Niestety wyrok Sądu Okręgowego nie zawiera uzasadnienia, i jeżeli któraś ze stron, oskarżona Bożena G. lub prokuratura nie wystąpią o jego uzasadnienie, nie dowiemy się, jakimi motywami kierował się Sąd, jeszcze bardziej łagodząc wyrok. Jak informuje nas rzecznik SO w Częstochowie, sędzia Dominik Bogacz, umorzenie jest bezwarunkowe, a wyrok prawomocny. W rozprawie brał udział prokurator Prokuratury Rejonowej w Zawierciu Wojciech Szczygieł, jako oskarżyciel publiczny, więc postaramy się uzyskać informację jakie było stanowisko prokuratury wyrażone podczas rozprawy apelacyjnej.
Przypomnijmy o o chodziło w tej sprawie. Rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie sędzia Dominik Bogacz tak referował nam wyrok z 19 sierpnia: „-Bożena G. była oskarżona o przestępstwo z art. 271 (poświadczenie nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego, zagrożone karą do 5 lat -przyp. red) popełnione w związku z art 273 Kodeksu Karnego (posłużenie się dokumentem sfałszowanym; kara do 2 lat). Sąd Rejonowy w Zawierciu warunkowo umorzył postępowanie karne na okres 2 lat tytułem próby. Oskarżona w dacie dokładnie nieustalonej w okresie od 28 września 2019 do 28 listopada 2019 w Zawierciu, będąc dyrektorem Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej popełniła zarzucane jej przestępstwa przedkładając podczas kontroli inspektorowi Państwowej Inspekcji Pracy regulamin dodatków motywacyjnych, na którym poświadczyła nieprawdę, co do daty powstania tego dokumentu. Poświadczyła, że powstał on 12 czerwca 2013 roku, a był to fakt o znaczeniu prawnym. Sąd nałożył na oskarżoną obowiązek zapłaty 70 zł kosztów procesu i 60 zł opłaty sądowej.”
Jak w ogóle doszło do procesu?
Jedna z pracownic poradni, na podstawie rzekomo aktualnego regulaminu została pozbawiona części wynagrodzenia. Złożyła skargę do Państwowej Inspekcji Pracy, a ta po kontroli nakazała wypłatę większej części zaległego dodatku. Ale pojawiło się podejrzenie, że dokument, na podstawie którego dodatek został kobiecie odebrany został sfałszowany. Bo choć miał powstać w roku 2013, to pieczątki na nim były… z roku 2019. Kiedy Bożena G. została ponownie dyrektorem PPP. Z zawiadomienia Inspekcji Pracy sprawą zajęła się prokuratura, akt oskarżenia szybko trafił do sądu. 21 stycznia 2021 Sąd Rejonowy w Zawierciu wydał wyrok nakazowy, nakładając na oskarżoną 3000 zł grzywny. Oskarżona złożyła sprzeciw od wyroku, i sprawa była rozpoznawana w zwykłym trybie. 19 sierpnia Sąd Rejonowy w Myszkowie wydał wyrok warunkowo umarzający postępowanie karne.
Pisaliśmy o tym obszernie, że to dziwny wyrok, niezwykle łagodny, jakby zachęcający do ignorowania prawa, skoro można fałszować dokumenty, ktoś z tego powodu poniesie krzywdę, a wyrok zapada tak łagodny. Teraz zdziwienie jest jeszcze większe, gdyż Sąd Okręgowy uznał, że w ogóle „nie ma sprawy” i wydał wyrok bezwzględnie umarzający postępowanie karne.
Może to przypadek nie reguła, ale coraz częściej gdy np. prokuratura nie chce wszcząć śledztwa, policja nie chce ścigać sprawcy kolizji, sprawy dotyczą osób powiązanych z partią rządzącą. Czytelnicy pamiętają zapewne sprawę „Ważnego prokuratora” z Zawiercia, który choć uczestniczył w dwóch kolizjach drogowych w Zawierciu to w żadnej ze spraw nawet nie wszczęto postępowania karnego. W jednej „nie wykryto sprawcy” w drugiej, gdy prokurator najechał na Wojska Polskiego na inny samochód, to tego biednego kierowcę ukarano.
