KTO JESZCZE MA ZGINĄĆ W TYM MIEJSCU?
(Zawiercie) Ciągle nowe doniesienia pojawiają się w sprawie śmierci dziewięciomiesięcznej dziewczynki, która zginęła w wypadku, do którego doszło 5 sierpnia na ulicy Glinianej. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że fotelik z maleństwem wypadł z samochodu. Matka dziecka zaprzecza jednak kategorycznie tym informacjom. Choć administrator drogi, czyli Powiatowy Zarząd Dróg w Zawierciu, w rejon feralnego skrzyżowania wysłał swoje ekipy, które wycięły przydrożne krzaki i odnowiły znaki, to praktycznie co miesiąc, lub nawet kilka razy w miesiącu w feralnym miejscu dochodzi do wypadków. Temat ten wywołał spore emocje wśród powiatowych radnych, którzy na sesji 30 sierpnia (czyli tuż po naszym artykule) domagali się zdecydowanej reakcji ze strony dyrektora PZD Mariana Gajdy. Jan Zamora jest oburzony tym, że w rejonie skrzyżowania ulic Glinianej i Przyjaźni tak niewiele można zrobić dla poprawy bezpieczeństwa. Polityk stwierdził nawet, że jest w stanie użyczyć własnej piły, jeśli PZD nie ma środków na wycięcie pozostałej części drzew, które ograniczają widoczność w tym miejscu. Długo nie trzeba było czekać. Już 5 września na Glinianej znowu zrobiło się groźnie. 11 września także ktoś nie wyhamował. Kolejna tragedia to jedynie kwestia czasu.
16.09.2012 08:47