bloki i kamienice przy ul. Aptecznej, Marszałkowskiej, Niedziałkowskiego i wielu innych.
-400 tys. na zakup lekkich samochodów gaśniczych.
Rezerwy: ogólna -300 tys. celowa: +200 tys.
Budowa hali przy SP 13, ul. Filaretów:-400 tys.
Osiedle Stary Rynek, kanalizacja -300 tys.
MOK –400tysięcy
Młodzieżowy Ośrodek Kultury (budowa) -500 tys.
Co ciekawe, obeszło się bez dyskusji, co oznacza, że radni zgodnie umówili się, że wywrócą -ich zdaniem niebezpieczny dla miasta- budżet przez prezydenta Zawiercia Łukasza Konarskiego zaproponowany. Wniosek przyjęty został 17 głosami, przy 4 sprzeciwu.
Do prezydenta: PAN JUŻ NIC NIE ZROBI BEZ ZGODY RADNYCH!
Beata Chawuła: -Korzystając z okazji, że prezydent jest na sesji obecny, proszę o przedstawienie pana priorytetów, co jest wg pana najważniejsze? -pytała radna- jak widzicie, tylko 2 zadania zostały z projektu budżetu całkowicie wykreślone. Przez cały rok, od początku kadencji na tematy inwestycji, budżetu, z Prezydentem Łukaszem Konarskim nie było żadnej dyskusji.
Łukasz Konarski: -Wszystkie punkty z budżetu są dla mnie priorytetowe. Ponawiam, propozycję, aby radni wskazali swoje priorytety. Dla mnie najważniejsze są te inwestycje, które uzyskały dofinansowanie zewnętrzne.
Beata Chawuła: -Pan proponował rozmowę, jak już pan wysłał swój projekt budżetu do RIO do zaopiniowania. Zobowiązał się pan, że od połowy roku będzie rozmawiał o budżecie, nie zdarzyło się to ani raz, a wnioski radnych do budżetu nie zostały uwzględnione.
Ewa Mićka: -Pierwszy raz odkąd jestem radną, nikt z nami nie rozmawia przed stworzeniem projektu budżetu. My radni, zrobiliśmy wszystko, żeby nie zadłużyć miasta, a pan to właśnie chciał zrobić. Tak, mówił pan, że nie wszystko uda się zrealizować. Poprawką daliśmy szansę, bo nie zdjęliśmy żadnego zadania. Chcemy uczestniczyć w realnych rozmowach na temat tego, co jesteśmy w stanie zrealizować. Poszedł pan na łatwiznę: zliczył pan zadania, ile panu brakuje i po prostu wpisał pan obligacje na brakującą kwotę. Radni pozwalają panu na wszystko, ale tylko w porozumieniu z radnymi. Nie będzie pan wydawał na prawo i lewo na oranżerię, pomysły z balonami czy Melexami. (aluzja do rzekomo planowanych przez prezydenta zakupów miejskich) Będzie pan musiał najpierw porozmawiać z nami i to my będziemy decydować, na co wyda pan pieniądze mieszkańców.
Przez 4 lata miał pan pełne pole do popisu. Ale robił pan wszystko nieudolnie. Nie będzie środków na pana PR, imprezy gdzie się panu tylko podoba, na OSIR, żeby pracownikom zapłacić za nadgodziny, za imprezy które robili dla pana. Pytała przewodnicząca o priorytety, dajemy panu szansę. Może późno bo to ostatni rok, ale będzie musiał pan z nami rozmawiać. Nic już pan nie zrobi bez zgody radnych.
Jeszcze jedna ważna rzecz: obsługa obligacji, które chciał pan uruchomić, byłaby dla Zawiercia nie do udźwignięcia. Teraz proszę się wykazać inwencją i zrealizować chociaż 3 z tych 30-tu, 50 zadań, które pan sobie wpisał. Niech pan zrobi chociaż 3. Niech pan nie zadłuża tego miasta i działa w obrębie tego, co pan ma. Proste rzeczy: lampki nad Wartą cały czas się świecą. To niewielkie oszczędności, ale potrzebne.
Łukasz Konarski: -Na początku 2023 będziemy się spotykać częściej. Ale nie realizując tych inwestycji, które dostały dofinansowanie, kłopoty będziemy mieć wszyscy.
Cytujemy, choć nie bardzo rozumiemy, co włodarz miasta, który mówi te słowa bardzo niepewnym głosem, miałyby znaczyć.
Witold Grim: -Radnym który mogą mieć wątpliwości jak zagłosować, przypomnę dwa zdania z opinii RIO: „w 2023 kwota długi wzrośnie z 32 mln do kwoty 71,5 mln zł.” To praktycznie ¼ budżetu. A w 2026 roku wskaźnik spłaty zadłużenia będzie na mało bezpiecznym poziomie. Dlatego nie mogliśmy zgodzić się na budżet w propozycji prezydenta.
Mocne słowa radnego Henryka Mola: NIECH PAN ZEJDZIE Z OBŁOKÓW!
Radny Henryk Mól, kontynuując dyskusję pozwolił sobie na bardzo uszczypliwą wypowiedź: -Spotkał się pan z 6 radnymi w sprawie budżetu, mówiłem, żeby pan zszedł z obłoków.
Ewa Mićka: -Zapewnimy środki na wszystkie niezbędne zadania, a nie na PR pana prezydenta.
Radni ostatecznie przyjęli budżet Zawiercia na 2023 w wersji z poprawkami, nazwijmy je „oszczędnościowymi” z niższymi wydatkami i deficytem ograniczonym z 45,1 do 6 mln zł. Zablokowali w ten sposób ryzyko zadłużenia miasta ponad rozsądną miarę. I co chyba nie mniej ważne, przejęli inicjatywę w mieście, w zakresie finansów miasta. Przez 4 lata można powiedzieć, że radni narzekali na brak współpracy z prezydentem, ale ten robił co chciał. Obecną sytuację Łukasza Konarskiego można porównać do spaceru z niesfornym psem. Pies niby ma właściciela, który za nim krzyczy, żeby pies się słuchał, szedł przy nodze, nie gonił ptaków. Ale pies się nie słucha. Więc po 4 latach niesubordynacji pies dostał obrożę, smycz, kaganiec.
Napisz komentarz
Komentarze