W procesie Bożeny G. Sąd Rejonowy w Zawierciu potwierdził, ze do popełnienia przestępstwa doszło, że Bożena G. sfałszowała dokument. Ale zastosował bardzo korzystne dla niej rozstrzygnięcie, z warunkowym umorzeniem postępowania karnego. Sąd Okręgowy był jeszcze dla niej bardziej przychylny, umarzając postępowanie karne bezwarunkowo. Bardzo często w odbiorze społecznych nie rozumiemy postępowania sędziów, treści wyroków. Przyznam, że motywów sądu dla takiego rozstrzygnięcia osobiście też nie rozumiem, i nie wiem jak je wytłumaczyć Czytelnikom. Nie dopuszczam myli, że sąd w tej sprawie nie był niezawisły, bo to działaczka PiS-u. Zwłaszcza, że sprawę oceniły sądy dwóch instancji. Ale taki wyrok będzie zachęcał do przestępstw, bo skoro można fałszować dokumenty, ktoś z tego powodu dozna krzywdy, a społeczna szkodliwość czynu będzie „znikoma” to dlaczego prokuratura czepiała się, niestety już nieżyjącego Kamila Durczoka, że miał sfałszować podpis żony na wniosku o kredyt? Przecież nikomu się krzywda nie stała. Czytelnicy mogą pamiętać głośną sprawę sprzed kilku lat, gdy w Szkole Podstawowej w Poraju dyrektorka tej szkoły (też z PiS-u) Danuta Służałek-Jaworska poleciła sporządzić fałszywy protokół ze szkolnych eliminacji konkursu „Nasz talent”. Eliminacji w klasach IV-VII nie było, a pani dyrektor sama wyznaczyła „zwyciężczynię” tzw. „Eliminacje, których nie było” -to jednocześnie tytuł artykułu, od którego zaczęła się ta kryminalna i polityczna afera. Polityczna, gdyż w obronę dyrektorki, kandydatki PiS-u w wyborach o fotel Wójta Gminy Poraj, włączyli się najważniejsi posłowie PiS w regionie: Jadwiga Wiśniewska, Szymon Girzyński, wojewoda, Śląska Kurator Oświaty Urszula Bauer (ta z kolei próbowała zostać burmistrzem Myszkowa). Kryminalna, bo przecież w wyniku fałszerstwa, możliwości startu w konkursie pozbawiono inną dziewczynkę, która była niewątpliwą faworytką, wygrywała rok wcześniej, a rok później wygrała wszystkie możliwe do wygrania nagrody w tym konkursie w Myszkowie. A co rok nagrody były bardzo atrakcyjne zarówno pod względem finansowym jak i artystycznym.
Wszczęto nawet śledztwo, ale w wątku który był bardzo trudny do udowodnienia i najmniej istotny. Sprawę przerzucono aż do prokuratury w Cieszynie, gdzie śledztwu ukręcono łeb. Sprawą odpowiedzialności za sfałszowanie protokołu z konkursu prokuratura nigdy się nie zajęła. Nikt za sporządzenie protokołu o fałszywej treści nie poniósł konsekwencji. Danuta Służałek-Jaworska została nawet w pewnym sensie awansowana, została wybrana (w konkursie) dyrektorem Zespołu Szkół w Żarkach. Szkoła podlega Starostwu Powiatowemu w Myszkowie, gdzie rządzi PiS. Może czytelnicy dopatrzą się analogii do sytuacji Bożeny G. z Zawiercia, która z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej gdzie była dyrektorem, gdy pełniła tę funkcję doszło do wielu konfliktów i procesów, została więc dyrektorem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Włos jej z głowy nie spadł, dyrektorowanie PCPR to też raczej awans. W Starostwie Powiatowym w Zawierciu też rządzi PiS, od ponad 2 lat radni i nieistniejący Zarząd Powiatu Zawierciańskiego rządzą nielegalnie. I nikomu nic się nie stało.
Jarosław Mazanek
Czytaj też:
/artykul/4650,sfalszowala-dokument-sad-jednak-bardzo-lagodny
ELIMINACJE, KTÓRYCH NIE BYŁO
https://www.gazetamyszkowska.pl/wiadomosci/5397,eliminacje-ktorych-nie-bylo
TAK. ELIMINACJI NIE BYŁO!
https://www.gazetamyszkowska.pl/wiadomosci/5409,tak-eliminacji-nie-bylo
CAŁY PiS NIE DAŁ RADY
https://www.gazetamyszkowska.pl/wiadomosci/5428,caly-pis-nie-dal-rady
ELIMINACJE DO „NASZ TALENT” SPRAWDZA PROKURATURA
https://www.gazetamyszkowska.pl/wiadomosci/5440,eliminacje-do-nasz-talent-sprawdza-prokuratura
KASIA ZĄBKIEWICZ ZGARNIA WSZYSTKO
https://www.gazetamyszkowska.pl/wiadomosci/5783,kasia-zabkiewicz-zgarnia-wszystko
CIESZYŃSKA PROKURATURA UMARZA POLITYCZNE ŚLEDZTWO
https://www.gazetamyszkowska.pl/wiadomosci/5819,cieszynska-prokuratura-umarza-polityczne-sledztwo
Napisz komentarz
Komentarze